Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Poziomkowa1987

nauki przedmałżeńskie

Polecane posty

Gość lolo62067
U nas trwało to od godziny do dwóch trochę się posłuchało większość innych grało na komórce nie było źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba logiczne, że na wyjazdowych kursach PRZEDmałżeńskich nie będziesz w pokoju z narzeczonym :P moja koleżanka korzystała z takich kursów i mieli 3 osobowe pokoje - panie osobno, panowie osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ja wiem, czy logiczne? a jak na naukach czasem każą przygotować kalendarzyk czy tam wykres i panie mówią że sa w ciazy to nie muszą a w jednym pokoju nie śpią. poza tym nie ma zakazu mieszkanie z kims tylko współżycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, ale wspólne mieszkanie stwarza okazję do grzechu. dlatego też tak wiele dziewczyn mieszkających wspólnie przed ślubem ma problemy z księdzem. a co do wykresu to kobiety w ciąży nie robią go tylko dlatego, że ich pomiary nie miałyby sensu przy interpretacji. pani z poradni nie każe ci mierzyć temp i obserwować śluzu, żebyś miała dodatkowy obowiązek, ale po to by móc Ci później wyjaśnić kiedy masz dni płodne i niepłodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tak ja to wszystko rozumiem... tylko chcę podyskutować... ja i tak biorę tabletki więc w moim wypadku to na prawdę nie ma sensu skoro i tak nie mam nawet owulacji... tylko tak się zastanawiam nad dziwami tego świata..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stanik twój wróg
My korzystaliśmy z "konkurencyjnych": http://www.malzenstwo.pl, tzn. prowadzonych przez inne stowarzyszenie wg podobnego programu. Przy czym, choć myśleliśmy o opcji weekendowej, w rezultacie poszliśmy na zajęcia w trybie "stacjonarnym". "tak, ale wspólne mieszkanie stwarza okazję do grzechu" - to jest porąbane podejście. Osobiście go doświadczyłam (nie na naukach bynajmniej): okazało się, że mieszkanie z narzeczonym BEZ współżycia dyskwalifikuje nas tak samo, jak gdybyśmy mieszkali & współżyli :o Efekt? No a jakiego byście się spodziewali? ;) machnęliśmy ręką i postanowiliśmy nagrzeszyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poziomka --> ja też biorę tabletki i uczciwie przyznałam się do tego pani w poradni. przecież nie ma sensu, żebym ściągała z neta cudze wykresy i udawała, że chcę stosować tę metodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debilnetoooooooooooo
to paranoja te kursy zal.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja miałam tak
ja chodziłam na nauki przedmałżeńskie co nieiedziele,wiem ze to co innego niż nauki weekendowe.Ale na nich ksiądz mówił że to nic złego mieszkac razem.Przynajmniej się poznacie i wiecie jak będzie wygladać wspólnie życie.Mówił to dlatego że pracuje w sądzie biskupim i zajmuje sie uniewarznianiem małżeństw.A spać można oddzielnie.Chociaż twierdził że to mało prawdopodobne.Naprawde na naukach miałam spoko ksiedza że dało sięsłuchać tego co on gada i nie trzeba było grać na kom.Byłam do tego ogólnie negatywnie nastawiona.Dało się to przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurs był ok ale teraz mam poradnię. Kobieta jest delikatnie mówiąc nawiedzona. Pół spotkanie przekonywała ans że harry potter to dzieła szatana;-) I jak się zbulwersowała że mieszkamy razem%-) Dobrze ze tylko jeszcze jedno spotkanie nam zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o koronce nie mówię
zalezy wszystko na jakiego prowadzącego trafisz mnie też dziwią dziwy :) tego świata Problem z księdzem, bo mieszkacie razem, ale brzuchatka co dała dupci np. w autku i pędzi brać ślub to ma udogodnienia, "no bo w ciąży" W czym jest to lepsze od mieszkania razem i nie ukrywania się ? Nie pojmę tego Chyba kochanie się normalnie w domu to większy wyraz szacunku wobec partnera, niż po kryjomu w aucie czy gdzieś pod dyskoteką ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stanik twój wróg
Mnie zniesmacza ta cała papierkologia, te pieczątki ze spowiedzi i ohydny arkusik "zaliczeń". Uważam, że jeśli ktoś podchodzi do sprawy serio, to nie trzeba go sprawdzać na okoliczność odbycia spowiedzi. A jeśli ktoś NIE podchodzi serio, to jest to wyłącznie kwestia jego sumienia - taki posunie się być może do podrabiania pieczątek na owym arkusiku. Kompletny brak zaufania do wiernych. Druga sprawa: nauki i poradnia są skierowane generalnie do dwudziestolatków mieszkających z rodzicami, jeszcze niepracujących. A nie tylko tacy nowożeńcy występują w przyrodzie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×