Czy wy sie zamykacie na klucz w bialy dzien ?

Dla mnie to jest dziwne , jesli ktos sie tak zamyka .Ja jestem mloda mama i sie nie zamykam .Jesli ktos tak sie zamyka to pewnie nie chce aby ktos do niego przychodzil , przeszkadzal mu , np .nie zapowiedziany sasiad , bo drzwi zamkniete swiadcza o tym ze nas nie ma .Co wy o tym sadzicie ?

Drzwi zamknięte świadczą o tym, że jak pójdę do toalety i zamknę za sobą drzwi to wychodząc z niej nie zastanę w przedpokoju jakiegoś podchmielonego pijaka który chciał tylko "pożyczyć kilka zł i odda na pewno". A tak mi się zdarzyło. Zamykam bramę i drzwi na klucz.

ja zamykam

kiedys nie zamykalismy ale od paru lat zamykamy dodam ze mieszkam na wsi, sasiadow nie mam

oczywiście, że zamykam to mój dom i nie chcę żeby ktoś inny się po nim kręcił jeśli ktoś chce mnie odwiedzić to wie gdzie jest dzwonek, a jeszcze lepiej chwycić za telefon i zadzwonić wcześniej nie życzę ci tego, ale taka mądra jesteś do czasu aż ci nie wlezie ktoś nieproszony, nie okradnie albo zrobi jeszcze coś gorszego

kiedyś miałam przygodę że wbiegł złodziej, ukradł laptopa i zwiał na rowerze, tyle go widziałam...możecie nie wierzyc

nam się do bloku wprowadzila rodzina ze wsi, nie mieli zwyczaju pukac tylko wchodzili. I tak mnie kiedys zdybali jak w majtach szlam do lazienki (upał był), mojego ojca w pizamie zastali jak sobie drzemał w pokoju a my z mama akurat na drugim koncu mieszkania bylysmy... szybko sie nauczylismy zamykac na klucz.

zamykam !! Mieszkam w bolku i kiedyś były u nas różne przypadki kradzieży , złodziej wchodził do mieszkania cap za płaszcz czy torebkę i w nogi ..... A wiadomo w torebce : klucze , kasa, dokumenty......

jasne najlepiej nie zamykac a potem lamentowac ze nas okradli. Ja zawsze sie zamykam i krzycze na wszystkich domownikow ze sie nie zamykaja, ostatnio rodzice byli w kuchni na dole jak weszlam to nawet nie slyszeli. Kilka lat temu sasiadke tak okradli a byla w domu.

Zamykam drzwi i prawie ciągle mam wyłączony dzwonek. Mieszkam w kamienicy rodzinnej, każdy czuł się jak u siebie. A ja nie mam ochoty na taką zażyłość z wcale nie miłą rodziną. Przyjaźnię się z jedną kobitą z mojego domu, jak do mnie idzie to dzwoni........na komórkę :D A reszta niech spada :) Rodzina (rodzice, ulubione ciotki) nie odwiedza nas bez zapowiedzi, bo trudno nas zastać o regularnych porach ;P, a nikt nie mieszka na tyle blisko, żeby nie mógł dać znać,że jedzie ;)