zwiazek bez sensu

beznadziejne to wszystko w pierwszym piszesz ze jest beznadziejnie a w nastepnych ze wcale nie jest tak zle /zastanow sie wkoncu jak jest bo widze ze ty sama sie gubisz albo szukasz usprawiedliwienia dla jego zachowania

nie szukam usprawiedliwienia pisze jak jest a w pierwszym opisałam moje odczucia i to jak ja to widze i jak chciałabym byc traktowana

a nie wydaje ci sie tez ,ze lasek do seksu jest wystarczajaco zeby siedziec przy takiej ,ktora jest do d....?

sugerujesz..ze jakbym była do bani to by sobie mna głowy nie zawracał tylko poszukał takiej tylko do sexu, bo nie rozumiem twojej wypowiedzi do konca ale widzisz to nie jest facet który podejdzie do laski na imprezie, z zamysłem wyrwania, i nie powiedział by ej mała postawic ci drinka bo to nie w jego stylu zeby laski wyrywac..on woli pogadac itd poznawac przez znajomych w pracy..

a ja mam odwrotnie :O to ja zachowuje sie tak jak twój facet - ja w stosunku do mojego.... on cos do mnie czuje a ja jestem taka....nie wiadomo jaka

ale ty mi nie musisz tłumaczyć ,bo wiem jacy oni są tłumaczyć się też potrafią pięknie bajki pisać tylko nie rozumiem po cholere sie tlumaczyc komus kogo ma sie gdzies mysle,ze gdybys byla do bani to szybko by znalazl lepszy egzemplarz tyle

wiecie kazdy sie mnei pyta czy jestem zakochana ..a ja mówie ze nie, ze lubi go, lubie spedzac z nim czas, zalezy mi..ale zakochania nie czuje, mysle ze to po czesci przez to jego zachowanie i własnie ja sie wyblokowałam...bo kiedy jest taki jak byc powinnien....to ja wtedy mam motylki, wtedy jestem szcesliwa i mam wrazenie ze sie zakochuje a potem jest cos nie tak..i zauroczenie tez przechodzi i chodze wkurzona moze boe sie przyznac przed sama soba ze cos faktycznie czuje, zeby nie zostac zraniona i uniknac cierpien

a może sama wymyślasz? moze dla niego jest to naturalne i nie wie gdzie jest problem?

o to chyba musisz spytać jakiegoś faceta,bo ja mam IDENTYCZNIE jak ty

no tak troche jest..bo on mysli ze jest ok..jak sie wkurwiam i cos mu napisze ze mogłby czasem pomyslec o mnie..to mówi ze nie wie o co mi chodzi i ze wydziwiam..raz w zasadzie tak napisałam jak kiedys mnie wkurzył...i wiedział ze zle zrobił , bo zamist ze man sie pozegnac to gadał z kolega przez tel, dostałam tylko buzi..jakby nie mogł zadzwonic za 5 minut..to dzwonił do mnie 2 razy zanim dojechałam do domu przeprosic zebym sie nie gniewała jak nie miał czasu zeby sie ze man spotkac mimo ze obiecywał ze sie spotka.i sie wkurzyłam..to potem tez pisał..ze ejst mu przykro,smutno ze nie chce zebym cierpiała, ale nie ma czasu i musze to zrozumiec

więc albo jest dobrym manipulantem albo mu zalezy jak to rozgraniczyc niestety ci nie powiem,bo sama nie wiem ja ze swoim spotykam sie rok tez mialam takie dziwne akcje jak ty,pretensje,glupie esy itd wiec po czesci sie nie dziwie,ze sie zablokowal czy sie odblokuje nie wiem ale jak tu juz ktos napisal,po co by mial z toba siedziec?tlumaczyc sie itd ale to tylko glupie babskie usparwiedliwianie

moze sam nie wie czego chce moze mysli z jednej strony ze nic nie czuje, ale do siebie super pasujemy i stworzylibysmy fajny duet, wiec stara sie przekonac do mnie i daje nam szanse i dlatego to ciagnie to nie ejst manipulant..nie chce go bronic...bo to z natury raczej dobry łagodny człowiek

pogada ktos??????

Autorko, w jakim jesteście wieku? Czy on wcześniej z kimś był na poważnie?

beznadziejne to wszystko sama napisales ze nie jestes zakochana ! o co tobie chodzi? moze to ty sobie z nim pogrywasz a nie on z toba

moj brak zakochania wynika z jego zachowania wobec mnie w jakim on ma 27 ja 24 był w powaznym jednym dłuugim zwiazku, potem był jakis drugi roczny

A ten drugi roczny dawno się zakończył? Może mu nie do końca przeszlo? A może w pracy ma jakieś problemy, i stąd takie zachowanie? Faceci często przenoszą problemy z pracy na życie uczuciowe, nie chcą o nich mówić i zamykają w sobie, co skutkuje ochłodzeniem (wiem po moim ;) )

chyba bardziej blokada emocjonalna niz przez prace

upppppppppppppppppp upppppppppppppppppppp