Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość afsdasdadasd

Mam przechlapane z moim facetem...

Polecane posty

Gość afsdasdadasd

Witajcie kobitki :) Z moim Ukochanym jestem od 5 miesięcy . On 28 ja 23 lata...mieszkamy od siebie dosc daleko ale mimo wszystko spotykamy się czesto . On ma prace w domu nie wymagającą siedzenia non stop a ja ucze sie zaocznie jak narazie bez pracy . Mamy plany...kocze w tym roku studia i chcemy zamieszkać razem u niego . NA drugim koncu Polski !! Kochamy sie bardzo i bardzo tego chcemy ale tu sie zaczynaja schody... On jest bardzo zaborczy . Nie mogę z nikim rozmawiać , zero kolegów , bo każdy przecież na mnie leci wg niego :/ kolezanki ejszcze jakos znosi ale te ktore poprostu nie maja szczescia w miłości i spotykaja sie co jakiś czas z innym oanem sie puszczają wiec ja nie mogę sie z nimi zadawać bo są be.... Przenoszac sie do niego bede miała TYLKO JEGO ! Miasto odlegle ode mnie o 800 km !! drugi koniec polski...chce rozpocząć tam studia mgr i wiadomo ze poznam jakchs kolegów, no chyba kazdy ma jakichs znajomych płci męskiej !! Będą awantury...a ten sie na sCiebie źle popatrzył , a pewnie bedziesz siadała obok kolegów specjalnie ....nie no mozna oszaleć !!! Kocham tego wariata ale o kazda pierdołę robi mi takie wyrzuty ze szok !! Staram sie tłumaczyć , bywa ze on krzyczy , przeklina a ja nic nie mówię ,zeby go bardzej nie prowokować...uspokaja sie dopiero po wielu godzinach mozolnej paplaniny !! Rozmawiałam 4 dni temu z kolega na gadu...Mimo ze kolega mało rozgarniety mo moj kocxhany go dobrze zna to stwierdzil ,ze na mnie leci . Na koncu kolega napisał "pa" i dodał buziaka...o to mi dziś zrobił awanture...mimo ze rozmowa z mojej strony była raczej obojetna i nie prowokowałam on wie swoje i juz...czasem doprowadza mnie do płaczu :( i czesto szantażuje...ze przezemnie idzie sie dziś napić na miasto !!! jezuuuuuuuuu...kocham go ale te sytuacje mnie wykanczaja . Wiem ze jak sie przeniose to bedzie to samo...a moize reaguje tak tylko teraz kiedy nie mozemy być jeszcze na codzien razem :/ pomóżcie bo zwariuje !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanów się dobrze, najlepiej to zdejmij sobie te klapki z oczu (wiem,że ciężko) i spójrz na to obiektywnie- ot znajdziesz odpowiedź na twoje pytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsdasdadasd
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja napisałam dzisiaj mojemu, że uważam iż z nami koniec, że nie będę tego tolerowała. Milczy, na stówe nie odczytał. Bo nie mam raportu jeszcze, ciekawe jaka będzie jego reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cc87 ma rację
zdejmij klapki. to nie jest normalne. będziesz sama w nowym mieście, tylko z nim. i jeśli będzie tak się zachowywał ( a może się to tylko nasilić) to nie wytrzymasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mi dzis smutno
oczywiscie ze jak z nim zamieszkasz to bedzie tylko gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, że bardzo przykro jest czytać takie komentarze> jeśli faktycznie bardzo ci na nim zależy to pozostań w tym związku (choć osobiście wydaje mi sie, ze to nie ma sensu, szkoda tylko twojego czau i nerwów) no ale jesli kochasz.... to zostań. Ale w dalszym ciągu niech będzie to na odleglość, w żadnym wypadku nie wprowadzaj się do niego. Postaraj sie analizować wszystko na chłodno, nie angażując się emocjonalnie, patrz na wszystkie sytuacje jakby z boku i oceniaj je nie jako ty kochająca, lecz jako ty neutralna. W niedługim czasie sama się przekonasz, że nie wart jest twojej uwagi czy uczucia. Wazne jest jednak, abyś sama do tego doszła. Jednak, sam fakt, że piszesz tu na tym forum na ten temat, że zaczynasz wątpić i się wahasz, świadczy o tym, że zauważasz, że coś nie jest tak, jak być powinno. Pamiętaj ze jedną z budulcowych MIŁOŚCI JEST SZACUNEK, jesli tego brakuje ...... sama wiesz, a jesli nie jeszcze nie wiesz, to sie przekonasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsdasdadasd
Własnie odbyłam z nim trudną rozmowe na gg,.,,,bo przez telefon nie chce gadać.... Wykorzystuje sytuacje i wypomina mi jakieś drobne błędy :/ On tez nie jest świety ale kiedy ja o tym wspomne w kłótni to jest wielka afera bo ja nie moge a on moze . Nie wiem co robić...bez niego zyc nie moge bo pomijajac kłótnie to naprawde cudowny czlowiek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy dobrze zrobilam ?
