Co miłego Was dziś spotkało?

Na przekór wszechobecnemu smutkowi, żalowi, żałobie... ...ja dostałam dziś imieninowy czekoladowy telegram, mimo że imieniny mam jutro, a tak w ogóle to obchodzę je w czerwcu ;p

4- z fizyki ;) i chyba już nic :(

przyszedł mi portfel, który kupiłam sobie na allegro fajnie mi się szło na piechote przez kawał miasta do domu (chociaż deszcz mnie zlał, ale za to ładnie wiosną pachniało) kupiłam sobie fajną żółtą torebke na targu za 10 zł (na koniec dnia, jak powiedzial sprzedawca)

Mój facet zrobił mi wirtualny streeptis:D wczoraj a dzisiaj..hmm, nie powiem;)

i tylko jeszcze kaszel mnie męczy :-)

między mną, a Agą koleżanką z pracy coś się tworzy, wisi coś w powietrzu;)

pozytywny dzień w pracy... na plusie :)

W końcu przełamałam strach i umówiłam się na wizytę u psychoterapeuty, na jutro ;)

Byłam w PizzaHut na pizzy jesz ile chcesz i z przejedzenia ledwie wróciłam do domu poza tym znalazłam idealne meble do mieszkania

znalazlam dodatkowa prace :)

dostałam zwrot ze skarbówki :)

Z okazji zmiany fryzury zaczęłam wzbudzać zainteresowanie na ulicy;) Poza tym odpoczywałam cały dzień:)

spotkała mnie miłość :P

Mily byl tylko poczatek dnia bo bylo normalnie. Wczoraj znalazlem swoj stary ekspander wiec wymyslilem sobie ze od jutra zaczne cwiczyc.Zostawilem go na podlodze u siebie w pokoju. Mialem wolne wiec sie pozniej obudzilem i od razu po obudzeniu zobaczylem ten ekspander. Wzialem go w rece i zaczalem rozciagac za glowa. Po kilku ruchach wiedzialem ze juz nie jest dobrze bo zaczely mnie lekko bolec plecy. Potem bol sie nasilil a teraz boli jak cholera. W srode ide do pracy i mam nadzieje ze przejdzie. Dziwie sie sobie ze jestem taki glupi. Moglem polezec sobie dluzej w lozku i to by chyba bylo dla mnie zdrowsze, chyba jestem juz stary :O.