Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tokina

Drugie spotkanie część druga

Polecane posty

Witam niedzielnie zapodaje obiadek coby dziewczynki nie były głodne rosół z makaronaem (______________________________________) drugie danie ziemniaczki@@@@@@@@@@@@@@@@@@b buraczki ########### oraz kotlety schabowe jestem w domciu teraz przyszłam przepraszam że tak mało mnie ale jakoś nie mam weny do pisania życze smacznego a miał mnie nie być w domciu ale jestem dzisaj miłego dnia życze ❤️👄]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betijesteś niezawodna:-D...Wszamię obiadek i lecę spalać kalorie ;-)Dzięki👄 Jak wrócę to zjem inne topikowe smakołyki :-P i barszczyk od Małgosi;-) Bonitko👄 bechemotku👄 Dziewczynki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja właśnie zaczynam robić obiad barszcz biały - winiary, klopsiki, ziemniaki i sałata zielona. Zapraszam też na deser: budyń czekoladowy. Zanim będzie mój obiad przegryzę trochę od Beti, bo przez kogoś podany lepiej smakuje:D Tokina dzięki👄 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i sciskam❤️ U mnie w nocu trzaskało,ze hej i lałą teraz spokój. Musze wam cos wyjasnić na urlopik jadę z siostrą i jej męzem,a nie z sąsiadką. Narka🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki witam po-urlopowo Wczoraj ucięłam sobie miłą telefoniczną pogawędkę z Tokiną,fajnie sie rozmawialo leżąc na działkowej trawce:D tylko wszelkie malutkie latające stworzonka ciut przeszkadzaly:P Dziewczyny nad morzem bylismy z młodszą córką jej mężem i wnuczkiem . Wogóle w tym roku nie myslelismy o wyjeżdzie,ale córka nas namawiała czy bysmy nie pojechali,no i zdecydowalismy się w przeciagu miesiaca,że jednak pojedziemy ,a to najbardziej ze wzgledu na wnuczka. Z mlodymi było dosyc fajnie,ale jednak podpisuję się pod opinią Bonity oraz Roberty,że najlepszy urlop to tylko z mężem. Myslę,że młodzi tez tak myślą.:P:P Pogode mielismy piekną przez prawie całe dwa tygodnie. Wyspacerowałam sie brzegiem morza za wszystkie czasy. Od samego rana wędrowalismy z wózkiem nad morze,żeby wnuczek nałykał sie jak najwięcej jodu. Nawet śniadania jedaliśmy w porcie. Super były te spacery brzegiem morza z wózkiem i nawet fajnie sie jeżdziło,bo piasek był dość utwardzony. A póżnym wieczorem,gdy mały juz spal w łóżeczku,my z mężem zaopatrzeni w piwka spacerowlismy brzegiem morza,a póżniej siadywalismy w porcie na kamieniach,gdzie fale muskały nasze stopy i wsłuchani w szemrzące fale chłonelismy pełną piersią morskie powietrze. Do domu wracalismy z reguły przed północą. Teraz wracam do codzienności i nawału załatwiania spraw i wypełniania obowiązków. Muszę poodwiedzać specjalistów(oj ,jak ja to lubię:()mówiłam wczoraj Tokinie,że obok innych problemów zdrowotnych doszły problemy z gardłem i pomimo trzech kuracji antybiotykowych nadal sie utrzymują,dlatego musze odwiedzic laryngologa,a nastepnie endokrynologa. Pozatym na diałce podczas naszej nieobecności wszystko niesamowicie zaroslo zielskami oraz obrodziło trochę różnymi owocami więc roboty z plewieniem oraz przetwórstwem owoców mam. Och,gdyby doba mogła miec więcej godzin to jakoś by to szlo, a tak z wszystkim jestem na bakier. Gratuluje Małgorzacie oraz Pszczółce zdania matury przez ich pociechy,tym bardziej ze w tym roku była masakra z tą matematyką. Roberto Tobie gratuluje niezmiernie z powodu obronienia pracy mgr przez Twoja pociechę-Masz powody do dumy. Dziewczynki wszystkie bardo serdecznie pozdrawiam i ściskam oraz życzę udanej niedzieli. Jak jeszcze bedę miała siły to zajrzę wieczorkiem,a teraz zmykam na działeczkę,bo wiśnie czekają na zerwanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małgosiu my w tamtym roku byli razem i powiem było super. A kiedys z kolezanką i jej rodzinką to nas trafiało przyznaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry w niedzielę chciałam napisać w niedzielny poranek :P no ale widać jest już po 12 czyli pora obiadowa :D Beti dziękuję 👄 Wylegiwałam się do tej pory a tak w między czasie ugotowałam rosołek z lanym ciastem, które jak wiem Beti lubi bardziej niż makaron i ja zresztą też :D Na drugie planuję dorsza usmażyć , do tego sałatka z pomidorów i finito , w taki upał nie ma się co przemęczać w kuchni:D Teraz muszę wrócić do wczorajszego wieczoru i wyjaśnić że nie chodziło mi o 100 stronę tego topiku tylko 100 stronę poprzedniego