poczuc sie jak dziwka...

mylisz się nie na podrzędnym zadupiu to jest duże studenckie miasto

i ja do Ciebie nic mam, moze nawet to rozumiem, ciezko za to mi z samą soba poradzic co do tej sytuacji, jak narazie jednej, kiedys dla mnie całowanie było czyms wow.... teraz to jest dla mnie takie, i za jakiś czas moze przejdzie w rutyne.... smunt;/

i uniwersytet do tego a nie jakaś prywatna szkołka :)

mowiac zadupie nie mialam na mysli miasta tepaku ale uczelnie :P dam sobie reke uciac ze zadna szanowana uczelnia to nie jest. znam takie studentki pseudoprawa :P zal was

a tak wogóle to myslisz ,że na UW nie ma studentek ,ktore sie umawiaja za kasę ? ;)

uniwerek? ale jaki? :P haha. no i jaki tryb.. pewnie zaocznie bo kiedy mialabys czas na kurestwo

sa , ale te rozmiem bo te najmadrzejsze ktore to robia sa tez i biedne. te bogate bie daja dupy (a sa tam bo tatus zalatwil miejsce) bo maja dzianych starych albo dzianego chlopaczka:P

nie zaocznie ale co Cie to wogóle obchodzi . uważam ,że jestem zdolna ,a co robię moje sumienie moja sprawa

zdolna? ale na pewno nie jestes osoba z zasadami i nie powinnas zajmowac cie prawem, miejsce dziwki jest w burdelu :P jest wielu zdolnych ludzi...ale sam twoj nick swiadczy o glupocie :P

dlaczego niby nick świadczy o głupocie?

sam korzystam z uslug ...biednych studentek.. ale tylko gdy jestem w polsce :P robie to bo one sa latwe , wystarczy pomachac sianem ,podjechac fajna furka... lubie ten sport bo kazdy facet lubi sex ALE NIE SZANUJE takich kobiet i za zone bym takiej nie wzial.

ja tez na uni, i to tylko dzięki sobie, prace tez mogłam mmiec u ojca, ale własnie takiego gadania nie chciała, bo wiem ze mnie stac na wiecej, stanowisko ktore teraz mam sama sobie zdobyłam, bez zadnych ukladów i znajomosci, co na poczatku wydawalo mi sie niemozliwe...

a co on ma nam powiedziec? ja jakos nie pisze w nicku ppor. mgr. inż. :P bo nie mam tak nasrane w glowie jak ty

no ja tez bym nie chciała męze ktory sie ze mna najpierw na seks umowil, bo zroobi to drugi raz, kolo sie zamyka... dlatego zrobilam to co zrobiłam raz, a normalnych chłopaków poznaje w drodze przypadku , a nie ustawionej randki w ciemno!

ja nie ufam kobietom. jesli raz dala tylka przypadkowemu za darmo na ulicy to nie wiem czy jej za 10 lat nie odbije palma i nie zrobi czegos podobnego z kolega z pracy bo np zapragnie poczucie jak zdradzajaca zona. co do tej od prawa. ta to juz dla mnie jest skreslona. kurewka zostanie nia do smierci

nikomu sie nie przyznam do tego, wy wiecie, wy potraficie ocenic po zachowaniu tym co opisalam, a nie tym kim jestem. Mustang masz racje, jesli dziewczyna zrobi to raz, to nawet jesli bedzie zzałować, to niestety zrobi to po raz drugi. trzeci ...itd.;/ ale wiesz jak to dziala, ona daje on bierze, i zdrada za zdradą

czyli chcesz nam powiedziec ,ze juz zawsze bedziesz dawac tylka???? o fuj

sama widzisz. albo klamstwo cie wykonczy (bo bedziesz oszukiwac swojego faceta) albo zdradzisz i zostaniesz sama. przeslij mi fotke daniel.madeja@onet.eu

gdybyś miała stałego partnera nie musiałabyś dawać byle gdzie i byle komu. Znajdź sobie kogoś, moze pokochaj to takie zabawy będziesz z nim mogła mieć codziennie. A tak, no cóż, nie dość że sie puszczasz to jeszcze widmo niechcianej ciąży i AIDS :O

hehehe nie.... narazie mi wystarczy takiach atrakcji, jak widac troche mnie to gryzie, ale to nie sa wyrzuty sumienia, tylko proba usprawiedliwienia siebie(słabe) nie dałabym rady prowadzic takiego zycia- podwojnego, nie mam czasu na nic, bo praca, zajecia po , przygotowanie do obr.

Jak to ktoś z rodziny twojego faceta, albo znajomy ... Świat jest mały ..

wlasnie niedawno sie rozstalam z chlopakiem, bo nie mogłam pogodzic tego z tzw. budowaniem przyszlosci zawodowej. ja podjełam decyzje, zeby nie sluchac , ze mało czasu mam dla niego, ze nic nie wkladam w ten związek od siebie itd. nie mam czasu jak narazie na MILOSC:(, wole sie poswiecic pracy i nauce, jak bede miec wiecej czasu to moze wtedy, mimo ze na brak powodzenia nie narzekam, to odrzucam nieraz fajnych facetów;/

[zgłoś do usunięcia] ona23wrocław ja teraz tez sie spotykam z fajny chlopakiem, milo spedzamy czas ze sobą, i widze ze sie fajnie rozkręca, jest tak jak powinno!! nigdy mu tego nie powiem....." A tutaj pisałaś, że jednak jakiś jest ... :O

to nie jest chłopak, tylko dobry kolega:) z ktorym moge wyjsc na spacer do kina. itd. nie jest MOiM chlopakiem.... wiem ze jest fajny i nadawalby sie jak najbardziej na związek, ale nie zmierzam do tego, spotykamy sie tlyko jak jest czas

robisz to co Ci sprawia przyjemnosc. Nikt przy tym nie cierpi, wiec zyj tak dalej ;) Nikomu nic do tego ;)

To masz tylko jednego kolegę? :O Dziwne, te Twoje towarzystwo ..

oj jakbym miala wszystko opisywac.... to kolega, który jest warty wiekszego zainteresowania, dlatego o nim wspomniałam, nie mowie tu o zwyklych znajomych....

E tam .. dziwna jesteś .. :O

i nie skończyło sie na jednym razie...... i jest mi z tym dobrze

no i super! ja bym nie miał nic przeciwko gdyby moja kobieta się od czasu do czasu komuś oddała - za kasę lub nie. życie jest jedno i trzeba z niego korzystać. warunek jest taki - muszę o tym wiedzieć. nawet chętnie bym na to popatrzył. niestety ona nawet nie chce o tym słyszeć ;)