Katolicke przedszkole, co myslicie?

Dzieci wychowywane "normalnie". Chlopcy i dziewczynki razem w grupie.Dzieci od lat 2 do 6, w tym w kazdej grupie jedno dziecko z lekkim stopniem uposledzenia, by dzieci uczyly sie razem zyc. Raz w tyg przychodzi na odwiedziny proboszcz, badz dzieci ida do Kosciola. Co myslicie o Katolickim przedszkolu? Wlasnie sie zastanawiam nad wyborem dla mojej corki i to jest jedna z propozycji. Prosze o rade.

uwazaj na klechow.nie czytasz gazet?

uwazaj na klechow.nie czytasz gazet?

a . Slyszalam straszne historie o przedszkolach katolickich. Moja kumpela miala dziecko w takim przedszkolu i z wesolego dzieciaka zrobil sie smutny i znertwicowany dziecko. I jeszcze te afery pedofilskie :O

Dzieci caly dzien sa pod opieka przedszkolanek.

były zakonnicami, bo w wiekszosci to zimne kobiety, co sie odbija na dzieciach. A to przedszkole juz istnieje? wiesz, ze jest dobre? W sensie programu? Bo proboszcz w i wizyty w kosciele sa akurat dla przedszkola najmniej wazne. A co rozumiesz przez dzieci wychowane normalnie?

boże uchowaj ...

w żadnym wypadku nie dałabym dziecka do takiego przedszkola

Piszac normalnie mam na mysli iz nie maja tam zabawy, spacery,plac zabaw i wiele innych rzeczy odpowiadajacych innym przedszkolom. Nie beda tylko siedziec i sie modlic albo rozmawiac o Bogu, jednakze beda mieli wiekszy kontakt z Kosciolem niz dzieci uczeszczajace do tych zwyklych przedszkoli. Przedszkolanki to bardzo sympatyczne kobietki, tyle co mi wiadomo z opowiadan znajomych. Czesto przechodze kolo tego przedszkola.Maja super plac zabaw, dzieci begaja tam takie szczesliwe:) Chce aby mojej corce tez bylo dobrze. W programie maja czeste popoludnia z rodzicami, spacery, wycieczki czy chocby wspolne malowanie. To wlasnie mi sie podoba, ze moglabym troche uczestniczyc w tym jej przedszkolnym zyciu.

mialo byc "iz MAJA tam zabawy..."

moja mama pracuje w takim przedszkolu (uprzedze - nie jest zakonnica). tam na grupie jest siostra + osoba swicka + psycholog w zaleznosci od ilosci dzieci chorych (bo to przedszkole integracyjne) moja mama zawsze mowila i dalej tak twierdzi, ze dziecmi (w przedszkolach) nie powinny sie zajmowac osoby, ktore same nigdy nie wychowaly wlasnych dzieci - te zakonnice nie maja cierpliwosci do dzieci, czesto krzycza i czasami uzywaja przemocy, nie maja podejscia do dzieciakow. te wszystkie siostry (bo tam jest rotacja), po ukonczeniu studiow pedagogocznych najpierw sa w osrodkach dla osob starszych - przewaznie w hospicjach albo domach opieki i tam sa uczone np, w jakim miejscu (pod broda) nalezy ucisnac zeby wymusic polkniecie pokarmu (jeszcze to zrozumiem przy osobach starszych, chorych, ktore same nie sa w stanie tego zrobic) ale one pozniej te praktyki wykorzystuja przy dzieciach - jest takich rzeczy duzo ogolnie sa tez dobre strony

jak juz wspominalam dziecmi opiekuja sie przedszkolanki, ktore zreszta same posiadaja swoje rodziny Nie ma tam zakonnic. Psycholog faktycznie jest oraz logopedka

O przedszkole teraz trudno, a prawdopodobieństwo nadużyć jest takie samo w przedszkolach świeckich. Podejdź do tego, jakbyś wysyłała dziecko do świeckiego przedszkola: popytaj o opinie innych matek, obserwuj dziecko i przedszkole i jeśli coś by było nie tak, reaguj tak samo, jak zareagowałabyś na np. aferę pedofilską w świeckim przedszkolu. A po prawdzie to przedszkole nie musi być wielce katolickie z nazwy, żeby obchodzono w nim katolickie święte czy wisiał krzyż. Dodam (nie wiem czy to dla Ciebie argument za czy przeciw :)), że absolwenci szkół katolickich często wyrastają na skrajnych ateistów :).

I powiem Ci szczerze, ze bylam zszokowa w swieta wielkanocne gdy bylismy w Kosciele, a on zaczal nam opowiadac i Jezusie, Duchu Swietym (ma 4 latka) Potrafi rozmawiac i smierci w taki sposob w jaki powinno to byc przekazywane wlasnie dzieciom. Oglolnie bratowa chwali sobie to przedszkole. Dzieci maja duzo zajec jak wlasnie autorka wspominala rodzinnych. Czesto babcia, wujek, kuzyn,mama, tata , brat czy ktokolwiek z rodziny moga przyjsc na zajecia i uczestniczyc we wspolnych zabawach i obowiazkach. A jezeli ma sie staccos zlego tomoze tak samo w swieckim jak i katolickim przedszkolu. Wszystko zalezy od ludzi. Ja swojego dziecko zamierzam poslac do przedszkola Katolickiego.

