Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

krewetka000

jak nie zacznie sie starac

Polecane posty

Gość ale to juz bylo
ale nastraszyłaś już zacznie bać się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka414
mój tez sie nei stara.. ostatnio w ogole dzieje sie cos strasznego w naszym zwiazku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka414
tez mam takie wrazenie.. odczuwam, ze spotykamy sie jak akurat nie ma nic lepszego do roboty, weekendy spedza z kumplami.. znika na kilka dni.. najswiezszy przyklad. bylismy wczoraj u znajomych, wszystko ok, budze sie dzis rano o 7 a jego nie ma;/.. poszedl gdzies w nocy:(..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka414
nie mieszkamy, ale on przewaznie spi u mnie. nie odbiera.. czasem jest tak, ze 4 dni go nie ma, bo imprezuje z kolegami:(.. kiedys taki nie byl.. jak mamy sie spotkac nie ma czasu, odmawia spotkania, ale la znajomych ma zawsze czas.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka414
krewetko on jest typem człowieka upartego.. :( niestety takie gierki na niego nie podzialaja, a uzyskany rezultat bedzie odwrotny z zamierzonym.. nie raz chcialam tak zrobic.. wiem, ze jak powiem mu zeby spadal to po prostu pojdzie w piz*u.. :( po ktoryms weekendzie tez sie nie odzywalam i meczlam sie miesiac i w koncu i tak sie pierwsza odezwalam, bo jako kobieta strasznie to przezywalam, na niczym sie nie moglam skupic. on bedac facetem mysli jednotorowo wiec w tym czasie gdy ja umieralam z tesknoty, robil wszystko na co bedac ze mna nie mial czasu.. od 2 miesiecy czuje ze sie koncze:(.. tydzien w tydzien cos:(.. ale nie zostawie go bo za bardzo go kocham:(. caly czas majac nadzieje ze wszystko wroci do normy. no i od tych dwoch miesiecy jade na papierosach i tabletkach. wczoraj myslalam ze juz bedzie dobrze, spokojnie, a tu takie rozczarowanie:(..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka414
dokladnie:(..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka414
krewetko on jest strasznie uparty:(.. z poprzednia dziewczyna byl 10 lat i tez tak bylo.. rozstawali sie na 3-4 miesiace (bo po takim czasie opiero chowal dume w kieszen i przepraszal). ja niestety nie jestem taka wytrwala, bo po 4 miesiacach bylabym wykonczona:(. z reszta juz jestem:(.. boje sie, ze nic sie nie zmieni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka414
ja 21, a on 28! caly czas zyje nadzieja ze juz sie ogarnie, a on nadal zachowuje sie jakby mial 16 lat:(.. ostatnio mielismy zamieszkac razem (z jego inicjatywy), pozniej ucichlo.. miewa takie przeblyski stabilizacyjne, pozniej znow imprezuje.. ale ostatnio bije wszelkie rekordy:(.. a ja nie radze sobie psychicznie:(..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakaruktu
Całe życie chcesz tak cierpieć? Nie? To.... sama wiesz, co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz mu ze jak dojrzeje to niech sie odezwie a tymczasem bye jak sie nie odezwie - tzn. ze nie kocha i wazniejsze sa dla niego imprezy i kumple

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka414
zakaruktu tylko, ze ja juz jestem od niego uzalezniona.. wiem co sie dzialo przez ten miesiac.. codzienny placz i totalna izolacja.. caly czas wierze ze bedzie tak jak na poczatku.. ze sie zmieni.. ze bedzie o mnie dbal, ze bedzie przy mnie.. i wiem, ze nie bede potrafila ulozyc sobie zycia z nikim innym:(.. wiec albo on sie zmieni i bede szczesliwa, albo popadne w jakas chorobe psychiczna:(..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka414
krewetko gdyby to bylo dla mnie takie proste:(.. zakochalam sie jak gówniara, bez pamieci:(.. jestem z nim rok, z poprzednim bylam 3 lata i to ja zerwalam. bylo mi przykro i zle ale wiedzialam, ze sie ogarne i sobie poradze.. tym razem wiem, ze sobie nie poradze.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka414
od slow do czynow daleka droga.. zawsze rzadko to mowil (nawet jak bylo miedzy nami cudownie), a ostatnio? tydzien temu? ale mysle, ze to nieistotne.. moze to dziwne co teraz napisze, ale gdybym wiedziala (po czesci wiedzialam, ze ma trudny charakter..) ze tak sie zmieni, ze tak bedzie to nigdy bym sie z nim nie zwiazala:(.. "gdybym wiedziala jak ciezko bedzie puscic twoja reke, nigdy bym jej nie dotknela.."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×