Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wykończona jak nigdyyyy

6-cio miesięczne niemowlak budzi się kilkanaście razy w nocy!!!

Polecane posty

Gość pomaranczowa alternatywa
Kochana, rozumiem cie doskonale! Spiochem zawsze bylam, i, powiem szczerze, permanentny brak snu byl dla mnie najciezszym doswiadczeniem macierzynstwa. Karmilam dziecko piersia, za dlugo moim zdaniem, bo do 15 miesiaca. Kiedy je odstawilam (w ostatniej fazie to byly juz tylko nocne karmienia), zaczal przesypiac cale noce. Moze rzeczywiscie chodzi o zabkowanie, ale wszytkim niewyspanym matkom polecam zaprzestanie podawania jakichkolwiek pokarmow i plynow w nocy od 6-7 miesiaca zycia dziecka. Jesli bede miala nastepne, tak wlasnie zrobie, bo normalnie juz nie wytrzymywalam bez snu. Posylam caly wor pozytywnej energii!!! 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niukiaa
racja sprawdz tez buzie moze plesniawki lub inne rzeczy a moze ten smoczek wspolczuje wam bardzo bo moje dziecko od urodzenia dobrze spal a tez go karmilam piersia 4miesiace .nie znam tych tematow chodz spodziewam sie 2 dziecka mam nadzieje ze nie bedzie z tym poroblemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flagaaa
rybek też szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terraX - jakie zmiany w psychice?????? obawiam sie, ze nie calkiem sie orientujesz w tym , co piszesz.. Moja corka budzila sie co pol godziny, godzine co noc az do 9 miesiaca, ja bylam nieprzytomna, dodam, ze nic jej nie bylo, ani chora, ani glodna, tip.... Zastosowalismy metode Estivill, dr Estivill to perdiatra i neurolog dzieciecy, ktory pracuje w Zespole Zaburzen Snu w Instytucie Uniwersyteckim Dexeus w Barcelonie , napisal ksiazke o zaburzeniach snu u dzieci. I lasnie on tam radzi (oprocz pewnych stalych nawykow, ktore nalezy przedsnem wprowadzic) aby do dziecka nie isc , kedy zaczyna plakac, nalezy poczekac kilka minut, potem sie wchodzi zobaczyc ale nie bierze sie dziecka na rece, ten czas oczekiwania wydluza sie co noc, w jego ksiazce zawarty jest caly plan. On tlumaczy, ze dzieci nie potrafia same nauczyc sie spac, bo nie rozumieja roznicy miedzy dniem i noca (niemowlaki) , a starszaki - bo nie zostaly wczesniej nauczone nawyku spania. Metoda zalecana jest dla dzieci od 4 miesiaca zycia, bo takie juz bez problemu powinny spac cala noc. Ja to zastosowalam przy mojej corce, po tygodniu dziecko spalo cudownie, tak jest do dzis, a ma juz 7 lat! Przy dwojce natepnych stosowalam jego rady o nawykach przed snem, itp.... i nie mialam juz zadnych problemow z synkami, od poczatku spali swietnie! :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam, ze moje dzieci maja sie swietnie, zadnych zmian w psychice nie stwierdzilismy...:P:P:P:P Wiecej szkody czyni wszyskim brak snu niz kilkuminutowy placz! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie Zawsze 1 lekarz ma rację jak pomyślę że mogłabym tak moje dziecko męczyć zamiast zawieżć na ostry dyżur powiedzieli że dziecko przywieżliśmy na ostatnią chwilę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam ten sam problem. Też myślałam, że chodzi o ząbkowanie, ale coraz bardziej dziwił mnie fakt, że przecież dwa ząbki już właśnie wyszły, a dziecko jest spokojne i radosne w ciągu dnia. W nocy natomiast budziło się jak noworodek. Oczywiście za każdym razem przystawiałam do piersi lub próbowałam pobujać, bo jeszcze spało w kołysce (miał dopiero co skończone 6 miesięcy, ale jeszcze sam nie siadał). Często jednak samo bujanie nic nie dawało i po paru minutach bezskutecznego usypiania bujaniem poddawałam się i przystawiałam do piersi. Szumiś też nie pomagał, mam wrażenie, że wręcz przeciwnie, bo jak tylko się wyłączał po 40 min automatycznie, to dziecko często się