Z powdu chorobliwej zazdrości opuściła mnie z dzieckiem.

Mimo że chciałem się leczyć i prosiłem ją aby mi pomogła po 10 latach wspólnego życia, spakowała się i wyprowadziła do siostry.Minął dopiero tydzień ale nie mogę dać sobie rady.Wmieszałem niepotrzebnie(tak mi się wydaję) jej i swoją rodzinę w ten konflikt. Ona ma 31lat ,nie jesteśmy po ślubie ,ale mamy 9- letniego syna który to wszystko przeżywa.Przyznaje że jest w tym dużo mojej winy ponieważ kontrolowałem jej telefon,robiłem awantury o każde wyjście po pracy z koleżankami na zakupy lub piwo.Stwierdziła że nie ma żadnej prywatności i po ostatniej awanturze powiedziała że mnie nienawidzi,nie kocha i była już od dawna ze mną na siłę.Proszę napiszcie jak mam ratować ten związek?