Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zdołowana zona

Problem z mężem

Polecane posty

Gość Zdołowana zona

Może jest ktoś kto pomoże mi rozwiązać problem z mężem. Mój mąż nie przepada za moim bratem. Widujemy sie z nim jak jedziemy do rodziców (raz na 3 tygodnie). Wczoraj mi oznajmił że nie bedzie się z nim widywał. To ja mu na to że będę sama jeździła. On mi na to że busem. Pytam sie więc go czyj jest samochód. Odpowiada że jest współwłaścicielem (z ojcem). Kupił go teść jeszcze przed ślubem, ale dał synowi. Jak się go pytam skąd na części , opłaty są pieniądze to twierdzi że z jego pensji. ja też pracuję. Kurcze, nie pojmuje takiego rozumowania. To chyba powinny być wspólne pieniądze. Wkurzyłam się i powiedziałam że będę sobie od teściów pozyczać samochód. Ale tak sobie myslę że powinnam nie odpuszczać i korzystać z tego auta, pomimo że mąż ma jakieś ale.. Pokazać mu że jednak teraz to auto jest nasze a nie jego? Juz nie mam czasami siły się kłócić, a on nie potrafi rozmawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdołowana zona
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie ze tak
skąd wy wykopujcie takich mężów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam z ciekawosci
i ma racje:P......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takihoj
a wykurwij hujowi w morde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panassus
Jak dostał go od swoich rodziców to jest jego... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozazdrościć niektórym problem
ów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdołowana zona
On dostał, ale ja od początku małżeństwa inwestuje w to auto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozazdrościć niektórym problem
i pewnie od początlu małżeństwa z niego nie korzystałaś?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *hmmm*
tak samochod jest meza mimo malzenstwa i nalezy on do jego majatku osobistegotak stanowi prawo natomiast pewnie razme utrzymujecie samochod wiec powinien ci go dac natewyjazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość się
Wystaw mu rachunek za obiady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *hmmm*
uwazam ze masz meza gnoja i moze faktycznie przestan gotowac i powiedz ze sama ugotowalas to sama zjesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdołowana zona
Do tej pory nie było z tym problemów. On płaci za części, ja za zakupy do lodówki, dla dziecka? Chyba nie powinno być rozróżnienia moja/twoja kasa. Skoro tak to on nie ma prawa nic jeść w domu, bo ja to kupuje z mojej pensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *hmmm*
Zdołowana zona Ok nie ma moja twoja kasa ale samochod prawnie jest jego i jak sie uprze nie da ci go co jest bezsensem bo wpolnie ze wpsolnych ppieniedzyzyjecie utrzymujecie sie robicie zakupy utrzymujecie auto Nie rozumiem twojego meza co mu to przeszkadza ze sama bedziesz jezdzila dlaczego chce ci na zlosc zrobic ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdołowana zona
Ale podpowiedzcie, odpuścić czy jednak brać auto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdołowana zona
Własnie nie wiem co mu przeszkadza... On jest zawzięty i mściwy chyba :( Pewnie niektórzy powiedzą że widziały gały co brały. Ale wcześniej tak nie było :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reveller
Postawa męża jest infantylna. Skoro nie lubi Twojego brata i nie chce się z nim widywać, to droga wolna, ale czemu ma to się odbijać na Tobie? O co on tego brata nie lubi? Zabawkę mu zepsuł? Jak pięciolatek. Foch na cały świat. To byłoby śmieszne, gdyby nie było żałosne. Dorosły facet o zagraniach jak dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie piszesz jak długo jesteście małżeństwem? jeśli krótko to polecam rozwód. Według mnie Twój mąż jest egoistą i poprostu dużym dzieckiem. Lecz jeśli nie chcesz żeby myślał że postawił na swoim to jeździj autem, i nad niczym sie nie zastanawiaj a jak nie to skoo oboje pracujecie - opłaty po połowie i reszta wypłaty każdy ma dla siebie.Każdy kupuje sobbie sam jedzenie i sam je sobie robi a jak zatęskni za obiadkami kochanej żonki to będziesz mogła mu wypomnieć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *hmmm*
Miziii dokladnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reveller
A co do pytania - ja bym brała furę i najwyżej zapytała, czy nie ma innych planów. Nasz samochód też formalnie jest na firmę męża, ale jemu nawet do głowy by nie przyszło jakieś dzielenie na mój-twój :) Kto potrzebuje, ten bierze, kwestia dogadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdołowana zona
Kluczyki mam swoje :) Ale będę mogła wziąć auto bez problemu. On jest mocny w buzi... Nie będzie pewnie już nic mówił jak będę chciała jechać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdołowana zona
reveller, tylko jak zapytam to powie że mu będzie potrzebne a i tak nigdzie nie pojedzie. On bywa złośliwy i może tak zrobić. Jak sie nie kłócimy jest wszystko w porządku, ale jak zaczyna coś nie grać to wychodzi z niego zupełnie inny człowiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdołowana zona
Wiem, inni mają lepiej :( Kurcze, że tez ja musiałam na niego trafić :((( Muszę w żart obracać bo płakać mi się chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adrian Jenot z eNKeja
jaka żona taki mąż . . . oni robią tarło wciaż!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdołowana zona
zawsze szczery, tu nie masz racji. Ale nie życzę Ci takich problemów z partnerem, mimo wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×