Gość misiao1983 Napisano Kwiecień 14, 2010 Witam, w piątek w trakcie snu, a może raczej w trakcie przewracania z boku na bok strasznie zabolała mnie noga - tak jakby złapał mnie skurcz, po tym się obudziłam i chciałam wstać, ale już nie mogłam tzn mogłam ale kuleję na lewą nogą. Cały piątek sobotę przeleżałam i zero poprawy, to jest taki ciągnący ból z tyłu nogi przez łydkę i udo, w niedzielę ból ciągnący czułam w nodze i dodatkowo jeszcze w dolnej partii pleców też z lewej strony. Jak leżę jest ok, tylko muszę uważać na nogę w trakcie przewracania na bok. W trakcie stania miałam problem z wyprostowaniem się - miałam do wyboru albo plecy wyprostowane ale noga w górze, albo noga postawiona ale wówczas plecy pochylone - i ból tak czy tak czułam tylko ciągnący w nodze a nie w plecach. Przeleżałam 2 kolejne dni, plecy i udo już nie bolą, ale łydka nadal, a z chodzeniem mam taki sam problem, cały czas mocno kuleję. Czy ktoś może powiedzieć co mi się mogło stać? podejrzewałam rwę kulszową (ale nie boli aż tak i nie drętwieje), zapalenie żył? ale zero opuchlizny czy zmian koloru , problem z nerkami? czy może być coś nie tak z nerkami co wpływa tylko na moją nogę, a nerki nie bolą? jakiś nerwoból od kręgosłupa? czy może jakieś naderwanie/naciągnięcie mięsnia? chyba bez wizyty u lekarza już się nie obędzie. Mam 27 lat minęło 5 dni a ja kuleję nadal. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach