30latka, rozwódka, bezdzietna, samodzielna i co dalej?

:( Kupiłam mieszkanie, właśnie trwa w nim remont. Dzisiaj byłam wybierać meble kuchenne, panele itd. Lada dzień biorę rozwód. Mam super pracę. I chyba partnera, bo niedługo wyjeżdża za granicę, więc nie wiem czy to przetrwa, a jesteśmy ze sobą dopiero 4 m-ce. Łzy same ciągle mi lecą, bo dla kogo to nowe mieszkanie? :( Do kogo się przytulić w nocy? Do kogo zadzwonić gdy, ot tak po prostu źle. Pomijam znajomych, bo nic i nikt nie zastąpi drugiej połowy. Nie jestem typem feministki ale mam silny charakter. :( Czy ktoś rzucił na mnie klątwę? Niczego mi nie brakuje, tylko JEGO :(

Do pracy :(

Na długo wyjeżdza? Jeśli nie, to może weż urlop, nawet bezpłatny i wyjedź z nim?

no tak, bo to mieszkanie ma nie byc twoje tylko dla kogos, nie? poza tym faktycznie masz straszne zycie, np jakbys byla bez pracy, wlasnego mieszkania za to z bachorem na karku to by bylo super!! puknij sie !

to nie pozwól mu jechać

On mówi, że musi pojechać, bo nic nie ma i jako mężczyzna czuje się niekomfortowo. Bo mając ponad 30 lat, ma tylko auto i kilkanaście tysięcy na lokacie. Tłumaczyłam, że pieniądze, to nie wszystko ale mówi, że musi spróbować na jakiś czas. Jednak, jak znam moje szczęscie, to związek nie przetrwa.

porażka. Z samochodem i kilkoma stówkami na lokacie można i w polsce coś osiągnąć :o

Też mu to tłumaczyłam :( :o i po takim moim tłumaczeniu jest jedniodniowa zmiana, szuka lepszej pracy, a na następny dzień, że on za 2 tys. nie będzie pracował :o

no to chyba używasz słabych argumentów :(

uważam, że nic na siłę :(

a czasami niestety trzeba

Znamy polskie baby znamy, pierwsza zmiana zdań i argumenty: "wypierdalaj z domu". Jeśli mieszkanie jest twoje i kupione przed ślubem, to facet nie wyrobi zanim nie kupi własnego. I chwała mu za to. A zarabianie 2k w wieku 30 lat faktycznie potrafi dobić.

...no ale mógł o tym wcześniej pomyśleć, że czas biegnie, że będzie chciał założyć rodzinę, a nie po 30 dopiero się obudził :o wcześniej utrzymywałam męża :o dlaczego kobieta może byćzaradna, a facet nie?

On mówi, że musi pojechać, bo nic nie ma i jako mężczyzna czuje się niekomfortowo. Bo mając ponad 30 lat, ma tylko auto i kilkanaście tysięcy na lokacie." to niech sie cieszy :) Niektórzy w jego wieku maja tylko swojego gnata w ręku podczas codziennych wieczornych posiedzeń przed stronami Red Tube :) a co do mieszkania no to cóż ... Ja jak remontowałem swoje to robiłem to dla siebie to chyba oczywiste :)

srebrny pierścionek => Przecież widać, że ci na facecie nie zależy tylko na mężu i bachorze. Z jednej strony nim gardzisz, z drugiej potrzebujesz, byle jakiego, byle był. Tobie kobieto zegar biologiczny bije i we siwiejącym łbie się pierdoli. Szukaj zaradnego.

30 lat i rozwodka, mówi samo za siebie!!!

wiesz nie chcę Cię dołować ale raczej facetowi na Tobie nie zależy ...skoro ma dobry samochód parę tysięcy na koncie to nie jest tak źle i jakby na prawdę chciał z Tobą być to by został i tutaj na miejscu znalazł pracę nic na siłę nie zrobisz ...to dorosły facet jak taką decyzję podjął cóż musisz ją uszanować ...poczekaj trochę a zobaczysz jak to będzie po jego wyjeździe czy będzie się starał utrzymać kontakt ...będzie pokazywał że tęskni że chce być mimo wszytko z Tobą a jak nie trudno na pewno ułożysz sobie w końcu życie...jesteś jeszcze młodą osobą tylko musisz wyluzować głupota nie boli...a dlaczego zaraz tak piszesz co z tego że autorka w wieku 30 lat jest już po rozwodzie nie ułożyło jej się to ma prawo do szczęśliwego życia u boku kogoś innego ...nie oceniaj innych jak nie znasz powodów