Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie mam juz siły do nich!!!!!!

dziadki (moi rodzice)doprowadzaja mnie do szału,chodzi m.in.o moje dziecko.HELP!

Polecane posty

Gość nie mam juz siły do nich!!!!!!

Zawsze mnie denerwowali, nawet nie będę wspominać starych czasów:o wyprowadziłam sie z domu jak miałam 19lat, bo bym sie wykonczyła inaczej :o czesto przez nich myslałam o samobójstwie nawet...ale to stare dzieje, nie bede wspominac... W ostatnich miesiącach, gdy byłam jeszcze w ciąży tak mnie denerwowali, że nie donosiłam ciąży ze stresu :o urodziłam ponad miesiąc przed czasem :( :( [wściekły] Ale teraz to już po prostu jest masakra, odkąd urodziła się Mała :o Moja mama od tamtej pory az zmieniła umowe z operatorem sieci kom, zeby miec jeden darmowy numer-do mnie :o potrafi dzwonić po 100 razy na dzien, i przez 5 godz wypytywac mnie co robic jej wnunia :o przyjezdzaja do mnie ze 3 razy w tyg.bo ciagle tesknia za wnunia:o a jak odjezdzaja to matka potrafi juz w drodze powrotnej dzwonic zeby powiedziec ze juz teskni za nia :o i juz sie umawia na nastepne spotkanie albo chce zebysmy my przyjechali :o a jak oni sie zachowuja przy niej, po prostu nie moge na to patrzec, wychodze z pokoju :o ojciec spiewa matka skacze gadaja jak nienormalni jakims obciachowo-wiesniacko-udziecinnionym niby sposobem :o po prostu szok :o najchetniej przyjezdzali by tu codziennie a reszte czasu matka gadała ze mna przez telefon zeby jej zdawac relacje co u wnuni :o mna sie kompletnie nie interesuje ale to juz szczegół ,nawet mi na tym nie zalezy,teraz liczy sie dla nich tylko wnunia. A jak byłam w ciazy nawet nigdy nie spytała, jak sie czuje,czy nie potrzebuje pomocy jakiejs (miałam przeprowadzke i mase roboty), w ogóle udawali ze nie zauwazaja ze jestem w ciazy :o jak urodziłam, pierwsze tygiodnie nie radziłam sobie , ryczałam z bezsilnosci a ona nawet nie spytała czy nie potrzebuje pomocy, dzowniła tylko pytac co u wnuni i kiedy moze przyjechac:oi tak bym nie chciała jej pomocy no ale spytac chociaz od picu mogła! no szkoda gadac :o NIE MAM JUZ NERWóW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziadkowie a nie "dziadki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam juz siły do nich!!!!!!
jej sie wydaje ze ja chyba leze i sie nudze całymi dniami (przy 4miesiecznym dziecku) i tylko czekam na odwiedziny :o tymczasem ja sie nie wyrabiam z robotą, doba jest dla mnie za krótka , kto ma niemowle wie o czym mówie a ona mysli ze moje zycie kreci sie wokól niej, gadania z nia przez telefon w kółko o tym samym i spotykania sie z nimi :o jak podjezdzaja pod mój dom mam ochote uciec :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam juz siły do nich!!!!!!
z wiekszoscia znajomych nie widziałam sie w ogóle od porodu bo nie mam zwyczajnie na to czasu, ale na jej wizyty 3-4 razy w tyg i sleczenie przy telefonie to musze miec czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam już siły do nich!!!!!!
Mama nie wie, że tak naprawde to mój ojciec a jej mąż jest ojcem mojej córeczki. A sama była przy tym kiedy ten stary skurwiel mnie gwałcił:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam juz siły do nich!!!!!!
ja rozumiem ze dziadkowie (wiem ze tak jest poprawnie;) ) czesto wariuja na punkcie wnucząt ale to zawsze tak jest??? czy to musi oznaczac ciagle ich wizyty i ciagle telefony w sprawie wnuczki????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie możesz po prostu przez telefon powiedzieć, że nie masz czasu na gadki z matką??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzę i myślę ...
