kto używa naczyń dla dzieci Tommee Tippee ? Coś dziwnego odkryłam

Kupowałam produkty tej marki, bo są popularne, ładne, kolorowe no i naprawdę fajne. Kubek niekapek z tej firmy był pierwszym ukochanym kubeczkiem mojej córki. Miała aż 3 takie same modele. Po 2 latach od zakupu, kiedy chciałam dać ten sam kubek młodszej córeczce,zobaczyłam, że jest upaprany jakąś lepką mazią:O I nie dało się tego odmyć:O Takie samo coś wylazło na widelczyku (metalowym, ale z plastikowym uchwytem), widelczyk był "młodszy" od kubeczków i prawie nieużywany... A dzisiaj prawdziwy szok - łyżeczki tej formy, takie dla niemowląt zmieniające kolor pod wpływem ciepła, również przestały działać!!! Ktoś z was miał podobnie?

Halo, tylko mi się psują te rzeczy czy po prostu nikt ich tu nie używa?:O

? nie wiem ... moze zadzwon do producenta... wnioskuje ze mieszkasz w uk, jezeli tak jest daj znac producentowi...

ja costam napisalam ale sie nie pokazalo :o crazy cafe

Dziewczyno 2 lata używasz butelki dla dziecka i jeszcze chcesz dać tą samą butelkę drugiemu? :/ Może czas po prostu kupić nową w sklepie:)

jest wyraźnie napisane, że gdy tylko zauważysz oznaki "zużycia" należy je wyrzucić ja tak z nimi robię i z kubeczkami i sztućcami i nei wyobrażam sobie by moje drugie dziecko miało korzystać z tych zużytych już naczyń po pierwszym dziecku

Nie mieszkam w uk, po czym to wnioskujesz? jakbym mieszkała to pewnie bym zadzwoniła.

dlaczego nie wyświetlają się wypowiedzi?

stakato - to nie butelki, tylko kubki niekapki. I nie używałam ich 2 lata, tylko po 2 latach wyciągnęłam do następnego użycia. Czytaj ze zrozumieniem. Starsza córka używała tych kubków (trzech na zmianę) może 5- 6 miesięcy, bo potem zmieniłam na kubek dla starszych dzieci.

No teraz będę musiała wymienić te naczynia na nowe dla młodszej córki. Ale jakichś wielkich widocznych śladów zużycia w trakcie używania nie było, dlatego odłożyłam je na później i liczyłam, że jeszcze się przydadzą. Inaczej nie trzymałabym tego w szafce:O

To faktycznie dziwne. Też chciałabym wiedzieć co się stało bo brzmi strasznie. Prawdę mówiąc ja się obawiam używać tworzyw. Daję dziecku jeść i pić z tego samego na czym jedzą dorośli, czyli z porcelany, klinkieru, szkła. Wyjątek zrobiłam na rzecz prostej łyżeczki z gumy bo dziecko dopiero uczy się jeść z łyżeczki. Na pewno potem, nie przejdę na tworzywo. A może zainteresuj tym dziennikarzy?

Nie wiem czemu nie pokazała się moja wypowiedź. Pisałąm, że nie było tego w trakcie używania, ani nie było widać innych sladów wskazujących, że kubki pasowałoby wyrzucić. Były w użyciu krótko, w dodatku na zmianę miałam 3 i sądziłam, że jeszcze się będą nadawały dla drugiego dziecka. Bo były naprawdę w dobrym stanie. Inaczej nie trzymałabym ich tak długo:O

A te takie małe gumowe łyżeczki co zmieniają kolor pod wpływem ciapła. Dzisiaj wsadziłąm jedną do gorącej zupki, wiedziałam, że była gorąca, bo za długo ją przetrzymałam. Łyżeczka nie zrobiła się żółta jak zwykle a le pozostała różowa:O

Kubek czy butelka co to za różnica, jeśli oba te produkty są wykonane z takiego samego tworzywa. I wydaje mi się że jest nie ważne czy butelka czy kubek jest używana czy leży w szafie po jakimś czasie plastik niestety ulega zużyciu. Kup nowe butelki teraz są z 0 Bpa !

stakato - różnica między kubkiem a butelką tej akurat firmy jest taka, że butelki robili wtedy już bez bpa, a kubki i inne naczynia jeszcze z tym tworzywem. Obecnie ta firma robi wszystko dla dzieci bez bpa (łącznie ze smoczkami czy nawet akcesoriami do włosów). A nowych butelek mi nie trzeba;)natomiast nowe kubki, miseczki i sztućce będę musiała kupić:)

I nie sądziłąm, że coś może się zepsuć od samego leżenia, w końcu mam w domu całą masę plastikowych rzeczy, z którymi jednak nie dzieją się takie dziwne rzeczy. No ale teraz już będę wiedziała. Dziwne, że tylko mi się to przytrafiło, i to w wielu rzeczach:O

I nie sądziłąm, że coś może się zepsuć od samego leżenia, w końcu mam w domu całą masę plastikowych rzeczy, z którymi jednak nie dzieją się takie dziwne rzeczy. No ale teraz już będę wiedziała. Dziwne, że tylko mi się to przytrafiło, i to w wielu rzeczach:O

I nie sądziłąm, że coś może się zepsuć od samego leżenia, w końcu mam w domu całą masę plastikowych rzeczy, z którymi jednak nie dzieją się takie dziwne rzeczy. No ale teraz już będę wiedziała. Dziwne, że tylko mi się to przytrafiło, i to w wielu rzeczach:O