Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DzieczynaZmercedesem

Co o tym myślicie?

Polecane posty

Gość DzieczynaZmercedesem

Planujemy z narzeczonym ślub jeszcze w tym roku, jednak chcemy dosyć nietypową uroczystość. Większość naszych znajomych wyprawiała duże wesela, na 100 i więcej osób, jednak my nigdy nie rozmawialiśmy nawet o takim. Nie żeby nie było nas stać (prowadzimy własną działalność), ale po prostu jesteśmy typami domatorów którzy najlepiej bawią się we własnym domu z własną rodziną i w swoim nawzajem towarzystwie. Dlatego moja (nasza) wizja po długich dyskusjach jest taka: - ślub cywilny o którym powidamiamy znajomych, jednak nie wysyłamy zaproszeń, po prostu niech przyjdą do urzędu ci którzy zechcą, po nim żadnego przyjęcia ani nic w tym rodzaju, szampan pod urzędem i na razie - tydzień potem ślub kościelny w małym kościółku na wsi, tylko i wyłącznie dla najbliższej rodziny, po nim przyjęcie koniecznie w domu - sukienkę mam w planie krótką, skromną, bez żadnych niepotrzebnych ozdób - auta nie będę wynajować, pojedziemy naszym, delikatnie przystrojonym (sama to zrobię z moją szwagierką) - uczesze mnie druga szwagierka, paznokcie i makijaż zrobię sobie sama Nasz ślub to nasz wielki dzień, ma nam się podobać, dlatego zaplanowaliśmy właśnie taki. Nasi rodzice są zadowoleni ztego pomysłu, wspierają nas, nie mam żadnych wątpliwości że tak ma właśnie być, tak sobie wymarzyłam, tak chce mój luby. Ale pojawiło się jedno małe "ale"... Koleżanka (zresztą mężatka, zamężna z miłości do licznych pieniędzy swego ślubnego) na babskim wieczorku obśmiała mnie w towarzystwie i stwiedziła, że na ślub trzeba wydać bo inaczej wychodzi się na dziadówę... Że jeśli zrobię tak jak planuję to wyjdzie na to że mnie nie stać na nic więcej... Wsumie mam to w wiadomej części ciała, tam gdzie mi słońce nie dochodzi, ale zastanawia mnie czy ludzie zawsze wtykają nos w sprawy cudzego ślubu? Przecież nie będę tłumaczyła się każdemu tumanowi z osobna, że nie lubię zbiegowisk, dużych imprez, moim zdaniem na wesela 3/4 zaproszonych gości przychodzi się nażreć i nachlać za darmochę, potem ci i tak tyłek zjadą (jak moja pseudo-przyjaciółka już zdążyła zrobić) oraz że kasę którą wydałabym na wesele wolę wpakować w rozbudowę warsztatu i w remont domu... Jak w delikatny sposób zbywać takie pytania i spławiać takich ludzi? Nie chcę wyjść na taką co ją granatem od pługa oderwali, ale czasem chyba tylko taka postawa daje efekty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345654321
Ja zawsze mowie tak : Dla mnie cenniejsza jest przysiega i jej konsekwencje od tej tandetnej nic niznaczacej oprawy. Nie znosze przerostu formy nad trescia. Po tym tekscie ludzie sie zatykaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też robimy tlko skromny obiad w restauracji i do domu nie znosimy z miśkiem tych weselnych spędów. ja nie mam zamiaru tłumaczyć się nikomu. Wiadomo ludzie zawsze gadają bez względu na to co się zrobi. Więc autorko rób by tobie było wygodnie i nie oglądaj się na innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy zrobisz wesele
na 200 osob, czy skromny obiad, i tak, i tak Ci co chcą, to Ci tyłek zjadą:) Róbcie, jak uważacie, to jest Wasz dzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cienka ma rację - ludzie gadają zawsze i zawsze znajdą coć, co im sie nie podoba. Ja też planuje uroczystość skromną (na ok. 35 osób), w restauracji, NIE do białego rana i ze stresu spać nie mogę, bo wiem, że goście bedą chcieli szaleństwa przy disco polo, oczepiny, poprawiny itp. A ja nie chcę! Dlaczego cała otoczka ślubna ma być dla gości? Czy raz w życiu nie można czegoś przygotować tak, jak się chce? A "głupiej" koleżanki nie słuchaj. Jak chce, to niech wydaje na swoje dzieci, a Ty nie llubisz wielkich imprez, wiec po co masz tobić weselisko? - by sie źle czuć na własnym przyjęciu? Życzę dużo sił i konsekwencji w realizowaniu własnej wizji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×