czyli było to dopiero albo już 3 lata temu. Powiem Wam że fajnie jest tam czasem wejść, powspominać, niektóre wiadomości sobie odświeżyć jak ta o kluseczkach Beti :D czy innych ciekawych rzeczach poczytać. Teraz tego już nie ma :( nie ma tej chemii która nas połączyła i bardzo nad tym ubolewam, bo wydawałoby się że im dłużej się znamy powinnyśmy być bardziej zżyte a mam wrażenie że oddalamy się od siebie. Mam też wrażenie że to tylko i wyłącznie moja wina :(:(:(😭 Bonitko to wszystko co piszesz jest prawdą , ale niezaprzeczalną prawdą jest to że wtedy też nie żyłyśmy w zawieszeniu, tylko każda miała swoje sprawy, problemy ale znajdowała czas na wieczorne pogaduchy. No dobra już nie smęcę 👄 Małgorzatko tak mi przykro że kicia aż tak ciężko chory,:( barszcz z bobem gotowała moja teściowa, no ale ja raczej tego nie jadałam :D Ogórki też mi pięknie wyrosły, kwiaty są , pszczółki latają ( o dziwo w tym roku są pszczoły a nie ma os) mam nadzieję że ogórki też urosną. Dziś zerkałam to widziałam kilka takich na 5 cm, może pod koniec przyszłego tygodnia będzie pierwsza zbiórka :) Co do pomidorów, to na razie są ładne zielone, kiście się tworzą , tyle że trochę były zaniedbane, kiedy nie mogłam chodzić a synowa jeszcze nie umie c=ich uszczykiwać i wyłamywać środków. Dopiero w tym tygodniu zrobiłam z nimi generalny porządek a wczoraj jeszcze po raz trzeci je podwiązałam. Roberto, bardzo się cieszę z sukcesu Twojej córki, przekaż proszę moje gratulacje 👄🌼🌼🌼 a że pojechali nad morze na jeden dzień, to co tam , młodość i fantazja , teraz im wolno, tym bardziej że jest powód do nagrody :D Banderasku, fajnie że idziesz się poplumkać do wody, mam nadzieję że się odprężysz po tej ciężkiej harówce 👄 Kosmi, no i ładnie to tak, mieć problem, trudne decyzje a nas trzymać w nieświadomość ? Mam nadzieję że ta decyzja dotyczyła pensjonatu i podjęłaś ją na -tak - wreszcie miałybyśmy bazę na spotkania dłuższe niż dzień czy dwa :D Bondi, przepraszam że wysłałam smesem ale okazało się że nie miałam w kompie ale w telefonie zapiałam tą wiadomość a że jestem straszny leń to było mi łatwiej, mam nadzieję że się nie gniewasz 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marijka, dziękuję za wczorajszą rozmowę 👄 i czekam na obiecane :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościnna baba
Nalewka truskawkowa: 1 kg dojrzałych truskawek 25 dag cukru 1/2 litra spirytusu ] 1 limonka Sposób przyrządzania: Truskawki oczyścić , opłukać i osuszyć.Przełożyć do słoja i przesypać cukrem .Odstawić na godzinę .Wlać spirytus rozcieńczony połową szklanki wody , zamknąć słój i wymieszać , delikatnie potrząsając słojem.Odstawić na 5-6 tygodni, potem zlać alkohol do butelki.Limonkę umyć i sparzyć , cieniutko obrać skórkę z połowy owocu.Z całej limonki wycisnąć sok, przecedzić go i połączyć z nalewką .Dodać także skórkę , wymieszać i odstawic do sklarowania na 2 tygodnie .Ponownie zlać i przefiltrować .Odstawić na 3 miesiące , aby nalewka dojrzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tokina z ciekawości zajrzałam na stary topik i powiem szczerze bardzo mi go żal. Byłyśmy młodsze o 3 lata, świeżo po przejściach, pełne wyczekiwania co dalej. Teraz oswoiłyśmy się z myślą że tak musi być, tzn musi być dobrze. Jesteśmy spokojniejsze, mądrzejsze o przeżyte 3 lata, wracamy do swoich normalnych zajęć i obowiązków. Najbardziej szkoda mi dziewczyn które nie dołączyły do nas, a właściwie wyłączyły się zupełnie. Nad niektórymi nickami zastanawiałam się kto to. Nie mogę skojarzyć. Przybyły też nowe dziewczyny przed operkami i po. Myślę że nawet jak nie bywamy codziennie to topik będzie trwał, nie zawsze znajdujemy czas, ochotę i temat, ale nawet wzmianka o pogodzie daje sygnał, że chcemy się do siebie odzywać:D i niech tak będzie. Jak Kosmi urządzi już pensjonat to damy jej trochę zarobić na dobry początek:D Żadna nie tknęła mojego obiadu, nie smakują gotowe zupki? a ja nie będę stała godzinami przy kuchni w taki upał, idę na łatwiznę:D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć wieczorowo duszno dziś okrutnie, a ja ledwo zipię:o nawet wczesnoporanny deszczyk nic nie pomógł:o Roberto dla córci moc powinszowań:D:D:D a nad morze w jeden dzień, cóż to za problem? no, chyba, że weekendowe korki, nawet na tej nowej trasie niestety:o od nas z pracy na wczoraj zorganizowałyśmy wyjazd do Międzyzdrojów, ja nie jechałam, ale koleżanka o 7 obudziła mnie smsem, czy mogą chcąc zaoszczędzić na czasie jechać nową trasą (a to kosztuje dodatkową kasę - opłaty dotyczą m.in. autokarów) i co? jechali... 