Moja mama nakrzyczala na mnie bo.. Kto miał racje?

Robie z mama ciasta na świeta. Mama mowi włącz piekarnik. To wlaczylam- przekrecilam pokretla, ustawilam na 170 stopni. A potem krzyczy czemu nie wyciagnelam z piekarnika patelnii!! Bo w srodku trzymamy patelnie. No a ja mowie jej ze chciala zebym wlaczyla to wlaczylam. Mysle ze [owinna powiedziec : Przygotuj piekarnik , a nie wlacz piekarnik. Mowie jej to a ta na mnie krzyczy ze nie mam racji, ze wlaczyc piekarnik to znaczy zobaczyc czy w srofku czegos nie ma i dopiero wlaczyc.

:O

ona ma racje....

eee taaam, mogłaś sprawdzić, skoro wiesz, że zawsze ją tam trzymacie ;) atmosfera świąteczna :D

za pare dni bedziecie sie z tego smiac :D Raczka od patelni sie stopila? :D

czy Ty jestes małym dzieckiem, że mama musi Ci mówić krok po kroku co nalezy zrobić?? odrobina logiki i juz kłopotow nie ma :D mama ma rację :D

to juz taki wielki problem dla ciebie, że już musisz temat na forum zakładać? (ona miała rację)

ja bym powiedziała ze twoja mama ma uposledzoną corke :O

jesteś taka głupia czy tylko taką udajesz?