wybudzało, zwłaszcza nad ranem czy w ciągu dnia, gdy sen jest lżejszy. Zaczęłam szukać informacji i okazało się, że 6-miesięczne dziecko wcale nie potrzebuje już pokarmu w nocy! Dowodem na to mogą być dzieci, które już od 2. miesiąca przesypiają całe noce, a są takie, znam osobiście. Jeżeli 6-miesięczne niemowlę budzi się w nocy i domaga cyca, to jest tylko i wyłącznie kwestia zakorzenionego nawyku. Poza tym jeśli dziecko ma już pierwsze ząbki, zwyczajnie niedobrze jest je karmić w nocy ze względu na rozwój próchnicy od słodkiego mleka. Co zatem zrobiłam? Otóż uznałam, że dziecko na tym etapie musi nauczyć się zasypiać samodzielnie. Dlatego też nakarmiłam synka wieczorem przed kąpielą, a po kąpieli położyłam do łóżeczka - bez bujania, bez szumisia. Pogłaskałam po główce, poklepałam po pleckach, buzi w czółko i wyszłam z pokoju. Po ok 3 min wróciłam, sprawdziłam, czy wszystko dobrze (czy np. rączka czy nóżka nie utknęła między szczebelkami), pośpiewałam kołysankę, poklepałam po pleckach, pogłaskałam po główce i po dwóch minutach wyszłam. Potem wróciłam po 5 minutach i to samo, potem po 7 i to samo. Potem jak weszłam po 10 min synek już spał. Oczywiście pomiędzy moimi wizytami popłakiwał, ale nie wpadał w jakąś straszną histerię, na co szczerze mówiąc byłam nastawiona. W nocy obudził się o 1.20. Poczekałam 3 min, weszłam (nie śpimy z dzieckiem w jednym pokoju) i robiłam dokładnie to, co przy wieczornym położeniu go spać. Trwało to nieco dłużej nim zasnął, bo zapewne oczekiwał jedzenia, do którego był przyzwyczajony, a brzuszek nie był już pełny jak wieczorem po karmieniu. Po 50 min moich wizyt usnął i spał do 5.00. O 5.05 znów weszłam i nawet nie dotykając go zanuciłam tylko aaaa kotki dwa i od razu zasnął! Spał tak do 6.45, gdy zaczął się wybudzać po nocy i o 6.55 wstaliśmy. Tę samą metodę należy stosować do drzemek dziennych i pilnować, aby dziecko nie usypiało przy piersi, a było kładzione do łóżeczka senne, ale nie śpiące już na rękach. Jest to metoda Ferbera. Wiele matek zarzuca jest barbarzyństwo, ale wierzcie mi, z moich obserwacji wynika, że bynajmniej nie jest szkodliwa dla malucha, wręcz przeciwnie - szybko uczy go samodzielności w zasypianiu, dziecko śpi spokojniej, matka się wysypia i może wtedy z większym entuzjazmem zajmować się maleństwem w ciągu dnia, a dziecko nie będzie musiało potem zbyt często chodzić do dentysty, co przecież też nie należy do przyjemności. Tę samą metodę zastosowałam u córki, która ma teraz 6,5 roku i jest fantastyczną, rezolutną dziewczynką, którą uwielbiają wszystkie dzieci w przedszkolu, a panie chwalą, że taka fajna, grzeczna, rozsądna, spontaniczna. Także nie dajcie sobie wmówić, że nauczenie dziecka samodzielnego usypiania na tym etapie (pod warunkiem, że jest oczywiście w danym momencie zdrowe, nie idą mu ząbki i jest już w takim wieku, że karmienia nocne nie są potrzebne dla jego prawidłowego rozwoju czyli możemy przyjąć, że po 4-5 miesiącu) jest szkodliwe dla jego mózgu czy relacji z rodzicami, a zwłaszcza z matką. Jest to po prostu kolejna umiejętność, którą dziecko powinno posiąść na tym etapie, jeśli do tej pory nie posiadło jej samo z siebie, jak niektóre dzieci. Dzięki zastosowaniu tej metody moje dzieci zaczęły również lepiej spać w dzień, bo wcześniej, zwłaszcza synek spał jak mysz pod miotłą, a potem marudził, bo niewyspany. Aby dziecko zaczęło przesypiać całe noce potrzeba zwykle 3-4 takich nocy, jak opisałam powyżej, czasem mniej, czasem do tygodnia, ale potem wszyscy będziecie cieszyć się mocnym snem przez całe noce, czego serdecznie życzę wszystkim cudownym, a wykończonym matkom martwiącym się zarówno o dobro swoich ukochanych dzieci, jak i o swoją dobrą formę za dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×