Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kajeczkaaaa

Pomocy :( czy coś takiego może rozwalić związek ???

Polecane posty

Gość kajeczkaaaa

Mam 23 lata, jestem z facetem od dwóch, za jakiś czas (po skończeniu moich studiów) chcemy razem zamieszkać to bliższa przyszłość - dalsza : dzieci. Jestem ateistką, mój chłopak - katolikiem, wierzy w boga i chyba na tym kończy się jego "katolickość" - nie chodzi do kosciola, spowiedzi itd. Wszystko byloby super, gdyby nie ... te katolickie obyczaje cale, a na poczatku chrzest ! Nie chce chrzcić dzieci, a wiem, ze on by chcial, ten temat narazie jest daleki, ale bardzo kocham mojego faceta i nie chce by doszlo do przykrej sytuacji za kilka lat ... Kiedy napomknelam o tym, dodajac ze dzieci nie beda chodzic na religie, a on powiedzial "ok". Mam cudownego faceta i nie chce narzucac mu swojego zdania, ale z drugiej strony, religia to nie byle co - to kwestia pogladow i ideologii. Czy ktos mial podobna sytuacje w zwiazku ? ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fIOLETKA!
dzieci bez chrztu :O wydaje mi się, że powinnaś je ochrzcic, a one potem same wybiorą, czy będą wierzyc w Boga, czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem ateistką a mój facet tak jak w waszym przypadku jest katolikiem i wogóle pochodzi z religinej rodziny i dla niego oczywiste jest to ze ja tez przejde przez te wszystkie sakramenty typu komunia,bierzmowanie bo on chce ślub kościelny ja tez chce bo bardo go kocham ale nie wydaje mi się to w porządku a dzieci hm dla niego też jest oczywiste że będą się wychowywały jako katolicy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajeczkaaaa
jak je ochrzcze to juz wybiore za nie przeciez, poza tym nie bede uczyc swoje dzieci o jezusie, wrecz przeciwnie - bede im tlumaczyc skad sie wziely te bzdury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wydaje mi się że w takim razie będziecie mieli ciężko żeby się dogadać no ja jestem ateistką ale co do chrztu jestem tego samego zdania żeby ochrzcić a co dalej one same wybiorą bo dlaczego ty masz im cos narzucać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różnie w życiu może być. Też nie byłam za bardzo religijna. Moja i ex męża rodzina niestety bardzo. Tak wyszło, że chyba dla świętego spokoju wzięłam ślub kościelny i ochrzciłam dziecko. Gdy się poznaliśmy nie był specjalnie religijny, a wręcz przeciwnie - stronił od kościoła, między innymi dlatego związałam się z nim. Po wielu latach on coraz bardziej zaczął biegać do kościoła. Nasze małżeństwo zaczęło rozpadać się całkowicie. Nie wiedziałam co robić. Dziecko miało 5 lat, gdy przystąpiło do chrztu - presja babć i moja głupota, że na to się zgodziłam. Pod koniec naszego związku szukałam jakiejś drogi, myślałam, że odnajdę się z nim jakoś w kościele - na próżno. Po rozwodzie szantażował mnie ślubem kościelnym, więc postanowiłam wnieść o unieważnienie małżeństwa. Gdybym miała drugie dziecko nie ochrzciłabym, bo uważam, że dziecko samo powinno znaleźć swoją drogę duchową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajeczkaaaa
ale co im narzucam ? chrzcząc narzucam im wiarę katolicką i doktryny, ktore mi sie w glowie nie mieszcza / brak chrztu to pozwolenie do wyrastania w netrualnym srodowisku, przeciez w wieku 80 lat mozna sie ochrzcic, przyjac komunie i takie tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajeczkaaaa
jedna mala - dziękuje za sensowna odpowiedz i podziwiam Cie - ja gdy czuje presje, dostaje szału, a Ty przez to przebrnęłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysl kobieto
Chrztem nic im nie narzucasz, przeciez dla ciebie to tylko pochlapanie wodą, ktore nie ma wiekszego sensu. Jak to dobrze, ze mialem normalna matke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajeczkaaaa
chrztem nie narzucam ? potem idzie do przedszkola, a ze ochrzczone: to na religie idzie, potem do szkoly do komunii i uczy sie : jest pan jezus, a inni to sciema, wierz w pana jezusa --> to narzucanie wiary, poza tym jesli chrzest to tylko pokropienie woda - moje dziecko samo moze dojsc do tego i jesli powie "chce" to tak tez sie stanie, ateisci to debile bo ?? bo nie klękam przed jakims guru ?? i nie wierze, ze guru da mi zycie wieczne ?? i ze matka boska byla dziewica, a cudowna sila zaplodnila ja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
Ja z zalozenia jestem katoliczka-chresst komunia bierzmowanie. Na chwile obecna nie wierze Narzeczony przeciwnie. Slub bedzie tylko cywilny jedmu o dziwo nie zalezy na koscielnym glownie ze wzgledu na pieniadze Woli wydac je na nasze mieszkanie ... On dzieci chce ochrzcic mnie to jest bez roznicy ja nie musze uczyc ich o Bogu bo bedzie to robil maz . One poznaja moje i jego zdanie i same wybiora czy po wszysktich sakramentach chca wierzyc czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie żałuję że uległam na nieszczęście presji. Teraz ponoszę konsekwencję, bo musiałam iść ze święconką, bo "tatuś" oczywiście nie mógł, a dziecko bardzo tego chciało. Lekcje religii, komunia dziecka. Mój były zdążył dziecku zrobić wodę z mózgu i mam pytania na tematy religijne. Odcinam się od nich i proszę by pytał o to tatę. Chcę by syn zobaczył, że można żyć inaczej, by widział dwie drogi. Zaraz po rozwodzie usłyszałam, że gdybyśmy nie mieli ślubu kościelnego, to on by tak rozwodem się nie przejął, bo miałby czystą kartę. Też uważam, że chrzest powoduje dalsze konsekwencje i albo się na nie decydujemy, albo nie. Masz rację, gdy dziecko jest ochrzczone, to przychodzi religia już w przedszkolu, później w szkole i jest doktrynacja dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
Martwie sie tylko o swieta .... ja je "obchodze" jako rodzinne uroczystosci spedzanie czasu z najblizszymi on raczej bardziej religijnie. Nie wiem jak np dzieciom wytlumaczyc ze one powinny poscic bo wierza a ja nie. Jak np rozwiacac kwestie dzielenia sie oplatkiem Dziwnie sie czuje bo kiedys to wszystko bylo moim udzialem tak mnie nauczono chociaz nigdy nie czulam ze wierze a dzisiaj musze nauczyc sie zmieniac przyzwyczajenia zbey zyc w zgodzie ze soba. Smuci mnie ze cos takiego jak wiara moze podzielic ludzi albo utrudnic im wspolne zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajeczkaaaa
bzzz: nie do konca, beda religia torturowane do 19 roku zycia, a ty co , bedziesz dawac dziecku jakies lekcje ... ? poza tym mi nie chodzi juz o formalnosci, ale wychowanie: nie zycze sobie aby mojemu dziecku ktos jakies kitu wciskal juz za mlodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam, że powinnaś je ochrzcić. Na religie też mogą przecież chodzić. Z tego co czytam, sama chcesz narzucić dzieciom też swoją "wiarę" a raczej to, że jej nie masz. Dorośnie i samo zdecyduje, czy chce dalej być katolikiem czy nie. Mnie też ochrzczono, byłam u komunii, przyjęłam bierzmowanie. I co.. to znaczy, że muszę wierzyć? Że muszę chodzić do kościoła itp. Wręcz przeciwnie. Poznałam taką i taką stronę i mogłam wybrać. jestem takiego samego zdania jak bzzzz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
kajeczkaaaa Mozna odmowic chodzenia na religie. Byz moze w nastoletnim wieku same zdecyduja ze chodzic nie chca i dojda do tego ze nie wierza. Nie wiem trudna sprawa bo ja sama czuje sie okropnie z tym ze ja nie moglam zdecydowac i zylam X lat w tej wierze z okreslonymi obrzedami i w sumie ciagle zyje bo funkcjonuje w wierzacej rodzinie. Z drugiej strony nie zamierzam rozwalac szczesliwego zwiakzu z powodu religii. Jak maz chce chrzcic to niech chrzci byle mnie nie zmuszal do pewnych zachowan i przekonan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcjnkl;kfdkkkkkkkkkkk
