Zwiększona ilość śluzu po ciąży/porodzie

Hej dziewczyny, mam pewien problem. Jestem pół roku po porodzie a mój organizm produkuje ogromne ilości śluzu o konsystencji ściętego białka jaja kurzego. Niezależnie od dnia cyklu ilość śluzu jest taka sama. Postanowiłam wrócić do tabletek jako zabezpieczenia (gumki się nie sprawdziły) i miałam nadzieję, że jak ureguluję hormony to ten problem zniknie albo chociaż się zmniejszy. Ale nic z tego, dalej cały czas ten śluz. Non stop noszę wkładki. Często jak siadam albo wstaję puszczam takie bąbelki, nei wiem jak to opisać. Czuję, jak ten śluz ze mnie wychodzi, to takie długie nitki. Bardzo głupie uczucie. W ciąży leciały mi wody płodowe (przedwcześnie urodziłam) i po porodzie mialam nadzieję, że ten koszmar się skończy (non stop mokre majtki i uczucie "wypływania" towarzyszyły mi całą ciążę) - ale musiał się pojawić śluz i dalej to samo. Już mi na głowę padło :o Czy któraś z was miała lub ma taki sam problem? Czy tak już będzie zawsze? :(