4 godziny:P Tokina plisss nie masz sobie nic do zarzucenia, jesteś siłą napędową tego topiku i tak trzymaj bez względu na wszystko Terterku ja tam nigdzie się nie wybieram:P chyba, że mnie wywalicie;) Małgoś co się dzieje z kocikiem, że nawet nie może sam pić? Marijko a opalanko było? co do wspólnych wczasów, to raz byliśmy z moją mamą i jej mężem i... nigdy więcej:P i raz z siostrą i szwagrem i było oki, z tym, że nie mieli jeszcze dzieci, teraz to pewnie byłaby inna bajka:P a wszystko zależy od tego po co się jedzie, czy wyciszyć, czy poszaleć, bo i tak można:P Bondi i jak pomoczyłaś się w jeziorku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wieczorkiem nie mam jeszcze dziecka, i nie wiem kiedy znów będzie u mnie, może zabawi u drugiej babci kilka dni :) Dziś miałam spokojny dzień, złożyliśmy synowi życzenia urodzinowe, była kawa i lody a na cuś więcej muszę poczekać aż skończę tabsy :D Dziewczynki, wiem wiem że dla wszystkich ten topik jest ważny, może to normalność się wkrada a może znudzenie, nie ważne , ja wciąż mam nadzieję że będzie kiedyś jak trzy lata temu, kiedy ściągałyśmy się wzajemnie na nasze drugie spotkanie i było o czym gadać i było z czego się pośmiać i było za co wypić, a teraz co dorosłyśmy ? dojrzałyśmy ? Zostawię ten temat bo od wczoraj jestem przez to rozmemłana :O i jakoś nie potrafię wziąć się w garść , tylko mi woreczki popękały w oczach :( Gościnna babo możesz częściej posyłać takie fajne przepisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuuziczku zazdroszczę Ci wczesnoporannego deszczyku, u mnie ani kropli nie spadło , choć przecież zapowiadali burze i jest parno ale o deszczu nie ma mowy, chyba że w nocy coś się przyciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tokina ten przepis gościnnej to chyba na przyszły rok, truskawek już niet:P a pisałyście o ogórkach, ja mam już kilka słoików założonych - u teściowej ogórki od tygodnia w pełnej krasie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Bechemotku czy w związku z poprawą pogody wrócił temat ogródka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to mnie zaskoczyłaś, widocznie miała wcześniej wysadzone albo przykrywała i dlatego ma wcześniej. Kiedy już zdążyłaś założyć ? robisz kiszone czy w marynacie ? Fajny przepis, warto go zapisać, a może inne owoce też się nadają do tego przypisu ? może wypróbuję porzeczkę czerwoną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Zuuziku Nic facet nie dzwonił, jeśli jutro się nie pojawią, będę dzwonić :-O. nawet trawy nie kosilismy, licząc na remont :-p - i trawa porosła, oj porosła :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko a ja dziś nie podlałam pelargonii :( zapomniałam na śmierć :( a jutro rano znów idę dać sobie w żyłę więc nie podleję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja teściowa nic nie przykrywa, pamiętam nawet jak narzekała, e w tym roku dużo kopru - sam się wysiewa, to nie będzie ogórków, a potem jakoś tak ładnie wzeszły, ale za chwilę liście się pokurczyły, a tu niespodzianka:D wysyp ogórasów, wczoraj robiłam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to Bechemootku zaczną od koszenia , nie przejmuj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bechemotku przypomniałaś mi o podlaniu pelargonii, wybaczcie na chwilkę muszę to zrobić, zaraz wracam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie też dużo kopru samosiewek :D lubię taki co się sam wysiewa bo rośnie w różnych miejscach przez co jest mniej narażony na inwazję mszyc i lepiej rośnie, mój jest bardzo dorodny:) Nie wiem jak robiłaś te ogórki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to może ja też odskoczę na minutę by je podlać , przepraszam :O ale zaraz wrócę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tokinko :-), mój remont ogródka ma polegać na ściągnieciu warstwy gleby, nawiezienia nowej, i położenia trawnika z rolki - i jeszcze kilku drobnych zabiegów ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podlałam:D Tokina robię kiszone, najłatwiej:P Bechemotku to koszenie niepotrzebne:P a trawka z rolki przyjmuje się łatwo? miłaś kiedyś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×