Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość neverblue29

Zostać kochankiem?

Polecane posty

Gość neverblue29

Mam problem i nie bardzo wiem jak go rozwiązać. Poznałem dziewczynę na fotce. Od pierwszych zdań wymienionych między nami widać było porozumienie i fascynację. Wydawało mi się, że nic złego nie ma w rozmowach na gg, zwłaszcza że ona od razu powiedziała, że jest męzatką. I że ma dziecko. Nie przeszkadzało mi to wcale. Nie miałem jakichs tam zamiarów. Była starsza ode mnie i mieszkała w drugim końcu Polski. Minął rok a ona nadal była i nasze rozmowy przybierały zupełnie inny charakter. Zacząłem jej potrzebować pragnąć. Namówiłem ją w końcu na spotkanie. Potem były Kolejne i wreszcie upragniony seks. Było cudownie, potem następne spotkanie, znowu łóżkowe. WYstraszyłem się. Ona mnie kocha. Ja ją też, ale nie chcę rujnować jej życia. Nie znam jej tak na codzień. Rozmawiamy prawie każdego dnia przez telefon, ale to nie to samo. Poza tym ona ma dziecko. To duża odpowiedzialność. Gdybym ją ściągnął z synkiem do siebie, byłoby to dla nas wszystkich bardzo trudne. Nie wiem co robić, bo na razie starm sie ja wyhamować. Często płacze mi w słuchawkę. Boli mnie to. Nie chce aby była nieszczęliwa. A jednocześnie nie mam pewności, że to ta jedyna. Być może brakuje mi tylko bliskości, bo ona pojawiła się w momencie, kiedy poprzednia dziewczyna mnie zostawiła. Czy byc kochankiem i cieszyć się chwilami z nią raz na dwa, może trzy miesiące. Czy nie marnowac jej życia i po prostu odejsć. Dodam, że juz kilka razy probowalem. Ale nie mogłem zniśc tej rozpaczy, tego płaczu i błagania, abym został. Nie chcę odchodzić , ale nie wiem co zrobić. Rozpisałem się, ale chialem nakreślić sprawę jak najjasniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neverblue29
Co "nie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1212342
a o co pytałeś...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neverblue29
Tego też się obawiam. Juz jej proponowałem, aby przyjechała do mnie na tydzien lub dwa, ale powiedziała, że nie ma takiej możliwosci. Ze z meżem sie od dawna nie układa i że nie sypiają wcale ze sobą. I że nie chciałby tez zmieniac nic na razie w zyciu, bo jej synek ma dopiero 4 lata. I mogłby tego nie zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A chciałbyś zostać kochankiem ? Przecież to żałosne. Kocha Cię, nie może z Tobą być, to płacze - normalne. Myślę, że nie chcesz jej zostawić nie z powodu łez, ale dlatego, że jej pragniesz, albo i dodatkowo kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinna się zdecydować z kim chce być, ale to pewnie nie jest takie proste. Jeśli jej małżeństwo się nie układa, to może brakuje jej tylko zdecydowania się, albo nie potrafi podjąć ostatecznej decyzji, w końcu przecież jest także i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neverblue29
TAk włąśnie jest. Zakochałem się w mężatce. To jest okropne. I takie trudne. Zawsze ktos ucierpi, zawsze kogos bedzie bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zawsze. To zależy na jakim etapie jest małżeństwo. Jeśli u swojego wyraźnego kresu, to nikt nie musi na tym cierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neverblue29
Ona twierdzi, że mąz ja kocha. Ale ona jego nie. Nie czuje nic do niego i synek jest z ojcem ogromnie zwiazany. Myslalem jeszcze o przeprowdzce do niej, do jej miasta. Ale musialbym rozejrzec sie za pracą, za mieszkaniem. Nie wiem czy zgodzilaby sie na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1.jej synek na pewno tego nie zrozumie-jest na to za mały 2.czy myślisz,że zostawi dla Ciebie faceta z którym ma dziecko?jeżeli jesteś przekonany o słuszności tej decyzji to proszę bardzo,byle byś sie nie sparzył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym może warto sie zastanowić zanim podejmiesz taką poważną decyzje-to zmiana TWOJEGO życia a ona może różne rzeczy "twierdzić" być może jest szczera,a być może potrzebuje kogoś na boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt jest faktem, że nie rozbija się małżeństwa. Takich rzeczy się po prostu nie robi. To, że powiedziałam, że nie zawsze, miałam na myśli to, że ludzie rozchodzą się nawet jeśli nikogo nie ma ( w sensie kochanek, kochanka ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mysle,ze on nie rozbija małżeństwa tylko idzie w ciemno przeprowadzka?? a nie pomyślałeś żeby najpierw ona zrobila jakiś krok to wygodne-"wielka miłość" na boku jeżeli chcesz z nią być to jej powiedz,że bedziecie ze soba na jasnych warunkach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli potrafi okłamywać męża to jej sprawa, ja bym nie potrafiła. Jeśli rzeczywiście małżeństwo się sypie, to ona powinna podjąć jakąś decyzję, a nie wygonie ustawiać Cię w roli kochanka, bo jest nie w porządku w stosunku do męża ( nawet jeśli nic ich nie łączy ), w stosunku do Ciebie i w stosunku do samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby Cie kochała,przez słuchawke powiedziałaby :"słuchaj odchodze od męża"...a tak?moim zdaniem Ciebie chce od czułosci...a meza od reszty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FAKT!moze być tak,że oszukuje Ciebie,oszukuje meza i najlepiej na tym wychodzi więc postaw sprawe jasno to nie jest jakiś tam związek tylko małżeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na marginesie...jej mąż wkrotce wyczuje,ze cos jest nie halo...dziecko to czasem jedynie przykrywka dla wygodnej sytuacji...byc w otoczeniu wzorem żony i matki a gdy nikt nie widzi spełniac pragnienia z kims innym...nie potepiam.nie neguję.nie osądzam.ale krąg osób cierpiących się poszerzy tak czy inaczej...jeszcze nie znalazl sie taki co wymyslił jak zjeść ciastko i je wciąż miec....pzdro serdeczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak i tak .bez rozwijania tematu :P zalamywac sie nie zamierzam.zbyt silna jestem.poki co bata nie ma ;) bydzie kiedys tam z pewnoscią lepiej 😘cmok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 lat :o i Ty w tym bagnie tak długo byłaś po co? dla seksu? :o :( Diabolica ślicznie się uśmiechasz i masz ładną oprawę oczu ;) wysoko brwi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×