Rotawirus,prosze wejdzcie i poradzcie

Moja siostrzenica miesiac temu skonczyla rok.Wyladawala w szpitalu z angina a zarazila sie tam wlasnie rotawirusem. Ona jest umierajaca,ledwo zyje,ma popekane od kroplowek zyly,od tygodnia nic tylko wymiotuje,nie wiemy co robic,ona nic nie jadla,kroplowek juz jej nie podają,bo nie maja gdzie sie wkłuć.. Mnie zastanawia czy mozna chore dziecko zaszczepic na to? Ja sie na tym nie znam,moj syn mial te szczepionke jak byl malutki,lekarza mowia,ze sa bezsilni i trzeba przygotowac sie na najgorsze..Prosze o rade!Ja mieszkam za granica,ale szykuje sie do Polski,jestem zaskoczona jak ją leczą,to jest nie do pomyslenia

Musza znalezc przyczyne pekania zyl. Moja miala ostra jelitowka i tez dwa razy pekla jej zyla. Okazalo sie, ze ma jakies tam niedobory, ktore pozniej musialam uzupelniac lekami. Musza ja nawadniac.

No,ale jak maja ją nawadniac jak nie maja sie gdzie wkłuć.Ona juz jest łysa,wlosy jej powypadaly,reszte ogolili,nie maja kompletnie gdzie sie wkłuć,siostra jest po prostu bezsilna,nie wie co robic,mowilam jej by zabrala ja do innego szpitala i jak zobacza w jakim jest stanie to na pewno ja przyjma,ale co to da? Miala juz duzo kroplowek,lekow nie moga podac bo wymiotuje