Czy facet się zmieni??

hej mam 24 lata i już 7 lat jestem z jednym chłopakiem w tym było rok przerwy między 6 a 7rokiem bycia, oczywiście mieszkamy razem. kiedy do niego wróciłam obiecywał mi że się zmieni że będzie troskliwy że będzie się mną interesował i że będzie okazywał uczucia..przez tez 7rok przez pierwsze siedem miesięcy było fajnie i przyjemnie ostatnio jest coraz gorzej w sumie to odkąd mi się oświadczył.. teraz nie wiem co mam począć powtarza się cały czas ten sam schemat dwa razy w miesiącu porządna kłótnia, dopiero jak wyżalę się mamie (bo to moja jedyna przyjaciółka i wie o wszystkim) ona spokojnie z nim rozmawia i chwile znowu jest fajnie ale ja już mam tego dosyć chyba już nie wytrzymuję, ostatnio mi nawrzucał że ja nic nie robię tylko się opier*** ale ja pracuje od 9-17 zaocznie studiuje i jak trzeba to zmienię klamkę w drzwiach i gniazdko :) .. bo on oczywiście tego nie umie :/ czasami mam wrażenie że on tylko idzie do swojej pracy wraca i nic że to jest tylko jego obowiązek.. a ja czuję się już bezsilna. PROSZĘ POMÓŻCIE CZY FACET MOŻE SIĘ ZMIENIĆ?? bo słyszałam że NIE.. a obiecywał wielkie zmiany..jakoś w to nie wierze kilka dni temu znowu się pokłóciliśmy i traktuje go oschle bo już nie mogę inaczej...co robić??

nie ,nie zmieni sie:O

Dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi........ A może nie jest to miłośc tylko przyzwyczajenie??

Sama sobie odpowiedz na to pytanie, masz to podane na tacy.....nie, nie zmieni sie i tego wlasnie doswiadczylas, tak? Wiec dlaczego nadal szukasz odpowiedzi?

zmienia się ten, który chce się zmienić. wiadomo jednak, że facet dla kobiety się nie zmieni ale dla siebie może. co za patologia, z tą rzeką :P

kiedys wujek powiedzial mi madra rzecz, ze jezeli facet nie zmieni sie przed slubem to po slubie juz nie ma co o tym myslec. Jezeli mialby sie zmienic to zmienilby sie na poczatku Waszego zwiazku. Nie liczylabym ze to tylu latach cos bedzie sie ukladalo lepiej.