Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pogromca_rowerów_i_ich _części

Do mężatek

Polecane posty

Gość Pogromca_rowerów_i_ich _części

Pytanie macie faceta, jesteście w związku od dobrych kilku lat . Sex regularny Czy wam się nie nudzi ciągle z tym samym partnerem?? Czy zawsze was podnieca tak samo ?, ciało jego znacie już na wylot zachowanie też. Jeżeli tak jest że nie w głowie wam zdrada czytaj inny facet to czemu jak się masturbujecie w waszych myślach pojawiają się wszyscy poza nim?? (to do tych które się masturbują lub przyznają sie do tego faktu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24trawka
ja sie masturbuje bo mąż sie ze mna nie kocha, tak czesto ,jak ja tego potrzebuje tzn raz w tyg szybki numerek i koniec. po prostu mam inny temperamnet niz moj partner, jestesmy rok po slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli facet nie chce się rozwijać sexualnie to się nudzi, to naturalny proces....i wtedy jest jak regularna pomidorowa w każdy poniedziałek...błee...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tajemniczkobieta----
Zdarza mi się udawać by sprawić mu przyjemność.Nudzi mnie już sex małże ński.Ciągle ta sama pozycja,ten sam czas,...itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tajemniczkobieta----
Gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koiko
mam to samo Nudy na pudy ,raz w miesiacu..ta sama pozycja,przewidywalnosc,piec minut ze wszystkim:(...ale mam fantazje,trzeba jakos z tym zyc Pozatym jednym to swietny facet:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tajemniczkobieta----
A ja się zastanawiam ile jeszcze tak pociągnę.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koiko
uwierz mi ze mozna dluuugo No bo co robic? sama nie wiem.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogromca_rowerów_i_ich _części
czyli można stworzyć klub znudzonych lekko rozwiązłych mężatek??? otwierajcie się mężatki niech facetowie poczytają sobie może zaczną się bać:) Jednym słowem instytucja kochanka jest potrzebna?? bo na jak długo masturbacja wystarczy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem.....czy tylko ja odnoszę takie wrażenie? Kobiety marzą, marzą i marzą.....ale nic nie robią w kierunku zmian....za to psioczą na tych swoich partnerów że aż robi mi się mdło. A może raz jeden chociaż byście tak nagle w nocy zgwałciły własnego partnera? Nie sądzę by miał za złe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tajemniczkobieta----
Mam fantazję chciałabym ją spełniać(nie myślę o jakiś wyuzdanych pieszczotach nawet). Długo tz ile rok dwa pięć...było nam dobrze,teraz to już dosłownie tragedia.Nie chce go zdradzać dlatego piszę tutaj i masturbuję się czasami...ale czy na tym ma polegać reszta mojego seksualnego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczuwałam, że to powiesz, mnie już też doopa świerzbi na ten rower :P Tylko ogumienie trzeba zmienić na letnie. A obciąga się najlepiej na golasa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To też go gwałcę, kuszę-myślą, mową, uczynkiem. Zaniedbaniem czasem też. Raz działa, raz nie. Bynajmniej nie jestem bierna. A co do fantazjowania to nie uważam, że fantazjowanie o innym w trakcie masturbacji to coś złego. Tym bardziej, że ja nigdy nie fantazjuję o jakimś konkretnym facecie z mojego otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koiko
moglam miec fajnego kochanka i odmowilam..Przestraszylam sie..a moze chcialam byc fair wobec meza,nie wiem..:( teraz mysle co by bylo gdyby Ale ja jak i niedoszly kochanek idziemy juz innymi drogami ,sytuacja sie raczej nie powtorzy A na horyzoncie nikogo ciekawego nie ma..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tajemniczkobieta----
fev-oj jak się mylisz.Nie jeden raz pokazałam mu jak co ,budziłam pieszczotami ...zrobiłam swoje a on co ...nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tajemniczkobieta----
Mam wrażenie,że facet potrzebuje wskoczyć doprowadzić siebie do wrzenia wytrysnąć i już wystarczy...A i jeszcze mamy wyglądać sexownie,bo co powiedzą koledzy gdyby zobaczyli nas w dresach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogromca_rowerów_i_ich _części
