Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Proszę o radę

POMOCY!!!

Polecane posty

Gość Proszę o radę
Dziękuję :) Staram się, ale to strasznie trudne, już mnie głowa boli od płaczu :( Na pewno napiszę i mam nadzieję, że to będą pomyślne wiesci. Jeszcze myślę o tym, że może ci lekarze nie mają takiej styczności z takimi wirusami, bo to nie u nas w Polsce i dlatego nie wiedzą co to jest? Już sama nie wiem co myśleć :( Czekam właśnie na odpowiedź- zobaczymy co tam napiszą. Jeszcze raz dziękuję Wszystkim za wsparcie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomódlcie się do św. Rity i św. Judy - Tadeusza. - patronów spraw trudnych i beznadziejnych. Modliłam się do tych św. gdy moje Dzieci walczyły o życie a następnie zdrowie przez ponad 2 m-ce w szpitalu. Ja też się za Małą pomodlę......... Doradzić nic nie uniem, bo nie wiem co to może być...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze zrobcie malej zdjecia
jesli ktos z waszej rodziny jest w Polsce (bo jak zrozumialam dziecko z rodzicami jest za granica) zrobcie malej zdjecia tej wysypki, zeskanujcie wyniki jej badan i niech ktos kto jest w Polsce na miejscu pojedzie do Centrum zdrowia dziecka i ublaga lekarza zeby spojrzal na wyniki i wyspke bo w koncu gdzie jak nie w centrum zdrowia dziecka spotykaja sie z przypadkami ciezkimi? co jeszcze mozna zrobic...mi przychodzi do glowy...nie wiem czy tym zmianom skornym (wysypce) towarzyszy jakas wydzielina czy np. robia sie pecherzyki z czyms w srodku jesli tak z takiego swiezego pecherza (nie smarowanego zadna mascia ani niczym) pobierzcie probke do badania mikrobiologicznego...ja w taki sposob sie dowiedzialam ze mam zakazenie skory gronkowcem zlocistym (a wygladalo obrzydliwie, było obrzydliwe, bolało i mialam stale stan podgoraczkowy) Swoja droga rodzice wykazali sie nieodpowiedzialnoscia (jednego jak i drugiego dziecka -Twojej bratanicy jak i tego 8 miesiaczniaka z wysypka) zeby pozwolic na kontakt chorego dziecka ze zdrowym to raz i jeszcze na to glaskanie go po tych zmianach skornych (w zyciu nigdy bym nie pozwolila)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proszę o radę
W tamtej chwili ten malec nie miał nic na twarzy, rzekomo teraz ma, ale moja bratowa rozmawiała z matką tego chłopca tylko przez telefon, więc kto wie czy naprawdę coś ma czy tylko tak powiedziała. Moja siostra z mężem mieszkają w Mediolanie to duże miasto i myślę, że będzie ją chciała tam zabrać! Oby bratowa pozwoliła, bo mój brat na pewno będzie chciał tylko nie wiem dlaczego ona tak się uczepiła obecnego szpitala, chyba ze względu na swoją rodzinę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze zrobcie malej zdjecia
poedjrzewam,ze nawet gdyby mial cos wczesniej tamci rodzice teraz by sie nie przyznali bo stan malej jest zbyt powazny, swoja droga dziwne...dziecko ktore pare dni temu mialo kontakt z moim jest w szpitalu...jeden objaw maja wspolny wysypka...juz bym po lekarzach biegala zeby sie dowiedziec co i jak i zeby nie dopuscic do takiego stanu w jakim jest wasza mala zwlaszcza ze to 8 miesieczniak....no ale ludzie sa dziwni i maja rozne poczucie odpowiedzialnosci... Ja mialam taka sytuacje...jako dziecko chorowalam na szkarlatyne...jako dorosla pojechalam z narzeczonym na komunie do jego siostrzenicy...pare dni po uroczystosci dostalam dziwnej wysypki, skora na rekach mi "poszarzala" a na nogach i rekach zaczela sie łusczyc... nie mialam pojecia co to moze byc bo przeciez wszyscy tam byli zdrowi ja goraczki nie mialam i ogolnie gdyby nie wysypka dosc wkurzajaca i przesuszona skora byloby wszystko normalnie... pare dni pozniej zadzwonila do mnie matka narzeczonego bo nie mogla sie do niego dodzwonic z informacja ze mala ma nawrot szkarlatyny (jak podejrzewaja)....oczywiscie tego samego dnia polecialam do lekarza i lekarz stwierdzil,ze to szkarlatyna ale przechodze ją tak dobrze bo chorowalam jako dziecko.... pare tygodni pozniej dowiedzialam sie,ze na krotko przed ta komunią cała rodzina (2 dorosłych i 2 