Mąż- gbur i cwaniak, ciągnde go za rękaw by mógł żyć w

luksusie......a on....on nie docenia co ma, co osiągnał...bedac pokierowaym....cignietym za rekaw......przeze mnie... ...tylko narzeka, jak mu zle, jak mu nie dobrze, ze ma za malo.....ze mu plytka pekla.....

a tak naprawde 1/4 nie mialby tego co ma gdyby nie ja, gdyby nie moja obrotnosc.....

jak ci coś nie pasi to weź rozwód Ave ORZEŁEK!!!!!!!!

nie da mi rozwodu............poza tym nie chodzi o to by sie rozwodzic.....czlowiek nie po to bierze slub by sie rozstwawac..... .. .........chcialam tylko powiedziec ze mojemu brakuje zajebistego kopniaka w duupe by docenil to co ma....bo narazie jest ggburowatym cwaniakiem....ale jak mu tego kopniaka usadzic....gdy serce jest miekkie??!!

to czemu piszesz na kafe powinnaś mu to powiedzieć porozmawiaj z nim szczerze

on jest "gluchy"...mowilam itp itd.....twierdzi ze i tak by to wszystko mial.....ale nie zdaje sobie sprawy!!!ze!! gdyby nie moje "pokierunkowanie "ch"by mial!!!