Więc koro jest tak źle to dlaczego nie chcecie pozwolić sobie na skok w bok??? zdrada powiecie, chcecie być w porządku napiszecie, a czy on jest w porządku?? skazując was na celibat ??? na sex tyko w pojedynkę?:) kobieta która jest nie bzykana zamiera, nie kwitnie:) czemu chcecie tego??? czy to forma ascezy, samoumartwienia , nie pojmuję zachowań niedowartościowanych mężatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tajemniczkobieta---- To po co z nim siedzisz? Dla dzieci? Dla kasy? Bo przeinwestowałaś? Z litości? I tylko mi nie opowiadaj że az tak go kochasz... Kobiety sa takie własnie ja Ty....nawet jak nie są zadowolone ze swego życia to i tak siedzą z tym facetem....nie zrobią nic by uskutecznic zmiany....wolą tak jak Ty....mizgać się po katach same i marzyc.... Dlatego pod tym względem cenię sobie facetów....jak są niezadowoleni ze związku to jedno ciecie chirurgiczne i już są z nową....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogromca_rowerów_i_ich _części. bo kobiety tak mają....boją się zaistnieć samodzielnie....brakuje im pewności siebie...dlatego nie wprowadzają zmian...i dlatego nie są odkrywcami....a te które nie boją się zmian to tych nawet sami faceci się boją;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tajemniczkobieta----
Nie dla kasy,może rzeczywiście źle zainwestowałam uzucie-kocham go mimo wszystko.Boje się zdrady,nie wiem jak się za to zabrać,jak sprawić by świat sexu nabrał znów spełnienia.Głupie ale chyba już przywykłam do takiej kolei życia.Chyba zasiedziałam się w tym związku...poznałam kogoś ostatnio i ...no właśnie on chce zrobić coś więcej niż ciche spotkania na kawie a ja...mam jakąś blokade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz mówię za siebie, nie wiem jak mają inne. Bo związek, małżeństwo to nie tylko seks. To przede wszystkim miłość, zaufanie, troska o siebie nawzajem, poczucie bezpieczeństwa. Ja mam dobry seks, choć jak dla mnie za rzadko. Rozumiem, że mój mąż ma mniejszy temperament ode mnie, że wystarczy mu seks dwa razy rzadziej jak mi. Ale zauważyłam też, że im częściej się kochamy, tym bardziej mu się chce. Z drugiej strony po kilku dniach, kiedy kochamy się 2-3 razy dziennie, widzę już, że nastąpiło zmęczenie materiału. Znam go już na tyle dobrze, że wiem kiedy powinnam zacząć go kusić, bo nabierze ochoty po moich "zalotach", a kiedy poczekać jak pójdzie do pracy i sama się zaspokoić. Dlaczego on ma się zmuszać do seksu, bo ja mam na to ochotę. Związek to sztuka kompromisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogromca_rowerów_i_ich _części
Znowu ten sam to że związek to nie sam sex to raczej żadne odkrycie pytanie nie dotyczy czemu go nie zostawicie skoro was nie zaspakaja Tylko Czemu nie znajdziecie sobie kogoś kto to zrobi za niego? skoro wam jest źle ( tyczy się tylko tych mężatek skazanych niejako przez partnera na ascezę i samowystarczalne zabawy) a nie dotyczy osób wolnych tazn nie ślubujących wierności oraz zadowolonych ze wspólnego sexu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem w takim razie czy pytanie jest skierowane do mnie, bo ja, jak już ten seks jest, to jestem z niego zadowolona. Tyle, że mam go za rzadko. Kilka miesięcy temu twierdziłam, że nigdy nie zdradzę i głęboko w to wierzyłam. Potem nastał okres, kiedy seksu nie było w ogóle, do tego mąż zawiódł na innych polach, i byłam już bardzo blisko zdrady. Jednak coś mnie powstrzymało. Wiedziałam, że jak zacznę zdradzać to nie będę potrafiła przestać. Ponadto przerażała mnie myśl, że mąż mógłby się o tej zdradzie dowiedzieć, i wiem, że to by go bardzo zabolało, mogłoby nawet dojść do rozwodu, a tego bym nie chciała, bo nie wyobrażam sobie życia bez niego. Na chwilę obecną nie chcę go zdradzić i staram się unikać wszelkich "okazji". Ale wiem już, że "nigdy nie mów nigdy" to bardzo prawdziwe porzekadło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna mężatka
Nudzi sie i dlatego sobie dogadzam z innymi. A co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogromca_rowerów_i_ich _części
sucz jakich mało ( a tak z ciekawości zastanawiam sie czy nie znam większej od Ciebie) raczej nie obowiązuje wolny związek jest z definicji wolny jeżeli partnerzy sie nie zdradzają to ich sprawa, tu nic nikomu przed ołtarzem nie przysięga wiec ten przypadek odpada:) znowu ten sam odpowiedziałaś na pytanie :) bo sie bałaś...... bo nie będziesz potrafiła przestać jesteś zie nieliczna która szczerze odpowiedziała co ja powstrzymało/powstrzymuje przed rzuceniem sie w ramiona kochanka a co do udane sexu nic tylko cieszyć ze Ci sie poszczęściło szkoda tylko że nikt tu więcej nie podzielił się swoimi zdaniem kuwa za dużo się :) ale nie chce mi SIE przeredagowywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×