Tez kiedys myslalam na temat tego czy narzucanie wiary jest dobre. Mnie została narzucona. Nie znałam innych religii, nie miałam wyboru wybać w co chcę wierzyć. Będąc dzieckiem przyjmowałam to, co mi mówili rodzice. Jak już byłam starsza uważałam, że na religii powinni się uczyć o różnych religiach a nie tylko o jednej. Jednak takie rozmyślania ja jak i moi znajomi, mieliśmy później, jak zaczęliśmy dorastać, nie przyjmować świata tak bezkrytycznie. Jak zaczęliśmy się interesować różnymi systemami wierzeń, obcymi dla nas rytuałami, innym sposobem tłumaczenia zjawisk. jak zaczęliśmy negować to co było nam podawane na tacy i wtłaczane do łbów. Niestety okres do pierwszej komunii wspominam inaczej. Tam dziecko, które nie chodziło na religię było pietnowane, wytykane palcami i czuło się gorsze. Dzieci bywają okrutne i lubią się nie wyrózniać z tłumu. Nie chciałabym być w tamtym okesie wykluczona z tej grupy. Inne dzieci spotykały się na śpiewach, przygotowaniach, wybierały sukienki, kupowały buciki, cieszyły się z tego że wkraczają w "dorosły okres życia", dzieliły się wrażeniami z rodzinnych uroczystości, chwaliły prezentami, uczyly odpowiedzialnosci za drugiego czlowieka, uczyly sie przepraszac, czuly sie wazne. Poznawały warości, na których opiera się nasza kultura. Z czasem( w liceum) przydawała się znajomość pewnych symboli, przypowieści na języku polskim. Łatwiej wtedy ogarnąć różne nawiązania literackie. Myślę, że możesz pokazać dziecku system wierzeń i włączyć je w obrzędy( święta wielkanocne, Boze Narodzenie), te obrzedy są mile rodzinne i przynosza duzo radosci. Dziecku nie zaszkodzi to, ze bedzie wiedzialo skad sie biora, nie zryje mu to psychy. Jak bedzie starsze to samo podejmnie decyzje w co wierzyc lub nie wierzyc. Myśle, ze najlepiej powiedziec dziecku, ze chcecie zeby poznalo wiare ludzi z kraju z ktorym mieszka, ze wy macie sceptyczne podejscie do wiary i swiadomie ja odrzucacie, ale dziadkowie np. wierza i maja do tego prawo i ono rowniez ma prawo zdecydować. Nie ma sensu urzadzac szopki i udawac, ze sie wierzy, ale tez nie ma sensu na sile pozbawiac dziecka tego co jest dane innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz ciężki orzech do zgryzienia.Ale przy odrobinie dobrej woli obędzie się bez dentysty ;) To będzie również jego dziecko,więc o tym nie możesz zapominać.Nawet możesz wziąć ślub kościelny,wtedy on będzie Ci przyrzekał,dla Ciebie nie jest wiążący.Myślę,że możesz ochrzcić dziecko.I ze swojej strony oswajać je z różnymi poglądami a ono potem wybierze.A Ty jesteś ochrzczona?Jeśli tak to sama wiesz,że to nic nie znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
P.S. JEdnak nie podoba mi sie wlasne ta indoktrynacja to ze dziecko poznaje tylko jedna "sluszna" wiare i na tym koniec. Uwazam ze zamiast religii powinno w szkolach byc religioznawstwo gdzie zapoznawanoby dzieci z innymi religiami. Niestety system jest jaki jest i nalezy znalezc rozwiazanie w jeog obrebie tak zeby przez glupote nie rozwalic dobrego zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem najważniejsze jest to, żeby nauczyć dziecko etyki. Często ludzie religijni są hipokrytami, bo przecież chodzą do kościoła i są rozgrzeszani, później dalej robią to samo, bo znów się wyspowiadają i będzie wszystko cacy. Też przez chwilę dałam się omamić. Ale każdy szuka swojej ścieżki. Zresztą nie mam czego szukać w kościele, bo zajmuję się wyklętą przez kościół radiestezją. Szukałam odpowiedzi co jest dla mnie lepsze i ważniejsze i znalazłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajeczkaaaa
Boję sie o związek, wiem, że mama mojego faceta jest religijna, moja też ale nie będzie się wtrącać, straszne ale nie mogę być nieszczęśliwa: moje ukochane dziecko, musi być ochrzczone bo inni mi każą ? TO MOJE DZIECKO za ktore JA jestem odpowiedzialna ... ehh ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą,najważniejsze to być dobrym człowiekiem,uważam,że skoro stworzysz rodzinę,to możesz uczestniczyć w obrządku katolickim.Pokażesz dziecku,że jesteś osobą kulturalną.Szanującą innych i ich poglądy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajeczkaaaa
jestem ochrzczona i jestem jedyna myslaca kobieta jaka znam ze swojego otoczenia, ktora odeszla od kosciola - reszta dalej tkwi w owczym pedzie /// tu chodzi o moje przekonania, nie godze sie byc dziecko bylo uczone jakichs zabobonow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajeczkaaaa
ale ja nie szanuje i nie holduje poglodom : a teraz klekaj i przepraszaj pana za grzechy ! ludzie :/ to dla mnie ciembogrod, albo : jestes nieczysta bo sypiasz z chlopakiem nie pozwole aby ktos trul moje dziecko i niech katolicy wykaza sie tolerancja : nie wierzysz ok, twoja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
kajeczkaaaa Nie zrob bledu nie rozwal swojego zwiazku. Grunt ze ty bedziesz zyla w zgodzie ze soba a dziecki kiedys dorosna i same wybiora co dla nich dobre .... wydaje mi sie ze chcesz walczyc z wiatrakami w bezsensownej sprawie. Dla mnie i dla ciebie to zabobony moze dla twoich dzieic nie moze one beda chcialy w to wierzyc nie chcesz zeby ktos narzucla im wiare ale zamierzasz narzucic im sowj punkt widzenia. Ty zaewne swoje maz swoje i najlepsza dorga do tego zbey sie rozstac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety tak jest, że od ludzi niewierzących wymaga się tolerancji, w drugą stronę to nie działa. To jest kraj katolicki i jest tylko jedna słuszna ideologia - jak w komuniźmie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajeczkaaaa
bzz: to moje dziecko i ja chce je uczyc zyc po mojemu i wedlug prawa ;) nie podoba mi sie religia katolicka i jej zalozenia, a rozchodzi sie nie o to czy chrzcic bo ja nie ochrzcze, tylko o moj zwiazek i cudownego faceta, ktory tak mocno mnie kocha, ze podejrzewam iz zrobi po mojej mysli, a ja nie chce go krzywdzic, ale sama tez musze zyc w zgodzie ze soba,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze moim zdaniem nie zważając na to czy wierzysz w Boga czy nie, powinnaś ochrzcić dzieci. Jak dorosną to zdecydują same czy wierzyć czy nie i Ty nie powinnaś narzucać im swoich poglądów;] Tak samo jeśli chodzi o religię.. Zabronisz dzieciom chodzić na lekcje religii jeśli będą tego chciały?? Mam znajomych kilku, którzy zostali ochrzczeni, jednak są ateistami.. To, że ktoś ma chrzest nie obliguje go do wierzenia. A nie chrzcząc dzieci zrobisz im tylko problem na przyszłość jeśli będą jak ich tata wierzyć w Boga.. Swoją drogą nie wyobrażam sobie jako katoliczka być z kimś niewierzącym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kejeczka,spokojnie.Skąd wiesz czy sama się nie nawrócisz? Wiem,głupie na pozór,ale nie niemożliwe.Ja ochrzczona,byłam i u komunii i bierzmowana.Potem zaczął się bunt,dopiero w maturalnej klasie wychowawczyni mnie namówiła na lekcje religii(bo...nie wiesz co ci się przyda) ksiądz był ok.Potem ślub kościelny,dzieci,chrzciny.Wszystko takie powierzchowne,bo trzeba.Teraz jest zupełnie inaczej.Życie weryfikuje poglądy.Rodzice niczego mnie nie nauczyli.Ot,ochrzcili i koniec.Sama,z mężem jako dorosła osoba znalazłam sens tego wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A niektóre założenia wiary katolickiej też mi się nie podobają, tak jak większości pewnie. Ale nie wierzyć w nic, nie mieć nadziei na to, że po śmierci "coś" jest- szkoda mi was..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×