nie umiem szanować rodziców mojego chłopaka

Oczywiście odnoszę się do nich kulturalnie i jestem grzeczna i uprzejma,ale w głębi duszy nie potrafię myśleć o nich z szacunkiem.Jego ojciec to typowy dorobkiewicz-kiedyś nie miał nic,rodzina pomagała im gdy byli młodym małżeństwem,teraz zaś wygłasza on teksty jak to wszystkiego się sam dorobił (a to g*wno prawda bo zawsze miał pomoc rodziny), non stop mówi o pieniądzach a gdy przez trzy tygodnie się nie pojawiałam u nich w domu i tylko chłopak mnie odwiedzał bo byłam chora, jego ojciec zamiast spytać jak się czuję czy chociażby co u mnie słychać pierwsze o co spytał to o to,ile teraz zarabiam (dostałam podwyżkę) i pochwalił się nowym super-mega-aparatem fotograficznym. Jego mama nigdy nie pracowała i jest z tego DUMNA,ja tego nie rozumiem,ostatnio rozliczaliśmy sobie PIT-y i ona z autentyczną DUMĄ stwierdziła że ona to się nie musi rozliczać bo nie ma z czego.Ona całymi dniami nic nie robi,a mój chłopak na obiady przyjeżdża do mnie-chętnie mu gotuję ale nie rozumiem jego matki,która nie pracuje,nic nie robi a mając w domu dwóch synów (jego brat jeszcze w gimnazjum) obiadu nie robi BO JEJ SIĘ NIE CHCE!Jak szanować takich ludzi?!

talam,to pomyslalam sobie ze co cie to obchodzi ale jak przeczytalam,ze jego matka nie gotuje to...rece mi opadly!rozumiem ze jak by pracowala mialaby mniej czasu,ale ze nie pracuje...to jest to dziwne!chociaz Bogiem a prawda to uwazam ze nawet opracujaca kobieta,powinna znalezc czas na upichcenie nawet nieduzego obiadu.

nic nie piszesz o chłopaku oprócz tego ,że jada u ciebie obiadki (cwaniak:) ) w takiej rodzinie się wychowywał , więc byc może niedaleko pada jabluszko od jabłoni:D

Chłopak akurat o dziwo jest bardzo samodzielny,jego brat również.Obiady jada u mnie bo to ja go zapraszam i sprawia mi przyjemność gotowania osobie którą kocham,on jednak zachowuje się świetnie bo umawiamy się,że np ja zrobię obiad ale dzień wcześniej idziemy razem na zakupy i on się do nich dokłada.Jego ojca nie trawię przez to zaślepienie pieniędzmi,jego mama jest bardzo miła ale nie mieści mi się w głowie jak ona tak może,by nic totalnie nie robić i nawet obiadu nie ugotować,a jak już gotuje to z wielką łaską i jakiś"śmietnik" czyli makaron+to co akurat jest w lodówce,zamiesza i wg niej to świetny obiad.

Są na świecie niestety kobiety tak leniwe, jak jego mama. Może za to chłopak będzie pracowity. ;) Jest sporo tematów na uczuciowym o tym, jak chłopak wykorzystywał dziewczynę finansowo między innymi jadając u niej i nie dokładając się do tego finansowo. Nie chcę niczego absolutnie sugerować, bo sama też nie zwracam uwagi na takie drobiazgi, ale zastanów się, czy chłopak w jakikolwiek sposób rewanżuje Ci się (czekoladki, kawa na mieście, czy coś w tym stylu), bo jeśli ma wzór w domu (jego ojciec), to czy przypadkiem nie jest materialistą. Teraz jest wszystko fajnie, ale w razie kłótni, czy rozstania, że byś nie czuła się wykorzystana. ;)

Za późno wysłałam post. :D:D:D

wiesz , skoro im to pasuje :D pamiętaj ,że jakby co to wy będziecie odrebną rodziną :D myśl sobie o nich co chcesz i rób tak nadal-bądz miła:D

Dodam jeszcze,że w domu też niewiele robi,bo chłopaki swoje piętro sprzątają sami (piętro jest ich,rodzice i babcia na dolnym poziomie domu) i aż się swego czasu dziwiłam bo niewielu znam mężczyzn zachowujących porządek w swoim otoczeniu, odkurzaniem też zajmują się oni na zmianę, psa wyprowadza brat mojego chłopaka a drobne prace typu wycieranie kurzy itp wykonuje babcia która z nimi mieszka,tak więc matka nie robi dosłownie NIC tylko odwiedza sobie znajomych albo siedzi przed TV.

Jeśli matka nie gotuje, to chłopak pewnie jest pod względem "kucharzenia" zerem. Jeśli planujesz go w przyszłości na męża, to już teraz wciągaj go w "sprawy kuchenne", np: gdy coś gotujesz, to niech będzie obok Ciebie i np. obierze marchewkę, pokroi cebulkę, cokolwiek, żeby nie myślał, że kiedyś w przyszłości tylko Ty będziesz tą "od garów". Wiem, co piszę, bo stara jestem. :D

no , ale coto tobie do tego ? mieszka u siebie , maz ja utrzmuje i nie uważa tego za dziwne -czyli jak im to poasuje - to o co ci chodzi ?

ja tez stara juz jestem i niewyobrazam sobie zeby kobieta NIEPRACUJACA!nic w domu nie robila tylko latala na pogaduszki albo przed tv siedziala!wstyd.

Ja jestem "pracująca" i to na 1i 1/4 etatu, ale zawsze przynajmniej jednodaniowy obiadek pichcę. Chociaż jakaś zupina "z wkładką", ale jest. Jak można nie zjeść przez cały dzień nic gotowanego? Dla mnie jest to jakieś dziwne.

do;boy boy boy.to prawda.no ale coz zrobic,niektore kobiety juz sa takie leniwe

nie rozumiem kobiet, które nie lubią gotować, sprzątać.Ja swjemu chłopakowi również z chęcią gotuję i zapraszam na obiady. Nie denerwuj sie, nie zwracaj uwagi na jego rodziców. Ty rób swoje, jesteś poprostu lepsza:)