Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaska17

Niepotrzebne kłótnie..

Polecane posty

Gość kaska17

Cześć. Chciałabym Was zapytać o radę, bo sama już nie wiem co o tym wszystkim myśleć. ;| Otóż.. jestem z moim chłopakiem od 1,5 roku. Kochamy się i jest nam ze sobą dobrze.. Niestety od pewnego czasu [ok. 2 miesiące] coraz częściej zdarzają się nam kłótnie lub niepotrzebne sprzeczki. Do tej pory raczej nam się to nie zdarzało.. Sama nie wiem jak do tego podejść, bo jestem osobą, która angażuję się zupełnie w związek i każda taka nasza kłótnie mnie po prostu boli. Pytałam koleżanek - niektóre mi mówią że on szuka pretekstu do zerwania, jeszcze inne, że po prostu do siebie nie pasujemy itp.. ;| Byłam w szoku, bo nie wyobrażam sobie siebie bez Piotrka.. Nie sądzę, że to jakieś 'chore' uzależnienie lub coś w tym rodzaju, ale po prostu bardzo go kocham i liczy się tylko on. Dodam jeszcze, że od 3 miesięcy współżyjemy ze sobą.. i nie było to wymuszone przez niego.. Zdecydowaliśmy się na to sami, bo już od pewnego czasu na to nalegał, ale ja odkładałam, bo nie byłam jeszcze gotowa. Ok rozumiał to. Doceniałam to oczywiście, że potrafi być cierpliwy i szanuje moją decyzję. Ponadto zauważyłam, że od momentu gdy zaczęliśmy uprawiać sex, Piotrek starał się jeszcze bardziej ;P raz nawet byłam w szoku, bo przyniósł mi śniadanie do łóżka. :) Ale niestety ostatnio zdarzają się nam jakieś głupie kłótnie, w których czasami nie panujemy nad tym co mówimy i później jest w ogóle beznadziejnie, bo nie odzywamy się do siebie nawet po 2 dni. ;| Nawet dzisiaj się pokłóciliśmy oto, gdzie mam spędzać drugi dzień świąt.. Ja uparłam się, że chcę zostać w domu, posiedzieć trochę z rodzinką, zwłaszcza, że przyjechała sis, której nie widziałam ponad rok.. Ale oczywiście on tego nie potrafi zrozumieć, bo uparł się, że rano po mnie przyjeżdża i cały dzień siedzę u niego ;P Próbowałam mu przez tel przetłumaczyć, że spotkamy się we wtorek i będę z nim tyle ile będzie chciał.. Ale on, że nie ma mowy, że to po co z nim jestem jak nie spędzam ze swoim chłopakiem świąt, że on już tęskni i do wtorku nie wytrzyma, że całą niedzielę siedziałam z rodziną ;/ Kurcze..jest strasznie uparty ;| Głupio mi i wgl, że przez takie bzdety się kłócimy i nie odzywamy się do siebie po parę dni ;/ Nie wiem jak mam do niego dotrzeć i w jaki sposób powiedzieć, żeby było wszystko ok. Proszę pomóżcie..z góry dziękuje za odp ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu, też mi powody do kłótni... To raczej powody do droczenia się ze sobą, ale żeby od razu robić aferę z czegoś takiego? Założe się, ze to Ty, zamiast spokojnie mu wytłumaczyć wyskoczyłaś na niego z ryjem, że nie jest tak jak Ty chcesz no i teraz masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×