Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dobija mnie to wszystko

dobija mnie to wszystko

Polecane posty

Gość dobija mnie to wszystko

tak naprawde to chyba nawet nie mam powodów do radosci.... zawsze w zyciu mialam pod górke...odkad zostawil mnie facet ktorego bardzo kochalam to zaczelo sie wszystko sypac...oczywiscie to ze zawalilam rok studiow to moja wina (po rostaniu nie bylam w stanie dokonczyc) w sumie mam dzisiaj oto do siebie zal ze jestem taka słaba. ale pozbieralam sie po tym, jakos to przetrawilam...potem juz bylo tylko gorzej...chyba cos ze mna nie tak skoro spotkaja sie ze mna a pozniej okazuje sie ze jeden ma dziewczyne a drugi ze on nie chce teraz nikogo miec...znowu jestem w punkcie wyjscia...nie mam nawet ochoty wstac z łozka...do tego tego jeszcze ta tragedia...nawet spac po nocach nie moge...do pracy przychodze godzine wczesniej jak mam na rano...myslami zawsze gdie indziej... mimo ze zawsze sie tak staralam, zawsze sie wali, nie mam juz sily na nic... nie musicie odpisywac, chcialam to z siebie wyrzucic...moze ktoras z was mnie rozumie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj kochana
głowka do gory:) powiem ci szczerze ze ludzie przezywaja gorsze dramaty...chcciaz by ten z przed 2 dni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele srele
ja rozumiem..mialam tak samo, przeszlam to, przeczekalam, zajelam sie tylko praca, by nie myslec wlasnie, pracowalam jak glupia, po 16 godzin czasami nawet na dobe, wszystko wydawalo sie takie beznadziejne i trudne, teraz wiem ze to wcale nie swiat sie przeciw mnie obrocil tylko takie zle bylo moje nastawienie, tak utwierdzilam sie w tym dole ze w koncu wszystko zaczelo dolujacym byc, popracuj nad swoim nastawieniem, nie spodziewaj sie tylko zlych rzeczy a spotkaja cie tez dobre, nie mysl tylko o bylym, mysl o nastepnych, zaczekaj kilka dni aj sobie spokoj by ochlonac od tych porazek i rusz do boju z wiekszym entuzjazjem! mi bardzo pomogla praca w knajpie, praca za barem jest swietna :) moze zmien prace jesli masz mozliwosc wlasnie na taka, gdzie bedzisz stale otoczona roznymi ludzmi, tego Ci chyba trzeba, duzej dawki alkoholu i wyjscia do ludzi :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
no jakbym czytala o sobie :O normalnie co do facetów identycznie...:O odkąd mnie zostawil wieloletni partner wszystko pod gorke, a kazdy napotkany facet "nie chce sie teraz wiązac" :O i zeby nie bylo, ze ich o to molestuje :O oni tak sami z siebie:O tylko, ze ja widze ze to nie jest prawdą, skoro jeden z nich juz się z kims związal (osobiscie sie do tego nie przyznaje, ale wiem, ze zyje z ta kobieta- mieszkaja razem) wiec co ja mam myslec? ze wygladam jak desperatka, ze kazdy ucieka? :O nosz kur...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izulka1213
czy sadzice ze taki zwiazek ma szanse ja mam 19 lat a on 46 i zostawił zone??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie maamm
a studia rzucilas czy jes szansa na dokonczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobija mnie to wszystko
no jakos sie pozbierałam po tym bolesnym rozstaniu dla mnie...o moim byłym juz nawet nie mysle...co prawda powtarzam rok ale skoncze te studia ( teraz nie odpuszcze) chodzi o to ze wczesniej nie moglam sie skupic na pisaniu tej pracy, poprostu olalam wszystko bardzo ciezko to znioslam ale jak widac mozna sie podniesc po tym mialam przerwe z facetami, nie chcialam sie z nikim spotykac...po jakims czasie poznalam kogos, wiecie wspolne kolacje wyjscia spacery , facet wydawal mi sie ogarniety, mily mądry i wogole...pozniej mi powoiedzial ze on juz kogos ma i spotykal sie ze mna z ciekawosci...poprostu szczeka mi opadla. teraz tez sie z mims spotykalam, mimo ze jakos za bardzo na poczatku nie chcialam, trzymalam sie bardzo na dystans ale ze on tak nalegal na kazde spotkanie, smsy co rano smsy co wieczór, zawsze zainteresowany mna od spotkania do spotkania i bylo fajnie...nawet planowal wspolny wyjazd...teraz sie okazalo ze on nie chce nikogo miec...ale tez nie chcialby stracic ze mna kontaktu..tak przynajmniej twierdzi....poraz kolejny to samo...jak ja mam wogole komukolwiek zauffac??? skoro kiedy juz to robie to sie odwracaja ode mnie i wbijaja noz w plecy... prace mam dobra, nie narzekam, mam rodzine przyjaciol ale teraz jakos mnie to nie cieszy, spac nie moge, codzienne uczucie strachu w sercu, zero skupienia na czymkolwiek... jest mi zle....:( moje przyjaciolki w szczesliwych zwiazkach, planuja przyszlosc a jak teraz o tym słyysze to plakac mi sie chce jestem normalna dziewczyną, wiem ze wzbudzam zainteresowanie mezczyzn ale co z tego jak zaraz im sie ...nie wiem nudze? juz rzygac mi sie chce na wszystko...moze z dnia na dzien bedzie lepiej, nie wiem teraz to juz przestalam wierzyc w milosc i ze kiedykolwiek jeszcze bedzie mi dane z kims spedzic zycie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
pokaż swoje zdjęcie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobija mnie to wszystko
co ci po tym zdjeciu....;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsdsdasasdasdsd
a dlaczego autorko cale twoje zycie oparte jest na facetach? nie mozesz zyc po prostu nie patrzac na nich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Może wiele wyjaśnić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never ever
Autorko, mam tak samo. Jestem z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobija mnie to wszystko
nie jest oparte na facetach...potrafie byc sama, zreszta bylam dlugo i radzilam sobie, chodzi o to ze ja nawet nikogo nie szukalam, porostu spotkalam kogos na mojej drodze, sam chcial sie ze mna spotykac, sam inicjowal spotkania a teraz nagle on nie chce nikogo miec???? sranie w banie.... to nie takie proste jak wam sie wydaje, nie pstrykne i nie bedzie ok, tym bardziej ze mi na nim zalezalo...chyba mam jeszcze rawo czuc sie zle? nierozumiem takiego zachowania...nie znamy sie od dzis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna juz jest
daj sobie czas kochana:) wiosna jest, piekny czas:) znajdziesz jeszcze tego WLASCIWEGO:) czego ci z calego serca zycze:) nie lam sie bo dla nich to nie warto, nie dla nich wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×