Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wazawaza23

Weekendowy tatuś.

Polecane posty

Gość wazawaza23

Hej, niedawno mój partner zmienił pracę i tym samym miejsce zamieszkania. To była nasza decyzja, wspólna. Ja zostałam sama z dwójką małych dzieciaków, a on jest tam. Ok. Przyjeżdża na weekendy. Ma syna z pierwszego małżeństwa i byłą żonę u nogi:) Małego ma co dwa tygodnie. Była swego czasu ciągała go po sądach, żeby mu ograniczyć kontakty z dziećmi, później dała sobie spokój i przyjęła postawę "jak ja za tobą tęsknię". No i dobrze, bo On bardzo to przeżył. Małego zazwyczaj przywozi do nas. Cały czas było tak, że miał Młodego co dwa tygodnie, natomiast od czasu jak zmienił pracę, Była "daje" mu dzieciaka w każdy weekend. On znów jest cały szczęśliwy, że baba taka łagodna i chętna, jeździ tam, korzysta z jej samochodu itp., wogóle to tak zajebista nienormalność, że tylko "nowe" żonymnie zrozumieją. Staram się wszystko ogarnąć i zrozumieć. Wiem,że ten chłopiec ma prawo widywać się z tatą. Tylko że zaczyna się powoli we mnie gotować, bo cholera jasna moje dzieci nic z ojca nie mają!!!! Najgorsze jest to, że ciężko mi samej radzić sobie z dwójką dzieci: praca, żłobek, dom, pranie, gotowanie, choroby, lekarze... zostałam z tym sama, i nie ma kto mnie odciążyć! Tatuś w zasadzie poświęca dzieciakom czasu tyle co "kot napłakał", bo albo jedzie do syna, albo po syna, albo gdzieś z synem,albo wisi na telefonie i dzwoni do pracy. Między dzieciakami nie ma kontaktu z racji dużej różnicy wiekowej. Te weekendy to horror!!! Nie wiem w jaki sposób mam z nim rozmawiać, żeby go nie urazić... mówienie prosto z mostu: dziewczynki Cię potrzebują, ja potrzebuję żebyś choć przez weekend sie nimi zajął, żebyś mi pomógł- przynajmniej raz na te dwa tygodnie nie pomaga. Wszystko jest postawione w naszym domu tak jak dyktuje to jego była żona. I tyle... Wygadałam się... Radźcie co zrobić... ... Dzięki,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z kto ci zrobił te
twoje dzieci? Facet juz ma syna, więc twoje są jakby mało ważne. Spadaj i zostaw ich w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaga 3098
bo syn zawsze bedzie synem, faceci juz tak maja ze sa badziej za synami chociaz by sie walilo i palilo. nawet 2 najslodsze coreczki nie beda dla faceta wazniejsze niz syn. szkoda ze chociaz jeednego synka nie macie, moze bylo by inaczej a wiem jak dzieci potrafia wykoczyc jeszcze takie male.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaga 3098
zignoruj post tego debilka wyzej zebys spadała bo wyszedl spod rak jakiejsc suuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie mąż
to partner kochaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaga 3098
to maz przed bogiem mu milosc przsiegala, to pierwsza zona jest grzesznica cywilną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a te twoje dzieci to jego
dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wazawaza23
Tak to nasze córeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zarezerwowałam nick, bo widzę,że jakiś chochlik się podszył... Mamy dwie córeczki. Nie piszę tego, by określać, które z dzieci ważne,a które ważniejsze, bo wszystkie tak samo ważne. Pisze bo jestem wkurzona!!! że gość nie potrafi Byłej powiedzieć kilku słów:( Jego powrót do domu nie wchodzi w grę... póki co, ma dobrą pracę, realizuje się zawodowo. Szanuję to,ponieważ wiem, że praca jest dla niego ważna. Dziękuję za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie mąż, więc facet
nie ma zadnych zobowiazan wobec ciebie. Ci najwyzej bedzie ci płacił alementy dla dzieci, o co chodzi? Jego syn go bardzo potrzebuje. A może postanowlli z żoną zacząć jeszcze raz? Gorąco im tego życzę żeby się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HEEHE AUTORKO ALE POJECHALAS!!
A CZEMU IM TEGO ZYCZYSZ BY MU SIE Z EKS UDALO? CHYBA AUTORCE I JEJ MEZOWI POWINNAS TEGO ZYCZYC JAKO MALZENSTWU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie!!! wobec mnie nie ma żadnych zobowiązań, ale wobec dzieci ma!!! to nie mną ma się zajmować przez weekend tylko dziewczynkami. Póki co nie rozstaliśmy się, tworzymy jakby nie było związek... mamy wobec siebie wiele zobowiązań mimo, że nie jesteśmy małżeństwem... więc póki co nie myślę o alimentach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HEEHE AUTORKO ALE POJECHALAS!!
A TAK WLASCIEWIE TO CZEMU AUTORKO JESTES TYLKO PARTNERKA A NIE ZONA??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HEEHE AUTORKO ALE POJECHALAS!!
AHA COFAM POPRZEDNI POST BO MYSLALAM ZE WY PO SLUBIE. HMM DALAS SIE 2 RAZY ZBRZUCHACIC I WYDAC NA SWIAT BEKARTY? OBRZYDLIWE TFFUUU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu?? chyba zapobiegawczo... żeby nie przechodzić przez koszmar rozwodu. To nie ma znaczenia czy mamy ślub czy nie. Związek jest związkiem... Tak myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
Nie jest ci tak po ludzku wstyd być zwykła kochanica-konkubina i jeszcze czegokolwiek od niego wymagać? Mogłaś jak czlowiek postapic i w odpowiedniej kolejnosci czyli slub potem dzieci a nie za przeproszniem od dupy strony. Nic dziwnego ze ludzie cie nie szanuja skoro tak sobie zycie ulozylas i skonczylas jako zebrajaca matka o to by ich ojciec laskawie sie nimi zajal w weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HEEHE AUTORKO ALE POJECHALAS!!
NIE PLUJE JADEM, TYLKO NAZYWAM RZECZY (DZIECI) PO IMIENIU!!! JESLI NIE WIESZ KTO TO BEKART TO ZAJRZYJ DO WIKIPEDII I ZOBACZYSZ ZE TO NIE JAD A CZYSTA DEFINICJA TWOICH DZIECI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli to trzeba żebrać, żeby ojciec się zajął dziećmi??? Gratuluję spostrzeżenia. Noż katolicki kraju!!!! ależ twoje społeczeństwo ma postawy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HEEHE AUTORKO ALE POJECHALAS!!
NO WLASNIE JAK NA KATOLICKI KRAJ NIE DZIW SIE ZE KRYTYKUJEMY CUDZOLOZNICE BO TO WLASNIE ROBILAS ROZKLADAJAC NOGI PRZED CUDZYM MEZEM. CHYBA ZE NIE JESTES KATOLICZKA TO OLEJ TO CO PISZE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość związek jest związkiem
tak też myślała sobie żona tego pana: że małżenstwo jest małżenstwem. I się rozpadło. Więc skoro małżeństwo się rozpadło, to taki związek tym bardziej może. zapobiegawczo nie macie ślubu. żeby nie przechodzic przez rozwod. no faktycznie, słuszne myślenie. szkoda tylko ze dzieci z tego się urodziły. szkoda ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olej tak czy inaczej a co do ważności pracy myślę, że rodzina, czyli Ty i dzieci powinny być ważniejsze od pracy mój facet tak sie własnie przejechał - bo się realizuj, bo kasa duża z tego będzie, bo się oboje na to zgadzamy no i finał taki - że rozwód, bo kazdy zaczął mieć swoje życie, swoje znajomości, swoje problemy itd. mąż-ojciec na weekend to żaden mąz i ojciec, takie jest moje zdanie ja go na pewno na żadne zawodowe realizacje z domu nie wypuszczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ashksgvds
Ewa ma rację. Juz widac, ze was związek zaczyna się sypać, bo piszesz, ze ważne jest tylko, aby twój facet był ojcem dla dzieci. Nie, ważne jest również, aby był dla ciebie partnerem. Albo facet sie realizuje zawodowo, albo realizuje sie jako partner/ojciec, bo wyraźnie widać, że obu tych ról nie potrafi pogodzić. Druga sprawa to zajmowanie sie dziećmi. Postaw sprawę jasno - wasze dzieci mają takie samo prawo do miłości ojca jak syn z pierwszego małżeństwa. W funkcjonującym obecnie układzie wasze dzieci są na straconej pozycji. Moim zdaniem musicie jeszcze raz przedyskutowac całą sprawę, bo obecnie wasz związek jest na równi pochyłej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blubly
Co wyscie sie na slub uwzieli ? To ze oni nie maja to ich osobista sprawa, sama jestem bez slubu wychowuje z partnerem dziecko i jakos nam ten brak slubu w niczym nie przeszkadza, a jestesmy para juz 10lat, a na slub zwyczajnie nas nie stac, poniewaz wazniejszy jest remont domu niz jakies weselicho i dac ksiedzu w lape 500 zl za jedna msze, na szczescie wychodzi z mody ze jak dziecko to odrazu slub, i co, rozwod po 2 miesiacach? ile bylo takich par ? a co do autorki, faktycznie, powinnas sie bardziej postawic, twardo okreslic swoje warunki, chyba jestes zbyt malo stanowcza, najlepiej by bylo gdyby jeden weekend spedzal z waszymi dziecmi, drugi z synem, i tak caly czas, przynajmniej sprawiedliwie, i nie przejmuj sie tu matkami polkami, cokolwiek bys nie napisala bedzie zle :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×