Jak matka zadzwoni i zapyta czy może przyjechać,to powiedz,że nie.Jesteś zmęczona i chcesz mieć życie prywatne i trochę spokoju.Nie może być tak,że Twoi rodzice będą do Ciebie wpadać kiedy tylko chcą.To Twój dom i sama powinnaś decydować o ty,kogo i jak często chcesz widywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój brak asertywności jest wręcz chory. Powiedz, żeby się odwalili i tyle, nie odbieraj telefonu. Trzeba to za Ciebie zrobić? Co na to mąż/ facet? Mnie by osobiście już dawno szlag trafił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemowlaki to pasozyty
tylko sraja, szczaja i wrzeszcza, a i jeszcze wybrzydzaja w kwestii menu :P oddaj rodzicom, bedziesz miala z glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko spoko wyluzuj
jejkuuu 1- wyłącz telefon (powiedz że sie rozładował a nie mailas czasu popatrzeć/ zepsuł (ze 4 dni spokoju) / nie odbieraj albo odbierz raz wieczorem i mów że karmiłaś/ kąpałaś/ srałaś/ gotowałaś. 2- jak sie umawia np na wtorek to mów że wtorek przychodzi koleżanka, środa jedziesz na zakupy, w czwartek rozboli cie głowa i przyjedzie w piątek- masz 3 dni spokoju 3- jak już przyjedzie to POWIEDZ WPROST że teraz karmisz małą a ona może Ci garki umyć, kurz wytrzec bo MAŁA jest, ugotowac zupe etc... 4- zachwoujesz sie jak uległa myszka- masz dośc gadania w kółko, a kto ci każe gadać! mój ojciec po narodzinach córki też dzwonił do mnie na zasadzie- był od 11 do 14 u mnie a o 16 dzwonił co robi mała i czy zdrowa (paranoja) najpierw odbierałam i pierdoliłam potem to olałam- i dzwonił po 5 razy, a ja zawsze tłumaczenie znalazłam (patrz pkt 1) teraz sie nauczył i dzwoi raz dwa razy w tyg, i jeszcze zawsze po 5-10 minutach szturcham małą palcem, ta zaczyna marudzić i mówie "kończe bo mała głodna" radź że sobie dziewczyno w życiu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam juz siły do nich!!!!!!
sto razy juz tak było ze dzwoniła a ja np.akurat karmilam no to ona mówi ze zadzwoni pozniej :o nie da sie jej zbyc :o bardziej niz te telefony denerwuja mnie ich wizyty... jak ja mam sie niby zachowac jak ona 10min po wyjsciu ode mnie dzwoni jeszcze w drodze do domu i mówi takim głosem,udając że niby płacze :o ze ona juz tęskni za wnunią :o????? powinnam co???kazac jej zawracac skoro juz teskni? ona zazwyczaj wtedy mówi, ze np przyjada nastepnego dnia :o ciagle narzeka a to ze mało widziała mała bo ona akurat zasneła podczas ich wizyty:o potem dzwoni wieczorem ze prawie nie widziała wnuni bo wnunia spała :o i ze musi przyjechac znowu albo narzeka ze wnunia u niej dawno nie była, a to ze mało ją nosiła na rekach a to to a to tamto :o a mi zjebała dziecinstwo, znecała sie nade mna psychicznie, biła mnie wiele razy, wyzywała, upokarzala publicznie itp a teraz nagle taka wspaniałą udaje, ja nigdy nie doswaidczyłam od niej czegos takiego :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzę i myślę ...
To Twoje dziecko i Twoje życie.Masz język w buzi to powiedz jej raz a konkretnie,że nie bronisz jej absolutnie widywania wnuczki,ale będzie się to odbywało na Twoich warunkach i wtedy,kiedy Tobie będzie pasowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam juz siły do nich!!!!!!
problem tkwi tez w tym, ze oni niestety ale przejezdzaja 3 razy w tyg pod moim domem :o maja prace w rozjazdach i w te dni spacjalnie odkad tu zamieszkałam zmienili trase zeby jezdzic tędy :o twierdza ze lepsza droga , w rzeczywistosci maja o wiele dalej i jada jakimis dziurawymi ulicami :o i jak przejezdzaja pod moim domem no to musza wstapic zawsze :o a wiedza ze jestem, bo nie nie mamy drugiego auta (zbieramy kase, a przy dziecku ciezko to zrobic)wiec jak maz jedzie do pracy to jestem uziemiona :o wiec mówienie ze mnie nie bedzie odpada :o próbowałam juz róznych rzeczym nie odBIERac telefonu(dzwonia wtedy do meza zeby spytac czy jest moze w domu bo dzwonia do mnie i nie odbieram, jak jest w domu to albo wciska im kita ze np sie myję, no to ona mówi ze zadzwoni potem), jak nie odbieram potrafi dzownic ze 100razy pod rzad czasem specjalnie nie odbieram tel jak wiem ze beda tegi jechac, no to wpadaja bez zapowiedzi :o chyba ze 2 razy sie zdarzyło ze nie przyjechali , widzialam wtedy przez okno ze przejezdzali pod moim domem 5km/h i sie gapili :o SZOK SZOK SZOK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu powiedz WYPIERDALAĆ to nie będą przyjeżdżać. Nie wierzę, że nie ma sposobu. Na każdego jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie mysle____
twoja matka/ojciec widzi, ze nei stawiasz jej zadnego kontra i dlatego wali dalej! widac nudzi sie jej i ta wnuczka to jedyna jej rozrywka a dla ciebie to robota po uszy i ledwo sie wyrabiasz mow NIE, jesli ci akurat nie pasuje albo nie chcesz zeby przyszli, nie wdawaj sie w dyskusje, badz konsekwentna wiem ze trudno i latwo mi sie mowi ale probuj, moze w koncu dopniesz swego i nie bedziesz taka ulegla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam juz siły do nich!!!!!!
