Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Patrycjaaaa1777

czy warto okazać przed innymi swoje prawdziwe ja? co byście na moim mjescu zrobi

Polecane posty

Gość Patrycjaaaa1777

ły? chodze do technikum. nie potrafie dogadać sie ze swoją klasą. Uważają mnie za głupią i nudną. mam zupełnie inne poglądy od nich, jestem chyba dojrzalsza, inaczej patrze na życie, bo dużo przeszłam ale jestem tez zagubiona... teraz jestem taka cicha, szara myszka. przęciętna. to nie jest tak, że coś udaję... po prostu staram sie jakoś dopasować do klasy, żeby nie być zupełnym ''odmieńcem'... chodź wiele osób mnie nie lubi to staram sie czasem zagadać czy coś żeby nie było ze jestem taka damulka, uważam sie za lepszą i że nie potrafie sie zupełnie dogadac z innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycjaaaa1777
Ale nie wiem czy to ma sens. Czy lepiej dać sobie spokój z takimi próbami widząc ze raczej niewiele z tego wychodzi i w klasie miec tylko kilka osób akceptujących mnie, a reszta zeby uznawała mnie za dziwoloąga? wiem ze nie powinnam sie przejmowac opinią innych ale nie chce jako jedyna odstawać od klasy a jednoczesnie zachowywując indywidualnosć... cieżko zrozumiec moją sytuacje ale tak juz po prostu jest... co byście zrobiły na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycjaaaa1777
I tak nikt Cie nie doceni. - heh, dziękuję za słowa otuchy :D bądź sobą - no ja jestem, jesli podoba mi sie kolor czerwony to nie mowie ze lubie fiolet tylko dlatego ze innym sie to podoba... czyli nie udaje kogos innego. Mam swoje zdanie, tylko czesto zachowuje je dla siebie właśnie po to zeby nie budzic kontrowersji. Wiem ze przykład z kolorami nie jest mądry, ale chciałam obrazowo wytłumaczyć o co mi chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycjaaaa1777
nie wiem czy lepiej siedziec cicho i być własnie szarą myszką tolerowaną przez innych (czyli byc sobą ale jeśli jakiś mój pogląd jest bardzo kontrowersyjny to zachować go dla siebie) czy właśnie mówić wszystko o czym myśle, jak uważam ale kosztem tego, że inni będą mnie ciągle krytykować i obrażać... bo nie chce też być przecież ciągle wyśmiewana, tylko zeby szkoła była miejscem gdzie moge pogadac z innymi a nie gdzie ludzie krytykują moje poglądy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój kot jest śliczny
eej, ja to znam. nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, ale ta sytuacja wygląda tak: zależy ci na grupie osób, która kompletnie ma cię w dupie. Daj se spokój. To nie są święte kochane aniołki, które się ot tak z Tobą zaprzyjaźnią. Pomyśl lepiej ile wśród nich jest zawiści. Prawdopodobnie jak przydarzy Ci się jakaś przykrość z ich strony, będzie Ci z tego powodu bardzo przykro. Wykorzystaj to wtedy i ich odrzuć (odrzuć potrzebę ich aprobaty). Ja tak już parę razy zrobiłam i to działa. Na pewno ułatwiło mi to w jakimś stopniu życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój kot jest śliczny
kurde, masz 17 lat, niedawno też miałam tyle :), też szukałam rozwiązań na swoje problemy w necie. Nie jesteś sama - może Cię to jakoś pocieszy. Ja mam teraz 20 lat. Przydarzyło mi się parę przykrych rzeczy - myślę, że ich powód miał korzenie właśnie w tym, że tak samo zależało mi na aprobacie środowiska, że też się czułam jak mała szara myszka, byłam niedowartościowana, chciałam być zajebista. Chciałabym Cię trochę ostrzec: ludzie nie zasługują na to, aby nam na nich zależało, aby się dla nich zmieniać i poświęcać. najlepiej jest być sobą i mieć stosunek do ludzi trochę zlewający.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycjaaaa1777
no dobra, zgodze sie z tym. ale w takim razie mam nie rozmawiać z większośćią osób z mojej klasy? całe zycie miec ich zupełnie gdzies? chciałabym zeby moje wspomienia ze szkoły sredniej były mile i nie ograniczały sie tylko do tego ze z wiekszoscią ludzi zachowywałam sie jakbym ich nie znala? przciez klasa ma być zgrana, jednością, a nie podzielona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój kot jest śliczny
bo co, bo ktoś tak powiedział, że tak powinno być? podstawowe pytanie: czy jest Ci dobrze tak jak jest? Bo rozumiem, że masz jakąś grupę znajomych, którzy Cię lubią. Nie rozumiem po co chcieć więcej. Az tak źle Cię klasa traktuje, że chcesz, by wszyscy Cię uwielbiali? Tak się chyba nie da. Zawsze się ktoś znajdzie, co ma jakieś "ale".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój kot jest śliczny
klasa i w ogóle zawsze i wszędzie ludzie dzielą się na grupy. to jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycjaaaa1777