rzuc go bo ten toksyczny facet zniszczy ci psyche, ja sama jestem takim i nie jest latwo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsdasdadasd
On nie jest taki zły...w kłotniach jest tylko bardzo impulsywny :/ muszę być idealną kobeitą dla niego...nawet jak sie nie spotykamy to niggdzie nie wychodze. Nie potrzebuje tego bo tesknie bardzo za nim ale jakbym wyszła to by zrobił mi ładna awanturę..ciezko z nim bez niego jeszcze gorzej. Mimo ze na codzien pomijajac kłótnie to naprawde cudowny uczciwy człowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mi dzis smutno
a potem bedzie "pomijajac ze mnie bije to naprawde cudowny czlowiek" :O :O :O :O :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsdasdadasd
Wtedy odeszłabym bez wachania...moj ojciec znęca sie nad moja mama i nademna psychicznie...kiedyś fizycznie,...teraz jetseśmy bardziej niezalezne...i nie hcce by sie to powtórzyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdsug
taaa, akurat jak widzisz powtarzasz wybor matki, juz sie zwiazalas z psycholem! juz widac ze nie jest normalny ale "ja go kocham, to taki cudowny czlowiek" :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojabojaboja
Nie rozumiem na jakiej podstawie stwierdzasz, że sytuacja ma szansę się poprawić gdy zamieszkacie razem. Moim zdaniem będzie gorzej, bo łatwiej mu będzie kontrolować z kim i o czym rozmawiasz, z kim się spotykasz, z kim i kiedy wychodzisz. A ponieważ spuszczasz tylko głowę i pokornie pozwalasz mu na awantury i tłumaczysz się(o zgrozo, z czego?!), to będzie to wykorzystywał i nie ma innej opcji. Pytanie czy takiego życia chcesz dla siebie. Tkwisz jak już słusznie zauważyli ludzie przede mną w bardzo toksycznej relacji. Nie wyznaczyłaś granic a Twój partner ciągle je przekracza i rani Ciebie. Chce Cię tylko dla siebie, nieważne co Ty czujesz, nieważne, że jesteś uczciwa i lojalna wobec niego. Zawsze będziesz w jego oczach tą najgorszą i tą prowokującą tylko wszystkich w koło. Nawet jakbyś siedziała non stop w domu. Ale to przecież pryszcz w porównaniu z tym, że poza tym jest w porządku. Ale czy na pewno? Zastanów się jeszcze dziewczyno, bo moim zdaniem, to przyszykujesz sama sobie piekło w Waszym przyszłym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniecznie przeczytaj
Przeczytaj "Trzepot skrzydeł" Katarzyny Grocholi - może to da Ci do myślenia. Tam facet też był taki cudowny, tylko zazdrosny i na początku tylko .... Możesz nawet ebooka ściągnąć, jest w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toksyczny facet z niego
dlaczego ty go tak tłumaczysz? daj sobie z nim spokoj (choc wiadomo ciężka sprawa skoro go kochasz) ale Ty MASZ PRAWO DO PRYWATNEGO ŻYCIA. nie możesz ograniczać się tylko do niego bo zwariujesz w czterech ścianach. zafunduje Ci (a właściwie już to zrobił) złotą klatkę. on chce zabrać Ci (a właściwie już to zrobił) przyjacioł, znajomych. jak z nim zamieszkasz odetnie Cię nawet od neta bo bedzie twierdził że non stop tam flirtujesz z kimś. Ja byłam z takim facetem. pomimo że kochałam dałam na luz. też było na odległość i nigdzie nie miałam prawa wyjść bo awantura i szantaż emocjonalny. po rozstaniu było mi ciężko a nawet bardzo ciężko. byłam strasznie zagubiona, robiłam różne głupoty. dziś jestem ze wspaniałym facetem którego (o zgrozo) nigdy bym nie poznała siedząc nadal z tamtym baranem. nie powielaj wzorca z domu i daj sobie szanse na normalnhy zwiążek a co za tym idzie- w przyszłości normalną rodzine. uwierz mi nie ma rzezcy niemożliwych. 3mam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsdasdadasd
No właśnie - i wszystko od nowa...wczoraj się pogodziliśmy , jak zwykle wyznawanie miłości , gadanie o przeznaczeniu ale i pare przykrych słów...stwierdził ,ze "coś" w nim pękło przez moje zachowanie !! Bo przecież On mnie prosił żebym z tamtym nie rozmawiala :/ a ja wymienilam pare zdan i na odczepnego napisałam ,ze musze spadać bo mam coś do zrobienia :/ choilera !! Kocham go jak glupia !! Ale wpędza mnie ten czliowiek w straszne poczucie winy...bo kiedy zaczyna do mnie mówić spokojnie mi mięknie sercxe i mysle jaka to niedobra dla niego jestem...mówię mu o tym a on mówi ze niepotrzebnie sie tak czuje . A potem kazde bierze wine na siebie i znowu za jakiś czas kłótnia...On uważa ,ze zmieni sie wszystko kiedy bedziemy razem - no zmieni sie jak nie bede mogła mieć kolegów w pracy albo szkole...nie no nie wiem co robić !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo czarno to widzę
Zaczyna Cię delikatnie wpędzać w poczucie winy. Za rok spuści Ci łomot a Ty go przeprosisz :( Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak się pogrążasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsdasdadasd
Zdaję sobie z tego sprawe ze tak byc nie moze....myśle o nas od wczoraj...nie wiem co zrobić . Na początek wezmę go na rozmowę twarzą w twarz...jeżeli nic nie pomoze rozmowa to juz nic nie bedzie w stanie go zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjqqqq
no... ic złego nie robisz a czujesz się winna - to nie jest normalne, on wpędza cię w paranoję! sama o tym pomyśl! czy go zdradzasz? czy to nie jest normalne że chcesz mieć kumpli i kumpele? na pewno ni będzie lepiej - on potrzebuje pomocy psychologa, niedługo ty będziesz tez potrebowć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To proste. Powiedz,że go kochasz i szanujesz ale nie możecie z powodu jego zazdrości psuć sobie życia i żyć w nerwach. Jego zazdrość to niepotrzebny stres dla obojga. Powiedz: musisz nad sobą popracować lub pozbyć się kompleksów, które sprawiają, że widzisz zagrożenie w każdym facecie - to bez sensu. Ja kocham ciebie i właśnie z tobą chcę być. Chcę z tobą być dla przyjemności związku, bez niepotrzebnych awantur. A moje koleżanki i koledzy są koleżankami i kolegami. I musisz to zaakceptować. Jeśli nie potrafisz mieć do mnie zaufania, to będzie nam trudno/ciężko być razem. Nie wiem, czy oboje wytrzymamy ten stres. A może być tak pięknie. Tylko popracujmy nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZABORCZOZBIORCZY
NIEMA TO JAK UWIĄZAĆ KOGOŚ NA SMYCZY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak ty to sobie
wyobrazasz? zyc na jego garnuszku chcesz... i jeszcze studiowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZABORCZOZBIORCZY
GADACIE BZDURY BO NIEWIECIE JAK TO JEST JAK KTOŚ JEST ZABORCZY WTEDY JEST TAK DOBRZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest toksyczny facet ...zobacz jest od Ciebie 800 km a i tak potrafi Cię kontrolować wzbudzać w Tobie nieuzasadnioną winę a Ty się go zwyczajnie boisz i nie wychodzisz z domu żeby nie było awantury....dziewczyno daj sobie spokój nie przeprowadzaj się do niego bo będzie jeszcze gorzej ....będziesz musiała mu się spowiadać gdzie byłaś z kim i co do minuty będziesz musiała się meldować w domu bo jak się spóźnisz to na pewno zaraz posądzi Cię o flirtowanie albo nawet zdrady z innymi facetami tacy ludzie się nie zmieniają ...no może jakby poszedł na terapię w co wątpię żeby się zgodził oczywiście możesz z nim poważnie porozmawiać powiedzieć co Cię boli ale na bank skończy się to awanturą i na pewno to Ty będziesz wszystkiemu winna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojabojaboja
Krokodylka rozsądnie napisałaś, ale myślę, że jego reakcję na takie słowa można łatwo przewidzieć. Dla niego to będzie po prostu dowód na to, że dziewczyna chce mieć wolną rękę, żeby flirtować, kręcić na boku, zdradzać itd. Bo przecież jakby go kochała na prawdę to liczyłby się tylko on. A nie puszczalskie koleżanki i koledzy, którzy tylko na to czekają, żeby miała swobodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eksy
pomyśl co doradziłabyś koleżance gdyby przyszła do Ciebie z takim problemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×