Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cichusienka

Placzace dziecko sasiadki

Polecane posty

Gość BYŁ JUŻ TAKI TEMAT
blue c., właśnie sięgnełaś dna, jeśli chodzi o poziom dyskusji, gratuluję i żegnam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichusienka
Cichusienka Po pierwsze, powtorka do malo inteligentnych osob, nie potrafiacych czytac ze zrozumieniem: - JA NIE MOGE SIE STAD WYPROWADZIC - jest to bardzo skomplikowana sytuacja (prawna + finansowa + zobowiazania), ale nie moge - przeczekiwac nie moge - potrzebuje ciszy - dziecko placze coraz glosniej, zaczyna byc slyszalne przez stopery (poprzednie bylo doskonale slyszalne) Po drugie, nie uprzykrzalam zycia sasiadom, kiedy bylam mala, poniewaz moi rodzice wyciszyli moj pokoj. "Nie zwracaj matce uwagi,bo ona i tak nie jest w stanie tego zmienic." Czego nie moze zmienic??? Nie moze odstawic dziecka od kaloryfera ani wyciszyc pomieszczenia od swojej strony? "I chodzbys nie wiem jak uszczelniala to dalej bedziesz ten placz slyszec,bo takie sa juz mieszkania w blokach." Jesli naprawde bede go slyszec duzo slabiej, dam rade. "w ogóle chciałam Ci uświadomić że i ty byłaś bachorem i ciebie sąsiedzi słuchali panienko rozpuszczona" Moze Ty bylas bachorem - ja upragnionym i slubnym dzieckiem. To, ze to Ty a nie ja nazywasz dziecko bachorem, swiadczy o Tobie. Pewnie Ty i Twoje dziecko uprzykrzacie zycie sasiadom i gdy ktorys osmieli sie poprosic o zachowanie ciszy, wylewacie na niego wiadro pomyj. Znalazlam poprzedni temat. Prosze, snujcie teorie spiskowa. Nie mozecie uwierzyc, ze wiecej niz jednej kafeteriance moze przeszkadzac placz dziecka zza sciany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BYŁ JUŻ TAKI TEMAT
Autorko, witaj. Może Ty coś zdołasz uświadomić klanowi mamusiek. Powodzenia Ci życzę, bo to orka na ugorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichusienka
Wracajac do sasiadow, oni sa malzenstwem, o ile wiem, tez nie sa zameldowani, to jest mieszkanie krewnych tego faceta, nie placa ubezpieczenia itd. Jednak poznalam ich kiedys i wydali sie sympatyczni. Pozniej jednak mialam taka sytuacje, ze pietro wyzej sasiad sluchal glosnej muzyki, a oni lyzka albo czyms walili mi w rury. Poszlam im powiedziec, ze to nie ja halasuje (byla dopiero 20) - byli bardzo niesympatyczni, pozniej znowu napieprzali w rury. Wiem zatem, ze halas im tez przeszkadza ;) Nie chce wkraczac na wojenna sciezke z sasiadami, ale jesli trafie na matke egoistke, zapewne bede musiala przez kilka dni baaardzo glosno sluchac mojej ulubionej muzyki i robic imprezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BYŁ JUŻ TAKI TEMAT --> uswiadamiac to sobie mozesz wlasne dziecko a nie nas. chyba nie myslisz ze masz do czynienia z banda nastolatek, ktore nie wiedza nic o zyciu? no chyba ze to raczej ciebie trzeba uswiadamiac bo nie rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichusienka
Jak moge im cos uswiadomic, skoro one poza wlasnym egoistycznym tylkiem niczego nie widza? :( Zdesperowana Domowa Żona >> jak chcesz, to sama jej zaplac. Albo mi. Mnie nie stac. Chyba, ze znasz jakies wyjatkowo tanie i malo pracochlonne sposoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko a ty dalej
o tym samym? weź sobie ściany i sufit obłóż płytami gipsowymi, ja też tak zrobiłam w moim i nie tylko jest ciszej ale i cieplej zimą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cichusienka --> ha, to sama jej zaplac, nie moje dziecko przeciez ci ryczy. pytalas sie o roziwazania i wszyscy ci podali rozwiazania a ty wszystkie odrzucilas to sie mecz teraz. nie nasz problem w koncu. jak widac sama jestes taka egoistka.. a ja nie przeszkadzam nikomu. nawet bylam u sasiadow sie pytac czy slychac, wiec taka egoistka znowu nie jestem. tylko ze nawet jakby mi powiedzieli ze slychac to bym przeprosila ze slychac i poszla do domu. co dziwne sasiadka mi odpowiedziala ze ona wie jak to jest bo ma dwojke dzieci i wie ze nic na placz sie nie poradzi. wszystko mozna kulturalnie jak sie chce. a pojdz do niej moze i powiedz ze jest egoistka, zobaczymy co bedzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichusienka
Zdesperowana Domowa Żona >>> pisalam, ze nie stac mnie na typowe wyciszanie i ze nie moge sie przeprowadzic, a wszyscy jak jeden idiota proponuja mi do wyboru: wycisz sobie sciany / wyprowadz sie. Jesli ktos pisze, ze nie moze jesc przetworow mlecznych, tez proponujesz mu, by jadl jogurty i sery? "wszystko mozna kulturalnie jak sie chce" - to prosze powiedz mi, jak jej kulturalnie przekazac, ze placz jej dziecka irytuje mnie w ciagu dnia i nie daje spac w nocy i ze proponuje jej: postawienie lozeczka z dala od rury / uszczelnienie rury od jej strony (ja uszczelniam od swojej) / ewentualnie gdyby byla tak mila i bylo ja stac, wyciszenie pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nhlidefw'oghdwrQ
to musi być prowo sama się panna wkopała rozpuszczona autorka dowód: pytała na str 1 jak wyciszyć mieszkanie teraz pisze:Po drugie, nie uprzykrzalam zycia sasiadom, kiedy bylam mala, poniewaz moi rodzice wyciszyli moj pokoj. gdzie logika? rzecz jest jasna tylko jednej konkretnej użytkowniczce forum przeszkadza dziecko zza ściany pyskata smarkata wracaj do nauki to może jeszcze wyjdziesz na ludzi teraz jest czas na refleksję a nie na trolowanie z chamskimi teoriami, wstyd dziecko że nie stać Cię na pochylenie głowy nad kruchością ludzkiego istnienia i zawracasz dupę swoim pseudo kontrowersyjnym tematem tymczasem zadumy życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakaruktu
W tych dniach, w których nie masz gości może oglądasz telewizor? Jeśli tak, to postaw go blisko tego kaloryfera. Może mamuśka wyciszy swój pokój, żeby się jej maluszek nie budził. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichusienka
Nie wkopalam sie. Pytalam jak wyciszyc TANIO - podejrzewam ze odglosy plyna od strony rury - co zrobic zeby przestalo "niesc". Czego uzyc, jakiego materialu, czy owinac czyms rury, czy moze cos na podlodze przy ich "wyjsciu" stlumi dzwieki.mam wrazenie ze tu 90% osob nie umie czytac ze zrozumieniem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cichutenka --> przeciez mozesz sie do niej wybrac powiedziec dokladnie to co napisalas w ostatnim poscie, ze ci placz przeszkadza i prosilabys zeby odstawila lozeczko od kaloryfera i uszczelnila dziury przy rurach. probowalas do niej pojsc i porozmawiac??? no chyba jeszcze nie. niepotrzebnie szukasz pocieszenia na forum sama nic nie robiac w tym kierunku. sa takie pasty izolacyjnie czy jak to tam, takie cos w tubce ktore zasycha i wyglada jak gabka. idziesz do sklepu i mowisz jaki masz problem i co chcesz uszczelnic i ci juz pan da cos odpowiedniego. ja ci naprawde nie zazdroszcze halasu, sama nie lubie halasu, ale przeciez mozna pojsc zapytac prawda? pomysl z tv bez sensu, moj mlody jak zasnie to na kamien, zaden telewizor go nie powstrzyma przed zasnieciem o swojej godzinie. nietrafiony pomysl na bycie zlosliwym, znowu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichusienka
Zdesperowana Domowa Żona >>> nie rozmawialam, bo nie wiem, jakimi dokladnie slowami to przekazac i szukam inspiracji na Kafe. Zamiast mi pomoc, wiekszosc matek najechala na mnie. :( Nikt nie podal pomyslu, co jeszcze ew. mozna zrobic tanim kosztem i samemu... Wiesz, ja w ogole nie ogladam TV, nawet nie mam odbiornika, faktycznie slucham Death Metalu i na dodatek mam bardzo halasliwe hobby, poniewaz zajmuje sie wyrobem bizuterii co czasem wymaga kucia w metalu. Na ogol robie to w piwnicy, ale oczywiscie w razie niezrozumienia ze strony sasiadow, zawsze moge robic to w domu... ...ALE NIE CHCE. Chce to rozwiazac, jesli sie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cichutenka --> zagadnij sasiadke najpierw, popytaj o dziecko troche zeby jej przychylnosc uzyskac i potem powiedz prosto z mostu ze mialabys taka prosbe, zeby... na pewno sasiadka zdaje sobie sprawe z tego ze placace dziecko halasuje wiec nie sadze ze mialaby odmowic. wyciszenie pokoju to niestety koszta. nie sadze zeby ona sie na to zgodzila, no chyba ze jej warunki finansowe na to pozwalaja, ale na pewnie wiesz jak to mniej wiecej u nej wyglada z finansami. u siebie warto zainwestowac w gruby dywan. obkladanie scian i sufitow czymkolwiek jest kosztowne. no chyba ze masz jakies kotary grube na zbyciu i nie przejmujesz sie ze to bedzie troche nieestetycznie wygladalo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dziecko płacze non stop?:x nie wiem, może jest w tym płaczu coś niepokojącego?, trudno jest powiedzieć cokolwiek, nikt nie jest na Twoim miejscu. Większość dzieci płacze sporadycznie, a wiekszość dnia i nocy po prostu przesypia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichusienka
Ja chcialam kupic na poczatek te substancje uszczelniajaca i poprosic ja zeby uszczelnila ze swej strony i polozyc troche materialu na rurze na dole. Rury mam kolo szafy i prawie ich nie widac, moga sobie byc nieestetyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichusienka
Blue, ono nie placze non stop, tak plakalo dziecko poprzedniej sasiadki. To placze tak kilkanascie razy na dobe po pare minut, ale ja mam juz uraz. Po prostu nienawidze tego dzwieku, nie moge sie na niczym skupic. Poprzednia sasiadka nie zajmowala sie dzieckiem, ono darlo sie godzinami, podejrzewam, ze moze bylo tez chore?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichusienka
Poza tym to "nowe" dziecko nie tak dawno sie urodzilo i z dnia na dzien slychac je lepiej i dluzej. Boje sie ze bedzie coraz gorzej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cichusienka --> najtanszy dobry sposob to oblozenie scian wytlaczankami od jajek. przyklejasz je do sciany i na to plyte gipsowa. te kaloryfery zostaw w spokoju bo dzwiek nosi sie po powierzchniach plaskich najbardziej, czyli scianach, podlodze, suficie.. mozesz te dziury zaizolowac. u siebie i u niej. jedna tubka powinna wam spokojnie wystarczyc i jeszcze zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WróżkaElwira
no to się wkopałaś autorko kilka razy po kilka minut? tyle płacze zdrowe niemowlę więc nie masz żadnego prawa pretensji mieć, napisz skargę do spółdzielni ale jej daj spokój nie chciałabym mijać na jej miejscu takiej sąsiadki do końca życia, złość by mi nie dała jednak chyba nie rozumiesz że dzieci mają swoje prawa a dopóki NIE zakłócają porządku społecznego NIC CI DO TEGO po 22 masz prawo do interwencji policji, o ile ktoś ją przyjmie, zadzwoń i się przekonaj p.s. mam nadzieję że trafisz na chama, który odpowiednio dosadnie da ci do myslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja proponuje podejść do mamy i zapytac sie czy maluszkowi nic nie dolega i czy możesz jakos pomóc. Wiadomo, że Twoja pomoc nie będzie potrzebna, a i kontakty się zmienią, mama będzie bardziej świadoma, że maleńki trochę robi hałasu i dopiero wtedy, kiedy obydwie będziecie pozytywnie do siebie nastawione coś można zdziałać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichusienka
Wkopalam? O co Ci chodzi?! Nie pisalam nic o skardze do spoldzielni, nie rozumiem dlaczego sie czepiasz. Nic takiego mi do glowy nie przyszlo, od pierwszej strony pisze, ze chcialabym sie dogadac. Nie kilka razy, tylko kilkanascie, coraz wiecej (na przyklad od kiedy tu dzisiaj pisze, plakalo prawie caly czas). Ok, rozumiem, ze tak moze plakac zdrowe dziecko, ale czy tak trudno zrozumiec, ze ja go nie chce slyszec? W nocy potrafi mnie 3, 4 razy zbudzic a nie zasypiam od razu, w dodatku slysze, jak jego mama mu spiewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blue c --> bardo dobry pomysl, zapytac czy dziecku cos nie dolega bo ty nie masz dzieci i sie nie znasz i dlatego pytasz, bo slyszysz placz i nie mozesz spac bo mysllisz ze cos sie malenstwu dzieje. i masz sasiadke po swojej stronie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma sie co dziwić noworodkom -wszystko obce, ogromne, nikt ich nie rozumie, wszyscy coś od nich chcą ;) pierwsze parę tygodni jest trudnych, ale potem dzieci przesypiają wiekszośc doby :) a propos mojej poprzedniej wypowiedzi: często jest tak, że ludzie których znamy i do których czujemy sympatię nagle przestają nam przeszkadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichusienka
No to chyba mnie w koncu polubilyscie bo przestalyscie najezdzac :D a serio to gdybym miala pewnosc ze za kilka tygodni dziecko ucichnie troche, kamien spadlby mi z serca. Poprzednie dziecko wrzeszczalo prawie rok, poki sie sasiadka nie wyprowadzila, zagluszalo normalnie puszczana muzyke i rozmowy. Mam chyba uraz albo co :( Hm, zapytac, czy nie pomoc... a jak powie ze nie i nie dotrze to do niej? :( Pojsc drugi raz z prosba? Kurde, mam nadzieje ze uda sie dogadac, naprawde...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichusienka
Sluchajcie, a jakbym poszla do niej z duza pielucha pampersow pogratulowac dzidzi i zapytala przy okazji czy mogla by przestawic to lozeczko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×