dziewczyny, bo własnie to sa skutki tego ich wychowania :o wychowali mnie na taka kaleke zyciowa :o zawsze byłam wyzywana od najgorszych, poniżana, porównywana z innymi (oczywiscie w kontekscie mojej gorszosci), pzrez to wszystko zawsze czułam sie gorsza, nigdy nie byłam pewna siebie i zawsze czułam sie gorsza :( ciagle tak jest:( z asertywnoscia u mnie bardzo zle :( nie potrafie mówic nie, nie potrafie postawic na swoim ... a teraz nie potrafie sobie z nimi poradzic :o i mysle ze nie podolam temu zadaniu :o najchętniej wyjechałabym za granice albo wyprowadziła sie gdzies daleko, zeby nie mogli przyjezdzac a rozmowy ze mna byłyby diabelsko drogie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko spoko wyluzuj
matko... to niech dzwoni 100 razy- wyłącz głos w telefonie a z mężem sie umów że ma jej nic nie mówić! rany czy ty masz 10lat? nie umiesz sie postawić???? zwłaszcza po tym co ci zrobiła? moja matka piła całe moje dzieciństwo, teraz w sumie dalej chleje ale wnusie chce widziec, jak powiedziałam jasno- przywioze ją nawet na tydzień, ale piwa nie tkniesz to sie obraziła ale mam na to wyjebane weź że dziewczyno troche stanowczości. co zależy ci tak na nich? jak sie obrażą to przeciez będziesz szczęśliwsza i spokojniejsza! i to zdanie Twoje: sto razy juz tak było ze dzwoniła a ja np.akurat karmilam no to ona mówi ze zadzwoni pozniej nie da sie jej zbyc odbierasz odczas karmienia???? jak ja karmiłam to mógł papież pukac a miałam wyjebane- nakarmie to zrobie wszystko, ale jak dziecko usypia, zassane do cycka to mam was gdzieś jesteś słaba psychicznie, weź kurde wódki na odwage ( o sorry karmisz) to wex sie zaweźmij i powiedz wprost!!! DAJCIE WY MI WSZYSCY KURWA SPOKÓJ! I SPOKÓJ ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie takchowac kazde leki
dziewczyny ci dobrze radza!naprawde bardzo dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam juz siły do nich!!!!!!
no tak , tylko mi teraz głupio ich wygonic bo w ten mój dom to oni kupe kasy włozyli :( gdybym wiedziała ze tak bedzie w zyciu bym sie nie brala za budowe :o ale wyszło tak ze skonczyła sie kasa w pewnym momencie i nam bardzo duzo dali zebysmy mogli wykonczyc chociaz w jakiejs czesci ten dom i sie wprowadzic tym bardziej teraz mi głupio im zabronic przyjechac czy ich wygonic sytuacja jest beznadziejna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
ale chyba nie musisz siedziec calymi dniami w domu? cieplo jest teraz, zawsze mozesz isc na spacer, albo powiedz ze poznalas jakas kolezanke z malym dzickiem i sie odwiedzacie. A jak nie dociera to powiedz prawde, najwyzej przez jakis czas nie beda przyjezdzali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam juz siły do nich!!!!!!
dziewczyny przepraszam Was, idę z córką na spacer, serdecznie dziękuję za Wasze opinie, jak wróce to sie odezwe , mam nadzieje ze sie odezwiecie.Jeszcze raz dziekuje 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halo!
czy tutaj nikt nie doczytał do końca? nie mam już siły do nich napisała: "Mama nie wie, że tak naprawde to mój ojciec a jej mąż jest ojcem mojej córeczki. A sama była przy tym kiedy ten stary sk**wiel mnie gwałcił". Nad czym Ty się kobieto zastanawiasz?! Za próg bym ich nie wpóściła i zmieniła numer telefonu. A skoro sama nie potrafisz, to niech załatwi to Twój facet, przecież od tego jest żeby Ci pomagać. Albo napisz list o wszystkim co o nich myślisz, wyślij i zapomnij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie takchowac kazde leki
do;halo!ten post bytl prowokacja.nie sadze ze byla to prawda.autorka pewnie go nawet nie zauwazyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to byla prowokacja ten pos
t jestem pewna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam juz siły do nich!!!!!!
jeju rzeczywiście nie zauważyłam tego beznadziejnego podszywu :o ktoś ma nierówno pod sufitem:o kurde, chodze dziś zła jak osa ... mąż wrócił z pracy i się pożarliśmy, bo ja cała w nerwach i w końcu się na nim wyżylam :o teraz mi głupio:o nie no tak być nie może dziś oczywiście (pare godz temu)mama dzwoniła,i oczywiscie mi cisnienie podniosła.Powitała mnie słowami "czesc, co robi moja wnunia?",i od razu ze juz się steskniła (byli tu wczoraj :o )ja akurat karmiłam małą kaszką i powiedziałam jej ze nie mam teraz czasu, bo karmie, to powiedziała, żebym puściła sygnał jak sie ze wsztystkim "obrobię" to zadzwoni...no i nie zadzwoniłam /...jutro pewnie bedzie dzwoniła z pretensjami i marudzeniem ze teskni (a w poniedziałek pewnie znów beda chcieli tu przyjechac)/Przejezdzaja tedy w poniedziałki, srody i piatki:o to jest jakas paranoja :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×