Nigdy do katolickiego, od najmlodszych lat beda im wode z mozgu robic.... Wiara w Boga to jedno, Kosciol i jego dziwaczne zasady to zupelnie cos innego... To co napisala " nie widze roznicy" - "nie wiem czy to dla Ciebie argument za czy przeciw , że absolwenci szkół katolickich często wyrastają na skrajnych ateistów " - dokladnie , mam znajomego, ktory na samo wspomnienie szkoly sie wscieka, nie musze dodawac, ze jest ateista...:P

Pamietajcie ze z Bogiem dziecko zawsze szczesliwsze i w zyciu sobie lepiej poradzi. Mam swoje dzieci ktore Bog mi dal a gdy walczyli o zycie to w ciezkiej chwili uratowal. Uwierzcie Bogu a zobaczycie ze istnieje i bardzo nam pomaga.

A mi Bóg nie pomógł, bo go nie ma.

Nigdy w zyciu nie bede indoktrynowac dziecka w takim wieku. To nie nauka wlasnie a wczesna indoktrynacja religijna i pranie mozgu. Jesli istnienie Boga i prawda religii katolickiej sa takie oczywiste to dziecko samo w odpowiednim wieku podejmie wlasciwa decyzje.

Moja Mama, nauczycielka przedszkolna także uważa, że w przedszkolu nie powinny się zajmować dziećmi kobiety, które nigdy nie miały dzieci (zakonnice). Wszystko zalwży od przedszkola, trzeba sprawdzić kto uczy, obserwować dziecko itd. Indoktrynacja? Bez przesady, gdy ktoś wierzy, wiadomo, że wychowuje dzieci zgodnie ze swoją wiarą. Ja bym nie posłała (jestem wierząca i w takim duchu wychowuje dzieci), ale możliwe są dobre katolickie przedszkola. Kiedyś w szpitalu dziecięcym, gdzie była moja córka, najlepsze podejście do dzieci miała pielęgniarka zakonnica, więc nie szufladkujmy.

powinniśmy przejść na Luteranizm

Mieszkamy na śląsku gdzie wcale nie tak łatwo znaleźć dobrą szkołę, ale zdecydowałyśmy z córką że pójdzie do Katolickiego Gimnazjum w Zawierciu, które cieszy się bardzo dobrą opinią i jest otwarte na uczniów.

 Moj syn chodzi do katolickiego przedszkola Albercik  w Lodzi i my jesteśmy zadowoleni. Kadra jest bardzo dobra, odpowiedzialna maja super kontakt z rodzicami, sporo zajec dla dzieci, poswiecaja im duzo uwagi. Dobre jedzenie.   Dla mnie to był najlepszy wybór, nie znalazłam lepszej placówki w mieście 

Dnia 8.04.2010 o 22:38, Gość nie widzę różnicy napisał:

O przedszkole teraz trudno, a prawdopodobieństwo nadużyć jest takie samo w przedszkolach świeckich. Podejdź do tego, jakbyś wysyłała dziecko do świeckiego przedszkola: popytaj o opinie innych matek, obserwuj dziecko i przedszkole i jeśli coś by było nie tak, reaguj tak samo, jak zareagowałabyś na np. aferę pedofilską w świeckim przedszkolu. A po prawdzie to przedszkole nie musi być wielce katolickie z nazwy, żeby obchodzono w nim katolickie święte czy wisiał krzyż. Dodam (nie wiem czy to dla Ciebie argument za czy przeciw :)), że absolwenci szkół katolickich często wyrastają na skrajnych ateistów :).

Taki np. Palikot, Kwaśniewski, Oleksy...ale oni rodziców mieli lewych, Palikota to już skrajny przykład

ale tak, to prawda. I w drugą stronę też znam co najmniej kilka przypadków "nawróceń" dzieci moich znajomych-ateistów. Dzieci nie były chrzone i nie uczęszczały na lekcje religii. Dziś to dorośli po sakramentach. Jak widać zasadniczy wpływ na plus lub minus mają jednak rodzice.

Dnia 8.04.2010 o 21:53, Gość hm byle przedszkolanki nie napisał:

były zakonnicami, bo w wiekszosci to zimne kobiety, co sie odbija na dzieciach. A to przedszkole juz istnieje? wiesz, ze jest dobre? W sensie programu? Bo proboszcz w i wizyty w kosciele sa akurat dla przedszkola najmniej wazne. A co rozumiesz przez dzieci wychowane normalnie?

zimne jak lód, bezwzględne i zawistne, tak we filmie pokazywali i na łonecie czytałem  One spadają z Marsa i dlatego są nieludzkie.