trudny wybór...

Hej pisze do Was bo wydaje mi sie to jedyna deska ratunku juz nie wiem co mam robic. Jestem z moim chlopakiem ponad 2 lata czesto on mnie wyzywal mowil ze jestem glupia no i inne epitety urzywal w stosunku do mnie. pare dni temu sie poklocilismy nie odzywalismy sie z 3 dni. Bylam twarda postanowilam sie nie odzywac i pierwsza nie pisac bo ile mozna obrazac kogos? po tym jak powiedzial ze jestem po**bana wychodzac z samochodu powiedzialam ze ma sie zastanowic i jak sie zastanowi zeby sie odezwal te wyzwiska nie byly pierwszy raz ale dopiero teraz odwarzylam sie jakos zareagowac. Wczesniej tlumaczylam sobie ze to moze ja cos zle robie ze to moja wina bo w koncu dlaczego jego.. Od czasu tej klotni mija juz 5 dzien no i niby nie odzywa sie obiecal ze juz nie bedzie tylko ze nie pierwszy raz obiecywal... Mam kolege ktoremu bardzo sie podobam on wie ze jestem w zwiazku pisze do mnie ja mu odpisuje on mowi ze chce pisac ze nawet nikt nie musi o tym wiedziec oferuje przyjechanie po mnie. Mowi ze bardzo mu sie podobam ze jestem wyjatkowa... nie wiem co robic bo niby moj obecny partner sie stara ale czuje ze w srodku to juz nie to co kiedys zreszta nic dziwnego kto by wytrzymal takie obrazanie.. Mam dac szanse temu chlopakowi czy zostac z moim dotychczasowym partnerem licze na pomoc.. pozdrawiam

tez tak mialam;-( dalam szanse ale nie wyszlo nic z tego bo on i tak nie zmienil sie do konca...a mnie nadal bolało to jak do mnie sie wyrazal;-/ brak szacunku moja droga to sie nazywa .. odejdz od takiego kolesia.. tym bardziej ze czujesz ze to juz nie to.. daj szanse innym sie wykazac;-) ktorzy maja do ciebie szacunek!!

tylko ze sama chyba nie mam tyle odwagi.. Jesli on by tak znowu powiedzial.. wtedy bym juz sie wycofala i wiecej szans nie dała..

po co chcesz mu dac jeszcze szanse?? ma to sens.. skoro piszesz ze juz nie jeden raz ci obiecywał a i tak robil swoje... ktory taki szacunek ma do ciebie... to jak bedziecie w malzenstwie to jaki bedzie mial uderzy cie??? czasem juz jest tak ze to nie uczucia sa silne do drugiej osoby a przyzwyczajenie i strach... przed kims nowym...ja tez bylam 2 lata z tym kolesiem i nie zaluje ze z nim nie jestem;-)

masz racje chyba strach jest najsilniejszy.. boje sie slaba psychicznie jestem ..

ss

ja tez sie balam... jak pomysle co ja wyprawialam wtedy to az mi zal samej siebie-ale podstawa jest to zeby nie myslec o wszystkim co jest zle!! masz myslec tylko wylacznie pozytywnie;-) i byc twarda i pokazac mu ze zaslugujesz na faceta ktory ma do ciebie szacunek a nie takiego....

a moze wtedy go cos ruszy;-) jak zobaczy ze masz do centralnie gdzies i ze nie potrzebujesz kolesia ktry tak cie traktuje...;-)