Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość e-mmmilka

tata w areszcie

Polecane posty

Gość e-mmmilka

i gdy zawaliło się całe życie, gdy każdy normalny dzień stał się mocno nienormalny, to...co robić, jak żyć? Areszt a później więzienie...jakie to miejsce dla dwuletniego dziecka? Wszędzie pełno krat i policjantów...widzenia z tatą rzadkie, przy stoliku. Po godzinie tatę zabiera funkcjonariusz a dzieciak płacze bo tata wychodzi. Tak przez kilka najbliższych lat będą wyglądały kontakty dziecka z ojcem. Bez spacerów i całusów na dobranoc. Bez wspólnej zabawy. Zabierać malucha na widzenia, czy wg psychologa - trzymać go z dala od "takiego miejsca"? Zrobić z ojca postać, która niby jest ale dziecko jej nie widzi, czy jednak nie wierzyć tym, którzy straszą mnie przyszłą traumą dziecka (z kratami w tle) ? Nie wnikajcie w paragrafy, nie pytajcie o powody i okoliczności, które sprawiły, że mąż znalazł się za kratami. . Relacje ojciec -dziecko były zawsze idealne. Maluch wyczekany, upragniony, kochany, jedyny. Jak powiedzieć dziecku prawdę gdy będzie większe? Czy stosując się do rad psychologów mam prawo pozbawiać wspólnych kontaktów ojca i córkę? Czy w takiej chorej sytuacji można w ogóle znaleźć mniejsze zło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za niewinność pewnie siedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mercyyyyy
Pscycholodzy radza zupelnie pozbawic dziecko kontaktu z ojcem? Trudno uwierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaletta
trudny temat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-mmmilka
Nie siedzi za niewinność, darujcie sobie oceny i ironię. Zrobił coś, za co musi ponieść karę ale pytania zadałam przecież wyraźnie. Dwóch psychologów zdecydowanie odradza zabieranie dziecka do więzienia. Ale to przecież kilka lat...trzy, może cztery?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale Cię rozumiem mój mąż teraz przebywa w areszcie bo się bronił i chłopak który go zaatakował nieżyje psycholodzy mi też odradzają wizytę w areszcie ale i prokurator nie dał mi pozwolenia dla dzieci , a przecież my matki wiemy najlepiej co dla nich jest dobre. Uważam że dzieci jak miały super kontakt z tatą powinny go zobaczyć. Ja będę walczyć aby je zabrać na widzenie tymbardziej że sala widzeń jest dostosowana do pobytu dzieci . Tak naprawdę decyzja należy do Ciebie. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×