bo głupio mi jak inni się śmieją, wygłupiają, zgrali sie. potrafią się dogadać. razem funkcjonować. A ja jestem gorsza bo najwidoczniej nie potrafie... tak samo na wycieczkach. poza tym chciałabym miec miłe wspomnienia, żeby jak sie spotkamy kiedys po latach to miło wspólnie powspominać jak to było kiedyś. no ja nie wymagam cudów, przyjaźni ze wszytskimi. Ale jak sie mijają dwie osoby z tej samej klasy to chyba wypadałoby powiedziec chociaz ''cześć'' no nie? a z wieloma osobami ode mnie nawet takiego kontaktu nie mam. i to jest dla mnie głupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche sie rozluznij przy nich, ale nie postepuj tak jak oni - chyba ze tego chcesz. W tym wszystkim nie mozesz zatracic swojego charakteru na ktory tak ciezko pracowalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdfsdfsf
Dam ci rade Nigdy sie nie zmieniaj i badz soba. Falszywki szybko gina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak to jest w zyciu patrysiu nie przejmuj sie. ja nawet na studiach nie zawiazalam jakichs glebszych przyjazni na moim roku, ale za to zapoznalam fajne kolezanki na innych kierunkach, ktore jak sie okazalo maja poukladane w glowie jak ja. trafi swoj na swego nic sie nie martw!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Infinity Ward
Pati nie łap doła, ja z pewnością powiedziałbym Tobie ''cześć'' Część twoich kolegów, koleżanek z klasy udaje kogoś kim tak naprawde nie są, bądź taka jaka jesteś i nie zmieniaj się bo to nie wyjdzie Ci na dobre. zobaczysz i tacy się znajdą co docenią cie taką jaką jesteś, prędzej czy później to nastąpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycjaaaa1777
no wlasnie ja tak mam ze mam np. w ekonomiku wielu znajomych a w swojej klasie nie bardzo wiec np. na przerwach od kiedy zauważyłam ze mnie nie lubią to odchodze od swojej klasy do tych z ekon. i z nimi gadam. ale to tak głupio większośc przerw spędzac z ludźmi z innych klas. Już nie raz spotkałam sie z niemiłymi komentarzami od ludzi ode mnie, że ciągle po innych klasach chodze niewiadomo po co. i kurde mam kłopot bo nie potrafie jakos odpowiadac na takie zaczepki, nie mam języka w gębie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycjaaaa1777
a tak w ogóle to na prawde dziękuję wam bardzo, bardzo mi pomagacie się odnaleść na tym świecie :) za wszytskie słowa otuchy 🌼 :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvcvbnm,
mam tak samo jak ty ;/ i glupio sie czuje przy nich bo wiem ze uwazaja mnie za debilke. tyle ze ja mam gorzej. jestem zupełnie sama w klasie :( i zwykle tylko przysłuchuje sie jak inni gadają bo nie potrafie z nimi kontaktu złapać. i martwi mnie to ze uważają mnie za wręcz 'dzikuskę' i mruka. komentarze na mój temat ripostuję ale w głębi duszy sie tym wsyztskim bardzo przejmuje... ;/ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie po prostu nie lubią innych.Będą Ci zazdrościć,że masz swoje przekonania,swoje poglądy i będą Cię nienawidzić.Za to,że nie jesteś taka sama.Ale tym się nie przejmuj.Pamiętaj,że najgorsi są przyjaciele,bo z wrogami sama sobie dajesz radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycjaaaa1777
hehehhh ;) z tym, że przyjaciółki (dwie) to są na bank prawdziwe, sprawdzone. wbrew powiedzeniu kłopot mam ale z wrogami ;) nie wydaje mi się żeby zazdrościli inności. a tak jak pisałam- mam swoje zdanie ale też problemy z wyrażaniem go bo brakuje mi pewności siebie. wiele razy zdarzyło sie tak, że ja powiedziałam co myślę, ktoś mi dogryzł, inni sie roześmiali a ja nie wiedziałam co odpowiedziec bo nie mialam na to riposty żadnej... :( i od tamtej pory staram sie nie wyróżniać, choć chciałabym to zmienić. Tylko właśnie z tym żeby nie popaść ze skrajności w skrajność i udowadniać każdemu ze to ja jestem najmądrzejsza i mam racje, bo to nie ma sensu. a największy problem mam własnie z samooceną i pewnością siebie. A chciałabym być silną kobietą, teraz jestem zbyt wrazliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój kot jest śliczny
ja wszystkie szkoły od podstawówki do studiów przeleciałam tak jak Ty - własne towarzystwo, z innych klas. Jakoś nie mam wyrzutów sumienia. Do dziś mnie zapraszają na NK i facebooku a ja się śmieję bo nie wiem po co ;P Mam taką cechę wręcz, że po zmanie szkoły szybko zapominam o wszystkich z mojej klasy, no prócz tych naprawdę fajnych, tych moich grup. Chodzi mi teraz o to, że nic złego w tym nie widzę. Teraz jestem na studiach i nie mam tam żadnej specjalnej koleżanki. Ale mi to nie przeszkadza! Zwłaszcza, kiedy ktoś jest głupi i dziwny dla mnie - to niby po co miałoby mi zależeć na takiej osobie? A ludzie bardzo często są głupi i dziwni, hehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycjaaaa1777
Dziękuję 🌼 Przywracacie mi wiarę w szczęście :) mój kot jest śliczny - chciałabym mieć takie podejście jak Ty, :) ale tego chyba można się nauczyć co nie? :) dasz mi jakieś rady jak to zrobić? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×