Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karmelek200

Ona mnie zostawila...

Polecane posty

Nie otworzyła, bo jest na Ciebie zła. Jesteś facetem, czy nie ?? Jedną porażką się zrażasz ? Jeśli tak, to odpowiedz sobie na pytanie, czy naprawdę ją kochasz ? Jeśli będziesz chciał z nią być to coś wymyślisz, jeśli tylko będzie Ci zależało na niej. Widzisz to ona do Ciebie przychodziła, pewnie wbrew sobie, dlatego nie powinieneś zrazić się tym, że raz Ci nie otworzyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p_r_a_l_i_n_k_a_25
Dobra a teraz serio. Karmelku po pierwsze z tego co piszesz to w waszym związku zachowywałeś się jak gówniarz i jeśli chcesz ją odzyskać to musisz dziewczynie pokazać, że gównarzem już nie jesteś. Po pierwsze: odwiedziny w jej domu, jeśli ci to proponowała to znaczy,że traktowała cię poważnie, bo chciała byś poznał jej rodzinę ,a rodzina ciebie. To bardzo ważny gest który świadczył o tym, że dziewczyna się zaangażowała(przypadkowych facetów do domu się nie zaprasza). Twoje wieczne odmawianie potraktowała jednoznacznie i wcale jej się nie dziwię. To tak jakbyś dał jej sygnał, że nie chcesz z nią niczego poważnego i jest dla ciebie przelotną znajomością. Jeśli takich sytuacji było więcej to dziewczyna po prostu zrezygnowała. Po drugie jasne nazwanie swoich uczuć powiedz jej co czujesz, czego się obawiasz. I bez gówniarskich wyskoków i maślanych oczu. Po trzecie: ogarnij się! Jakie wstydzę się??? Nie masz 5-lat. Zależy Ci na niej to jej to okazuj, staraj się, adoruj i nie oczekuj, że dziewczyna będzie za tobą biegać, bo szanująca się kobieta nie będzie i żeby takową zdobyć trzeba wykazać incjatywę a nie bierność!!! Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmelek200
widzisz ona dobrze wie ze ja kocham, wie ze mnie skrzywidzala zostawiajac i zdaje sobie sprawe ze mi trudno, i wie ze kocham ja wciaz, pisze jej to bo powiedziec nie mam jak... Tylko nie problem w tym jaki ja mam byc potem... ja wiem co mam robic juz, tylko problem w tym jak ja odzyskac? skoro obietnice ze sie zmienie, przepraszanie, przyznawanie sie do bledu, itd nie pomogly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Equality
Take A Gift to portal, dzięki któremu użytkownik może stać się posiadaczem wymarzonych nagród, poświęcając tylko trochę swojego czasu. Nagrody są bardzo różnorodne - od niewielkich akcesoriów elektronicznych, po konsole, najnowsze telefony komórkowe oraz wiele, wiele innych! http://www.takeagift.pl/polecam:217630

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmelku powiedz jej otwarcie o swoich obawach, o tym co do niej czujesz naprawdę przecież jeśli Cię kocha, to Cię nie skrzywdzi, ani ty tym bardziej jej. Możesz napisać do niej list, w którym będziesz mógł się otworzyć, może w ten sposób będzie Ci łatwiej. Wiem jak trudno się otworzyć, mnie zajęło to bardzo dużo czasu i przez to straciłam to co najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmelek200
widzisz jakbys czytala co pisze to mowilem, ze otworzylem sie przed nia, kadego dnia mowilem wszystko szczerze i otwarcie co do niej czuje.. nawet za szczerze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p_r_a_l_i_n_k_a_25
A jeśli to tak wygląda to niestety myślę, że dziewczyna podjęła już decyzję. Musisz to zaakceptować. To nie jest i nie będzie łatwe. Ale jeśli nie widzisz z jej strony chęci ponownego nawiązania kontaktu to myślę, że nie powinieneś sam się męczyć. Niestety nic innego nie mogę Ci poradzić. Jeśli ona nie chce być już z Tobą nie możesz jej do tego zmusić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wam jest łatwiej, bo jeśli popełnicie błąd, to możecie walczyć o kobietę, natomiast jeśli kobieta popełni jakiś błąd to nic nie zdziała, bo przecież nie może biegać za facetem i go przepraszać. Tak to już jest. Wy macie wiele możliwości by coś naprawić - my nawet jakbyśmy bardzo chciały, to wyjdziemy jedynie na zdesperowane idiotki i pozostaje nam wypłakiwać się w poduszkę. Ale cóż takie jest życie. Dlatego nie poddawaj się, bo masz dużo możliwości jeśli tylko chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmelek200
widzicie ciezko to opisac heh. ja wiem ze moze cos z tego byc tylko poprostu ja ją ranilem ona nic nie mowila i wkoncu poprostu przesadzilem nie wytrzymala tego i zostawila mnie a teraz jest w przekonaniu ze nie bylbym dobrym mezem i w ogole... nie mowliwe ze w piatek takie wspaniala wielogodzinne popoludnie spedzilismy w sobote nie chce przyjsc i zrywa, napewno jakis sposob jest tylko ona musial by miec 100% pewnosci ze bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karmelek200 No niestety, cały w tym ambaras, żeby dwoje chciało na raz. Czasem tak jest, że do pewnych spraw dojrzewa się za późno i jakoś trzeba z tym żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, jak odbudować zaufanie i wiarę w to, że się uda. Mojemu koledze się udało, odzyskał narzeczoną, małymi kroczkami i codziennie jest coraz lepiej. Kupił jej wielki bukiet kwiatów, pojechał do niej do domu i zawalczył o szczęście. Musisz ją czymś miłym zaskoczyć, zrobić coś co sprawi jej przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samoty i smutny
Witajcie... Również i ja prosze was o pomoc :-( ... Bylem z dziewczyna prawie 2 lata, bylismy juz po wstepnych zareczynach, za 3 dni minely byly 2 lata. Mielismy trudny zwiazek bo na odleglosc przez rok. Dojezdzalismy do siebie regularnie... Bylo cudownie. W czasie wakacji mieszkala u mnie i moich rodzicow, pozniej zaczely sie studia, rowniez dojezdzalismy do siebie a od 9miesiecy mieszkamy razem. Ona studiuje ja znalazlem prace i wyjechalem za nia zeby wkoncu byc blisko siebie. Zostawilem dla niej wszystko i poswiecilem jej wszystko. Poczatki na swoim wiadomo trudne, zaczelismy wychodzic juz na prosta na nic nie brakowalo, miala wszystko co chciala. Przyszly wakacje. Wyjechala do moich rodzicow na tydzien pozniej do swoich na 2 tyg i wtedy zaczela dziwnie mnie traktowac. Wrocila i po 3 dniach powiedziala ze mnie nie kocha ze chce odejsc. Bywalem dla niej zly lecz zmienilem sie calkowicie aby czula sie jak ksiezniczka. Nic juz nie pomoglo.:-( prosilem ja o probe to wytrzymala 2 dni i dalej to samo. Musimy ze soba mieszkac narazie w dodatku.:-( co robic? Da sie cos uratowac? Jak? Jak sie zachowywac? Pomocy! Ja ja Kocham :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×