dzieci) chorowało na szkarlatyne i tak naprawde ta cala szkarlatyna to sie skonczyla "na chwile" przed komunią...a ja bylam w ich domu w ktorym jeszcze wszystko bylo swieze....oczywiscie jak juz sie wyleczylam oni stwierdzili,ze na pewno nie mialam szklaraltyny a jesli juz to nie od nich (tylko,ze ja nie mialam kontaktu z żadnymi innymi dziecmi a to choroba dziecieca a przeciez u malej podejrzewali nawrot choroby)....takze z dziwnych powodow zrozumialych tylko dla siebie zataili takie informacje i jeszcze udawali glupich....w ogole moj narzeczony za kazdym razem jak jedzie do rodziny to lapie jakies infekcje i potem to do domu przywozi a ja juz jestem wsciekla bo zawsze pytam czy wszyscy w domu sa zdrowi (zanim sie wybierzemy) slysze tak a na miejscu sie okazuje,ze jednak nie do konca....a jako,ze to sa nieodpowiedzialni ludzie to nigdy nie wiadomo co sie zlapie... Takze ludzie sa dziwni i teraz to naprawde musicie naciskac na brata i jego zone szpital zmienili...skoro po takim czasie w tym szpiatlu nic nie zaradzili to trzeba zmienic...musicie wy jako siostry porozmawiac z bratem i go zapytac czy woli siedziec na tylku i patrzec jak jego dziecko gasnie w oczach czy bedzie w koncu mezczyzna i zacznie walczyc o zdrowie i zycie malej (moze tak dosadne sformułowanie na niego podziala) swoja droga bratową masz dziwna bo ja to bym sie juz dawno awanturowala w tym szpitalu..... wierze ze wszystko sie ulozy pozytywnie...a po tej historii zostanie tylko niemiłe wpsomnienie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proszę o radę
Wiesz co ja myślę? Że to są tego typu właśnie ludzie! Mała jak tylko trafiła do szpitala to bratowa zadzwoniła do nich to utrzymywali, że ich dziecko jest zupełnie zdrowe, a teraz jak stan jest krytyczny to powiedzieli, że ma kilka krostek! Ja bym w szpitalu podała ich nazwisko, żeby ich za dupę wzięli , bo podobno oni niezbyt się tym dzieckiem zajmują! Nasza mała też właśnie z nikim innym nie miała kontaktu, bo mieszkają w górach i muszą wszędzie dojeżdżać samochodem więc dziecko było odizolowane, do tej feralnej wizyty :( Ja tak powiedziałam, że to dziecko musiało wcześniej chorować , tylko nie chcą się przyznać! Rano ma brat zadzwonić i zobaczymy . Ja modlę się, żeby chociaż troszkę jej się poprawiło, nawet maleńkimi kroczkami, ale żeby doszła do siebie! Szok! Dziecko nigdy nie chorowało- to jej pierwsza choroba i taka tragedia! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemmkjk
Mam nadzieje ze z malutka jest troszke lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proszę o radę
Witam Wszystkich! Mała rano troszkę się napiła i coś tam ruszyła jedzenia, ale zaraz potem ją przeciściło. To i tak ciut lepiej jak wczoraj, bo nawet żadnego picia i pokarmu wczoraj nie chciała! Tak to bez zmian na razie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ??????????
Czy wiadomo coś już w sprawie tego maleństwa. Mam nadzieję, że wszystko dobrze sie skończy. Jestem razem z wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proszę o radę
Maleńka cały dzien próbowała coś zjeść lub się napić- niestety wszystko z niej leciało :( Dla mnie to i tak postęp! Jest strasznie wyczerpana, ale dzisiejszą walką dała nam nadzieję. Lekarze powiedzieli tylko na temat wysypki, ze podejrzewają alergię pokarmową, ale nie są w stanie potwierdzić! Rodzice tego malucha powiedzieli teraz, że on był na coś chory, ale dali mu antybiotyk i szybko mu przeszło. Także nadal żadnych konkretów, ale dzisiaj chociaż dawała jakieś oznaki życia, bo wczoraj to wcale!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpindlerowy mlyn
tak mi przyszlo do glowy,ze moze lekarze powinni zrobic wymaz z tych krost aby wiedziec co dzieciatku dolega...nadal trzymam kciuki i na pewno sie pomodle, daj znac jak sie sytuacja rozwinie, choc wierze, ze bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medrzectyh
Ciekawe czy wszystko zakończyło się pomyślnie Mam nadzieje ze tak Modliłam się o to maleńtwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×