Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zdesperowana Domowa Żona

co to znaczy excess?

Polecane posty

Gość anhydftyuijn
powiem ci na moim przykladzie auto stalo pod domem i ktos mi je rozwalil jak zawracal i uciekl. moje ubezpieczenie tez jest od kwoty 250 czyli moglam naprawic auto do wymiany byly drzwi nowe np 400 f czyli oni daja ci roznice od kwoty 250 czyli daja mi tylko 150 funtow a ja place reszte , znizki trace w tym momencie czyli na dobra sprawe oplacalo mi sie kupic drzwi na szrocie za 100 f i zachowac znizki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, tyle ze ja walnelam w inny samochod, w skrocie wjechalam w tylek. baba mowi ze bedzie ja to kosztowalo 400-700 funtow - dziwnym zrzadzeniem losu moj nie ucierpial wogole. zreszta ja nie widzialam zeby z jej samochodem cos sie stalo wogole tez.. wiec podejrzewam ze te 250 musze zaplacic tak? a oni reszte doplaca? ja mam bonus protection wiec mi nie zabiora bonusa. a mam piecioletni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anhydftyuijn
nie wiem jak to dziala kiedy ty stukniesz w kogos czy comprehensive czyli autocasco cos ma do tego, wiem ze na pewno stracisz znizki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anhydftyuijn
pamietaj ze jak wjechalas w tylek to moze byc tak ze babka dostanie czek na cala wartosc auta. w znajomego wjechal gosc w tylek i miesiac temu dostal czek na 3000 f auto kosztowalo 2800. przyszedl ktos z ubezpieczalni i powiedzial ze z autem moze zrobic co chce ale zostalo cos tam naruszone i moze sciagac auto na ktoras strone podczas jazdy wiec dali mu kase za auto a on wyklapał tył i jezdzi do pracy nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anhydftyuijn
*wyklepał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie strace znizki bo mam bonus claim protection za ktore zaplacilam dodatkowo 30 funtow i moge miec claim jeden na rok a znizki nie strace. no ale 250 funtow bede musiala zaplacic.. tylko ze jest jeszcze jedna sprawa.. czy ta baba moze sobie tak po prostu zazadac pieniedzy od mojej ubezpieczalni czy ktos to jej musi sprawdzic (tzn niby jej brat z garazu tak wycenil). a ja tam gdzie ona mowi to nie widzialam zadnej szkody..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhy
najlepiej zrobić zdjęcia na miejscu,no ale się w danym momencie nie myśli albo świadka wziąć.Ona teraz naprawi sobie auto na Twój koszt-niestety.A te 250f to tzw wkład własny w naprawę auta lub jak ukradną to pomniejsza o ta sume.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to rzeczywiscie bylam glupia ze zdjec nie zrobilam.. patrzylysmy na ten jej samochod (ka) to tylko zderzak po prawej byl lekko jakby przesuniety (jakby wypadl), ani nie polamany, ani zadnej rysy. i ona dzowni do mnie ze po srodku na glownycm zderzaku cos tam nie tak i ze to moze kosztowac 700 funtow. ale tego nie bylo widac wcale! a u mnie nic sie nie stalo a nie mam takiego szerokiego zderzaka, a nawet rysy nie mam. pierwszy raz w ciagu mojego 10 letniego stazu kierowcy to sie stalo ale juz teraz jakby co to bede wiedziala ze trzeba zdjecia robic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyceny szkod powinien dokonac zaklad podany przez ubezpieczyciela, nie moze pierwszy lepszy wiec kwota moze okazac sie zupelnie inna...excess dotyczy Twojego auta- jesli konieczna bylaby naprawa to pierwsze 250 funtow placisz z wlasnej kieszeni, reszte pokrywa ubezpieczyciel. Jesli okaze sie,ze wina lezy po Twojej stronie to cala kwote za naprawe auta tej kobiety placi Twoj ubezpieczyciel, Ty z wlasnej kieszeni nie musisz nic placic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa...i jeszzce jedno...nie kontaktuj sie z ta kobieta osobiecie, nie masz takiego obowiazku i nic z nia nie ustalaj na wlasna reke...wszystkim powinien zajac sie Twoj ubezpieczyciel i informowac Cie o przebiegu spraw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziulka --> bardzo ci dziekuje za odpowiedz! wlasnie o to mi chodzilo czy ja bede musiala placic te 250 za jej szkody czy nie. no i wlasnie dziwne jest ze ona do mnie dzwoni i mi mowi ile to bedzie kosztowalo i ze oddzwoni jeszcze jak dostanie quote od innego warsztatu. ale dzieki, pocieszylas mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Absolutnie z nia nie dyskutuj...nie masz takiego obowiazku, jak zadzwoni powiedz,zeby kontaktowala sie z Twoim ubezpieczycielem, radze rowiez zadzownic do ubezpieczalni i poinformowac o tych telefonach i o tym,ze przedstawia ci sumy podane przez jakis tam pierwszy lepszy warsztat. Moim zdaniem babka mysli,ze po przedstawi Ci rachunek a Ty jej zaplacisz. Z tego co piszesz wnioskuje,ze wine za wypadek ponosisz Ty jednak to nie upowaznia nikogo do domagania sie zaplaty z Twojej kieszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziulka --> no wlasnie ja ja stuknelam, z moim samochodem wszystko w porzadku a u niej wygladalo to tak jakby prawa strona zderzaka wypadla. ja nie wiem jak to wyglada jak sie ma wypadek i dlatego nawet nie pomyslalam, ze trzeba zrobic zdejcia czy cos. ona do mnie powiedziala ze jej brat ma warsztat i zobaczy czy cos trzeba naprawiac. ja to zglosilam swojej ubezpieczalni i nawet nie sadzilam ze baba bedzie musiala cos naprawiac - bo to nawet ledwo bylo widac ze cos sie tam jakby wypadlo, tak z pol centymetra szpara sie zrobila. a ona dzowni do mnie teraz i podaje jakie warsztaty jakie koszta sobie licza za naprawe, i te 700 to mi sie wydaje grubo przesadzone za kawalek plastiku ktory nawet nie jest pekniety ani nic.. na zdjeciach pewnie nie bylo by widac niczego. wiec ja tu mysle ze nic nie bedzie bo jej brat to naprawi i po krzyku a tu 700 funtow podobno ona chce sobie policzyc i mi dzwoni ze ten warsztat powiedzial 700 ale pojedzie jeszcze do innego i mnie poinforumuje ile wtedy (wybierze tanszy opcje..). no to kazalam jej kontaktowac sie z moim ubezpieczycielem. no ale dzieki za info! spadl mi kamien z serca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×