Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

coyot ugly

Czy to wszystko ma jakiś sens?

Polecane posty

Witam przechodzę właśnie dość trudny czas,nie wiem co mam zrobić i oczekuje rady lub obiektywnej oceny tego co sama sobie zafundowałam.Tzn z moim facetem jestem ponad rok a znamy się od zawsze bo jesteśmy z tej samej miejscowości on jest typem hm osoby myślącej bardzo realistycznie,przyziemnie tzn ciągle tylko praca i praca i kasa żeby oszczędzać na dom itp odnoszę wrażenie jakby był jednym z trybików maszyny,brał udział w wyścigu szczurów a przez to my nigdy nigdzie nie wychodzimy,jeżeli chodzi o uczucia wiem że mnie kocha ale ja potrzebuje odrobiny romantyzmu,chce się poczuć doceniona chyba rozumiecie co mam na myśli a jakiś czas temu zrobiłam sobie z siostrą i szwagierką babski wieczór i wybrałyśmy się na dyskotekę i tam kogoś poznałam do niczego nie doszło ale wydał mi się bardzo interesującą osobą wartą uwagi chciał się ze mną umówić kategorycznie odmawiałam bo przecież jestem z kimś w związku ale w końcu się zgodziłam i spędziliśmy razem dwa wieczory i to jest całkowite przeciwieństwo mojego faceta nie poprawny romantyk z którym mogłam porozmawiać na każdy temat i on potrafił mnie zrozumieć to jest typ mężczyzny o którym marzy większość kobiet i mój problem jest tu że to są dwie skrajności zimny patrzący realistycznie na świat facet i dusza artysty(zresztą jest bo nagrał własną płytę) i jeden i drugi na swój sposób jest w porządku ale ja nie mam zamiaru grać na dwa fronty to nie dla mnie i chce podjąć jakąś konkretna decyzje a jest mi ciężko bo nie mam nawet z kim porozmawiać i dlatego właśnie pisze na kafe....Więc co sądzicie o tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli kochasz swojego faceta to będzie Ci bardzo ciężko, czasem kocha się tego co się okłamuje i rani, a nie potrafi się pokochac kogoś kto jest dobry, czuły i nam odpowiada, no cóż kobiety kochają drani ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu bez sens
i p oco pytasz? wyobraz sobie czy dasz rade bez niego? czy nie bedziesz umierac z rozpaczy? jesli bedziesz to nie zerwiesz z nim nie dasz rady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jestem w strasznym dołku bo to co czuje do swojego faceta to nie jest już to co było kilka miesięcy temu...A do tego nowo poznanego hm wiadomo fascynacja,zauroczenie ale czy to ie jest ulotne?Nie daje sobie z tym rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jesteś w ciężkim położeniu, nie da się niestety ukryć :O nie wiem, co Ci poradzić, tez miałam podobną sytuację, kiedy poznałam kogoś, kto był facetem jakiego chciałam, ale ale.. doszłam do wniosku, że nie wyobrażam sobie życia bez mojego lubego ;) to jest jednak prawdziwa miłość i przeszła wiele prób. Także nie rób nic pochopnie, może spróbuj jakoś odświeżyć jakoś swój związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie mam zamiaru podejmować żadnych decyzji pochopnie i dlatego cały czas o tym rozmyślam nie potrafię się na niczym skupić jestem strasznie rozbita przez to wszystko.My też sporo razem przeszliśmy nawet był taki czas że kłóciliśmy się strasznie nie potrafiliśmy znaleźć wspólnego języka,chcieliśmy się rozstać ale jakoś to wszystko się poukładało..A teraz pojawił się on...ten wymarzony...ale czy na pewno?Odświeżyć związek?Tzn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj ajoj
Długoletni związek w którym różnie bywa i ten wymarzony ideał ale daleko:( I musiałby to być związek na odległość... Tematy których ze swoim facetem nawet nie mogłabym poruszyć,luz i szczerość,te same marzenia,dobra dusza i oboje zawiedzeni dotychczasowymi związkami. Żadne z nas nic nie mówi,ale oboje wiemy,że coś się święci... Nie wiem co wybrać i co robić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To identyczna sytuacja do mojej...Ale co dalej?Mój facet tez ma chyba jakiś szósty zmysł bo ogólnie na co dzień jest zwyczajnie"szaro" a teraz akurat dzień po spotkaniu z tym drugim jak nigdy wieczorem zaczoł przemyślenia typu że nie wyobraża sobie jak by to było gdyby mnie stracił,że on chce być już tylko ze mną itp i dlaczego mówi o tym akurat w takim momencie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj ajoj
Tak,znam to. Akurat teraz:( To jeszcze bardziej wszystko utrudnia:( A zawsze śmiałam się z dziewczyn które mówiły,że "kochają" dwóch.... Teraz mam za swoje:/ Z jednej strony wiem,że ze swoim chyba nigdy nie będę tak szczęśliwa jakbym chciała,a z drugim miałabym na to ogromne szanse. Ale czy ten związek miałby szansę na przetrwanie,miałby sens z tyloma kilometrami dzielącymi nas:(? Mam tak straszny mętlik w głowie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tak jak ja...A w twoim przypadku wydaje mi się że jak naprawdę chcę się być ze sobą to kilometry nie mają znaczenia...Ale jak tu podjąć właściwą decyzje???To wszystko jest chyba dla mnie zbyt trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aj ajoj
Naprawdę myślisz,że nie mają? Zastanów się. Tęsknisz,nawet nie przytulisz,nie pocałujesz,nie dotkniesz,nie poczujesz zapachu...Zostaje Ci tylko głos w słuchawce telefonu i płacz z tęsknoty... Później dochodzi do tego wszystkiego zazdrość,kłótnie,niepewność i wszystko się może sypnąć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhkhkkhk
wydaje mi się że swojego faceta nie kochasz bo zastanów się: jesteś z nim względnie krótko a już oczarowałaś się i umówiłaś z innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i racja tez się nad tym zastanawiam bo kochając go szczerze nie powinnam umówić się z innym...ale to dlaczego tak jest że nie raz i nie dwa przepłakałam noc po naszej kłótni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhkhkkhk
to, że przepłakałaś noc po kłótni, nie oznacza wielkiej miłości. jak się mocno pokłócisz z przyjaciółką lub mamą, to też płaczesz, więc widzisz, że łzy się wylewa pod wpływem emocji i że każdy ból je wywołuje. ogólnie chodzi o to, że jest kimś bliskim ci, ale nie oznacza to że go naprawdę kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dlaczego waham się co zrobić?Gdybym nic nie czuła wydaje mi się że nie miała bym problemu żeby odejść...A jednak on jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×