WPISUJCIE PORAŻKI WASZEGO ŻYCIA

wrona nie owca :D ale moze być jak sobie chcesz i owca :D skoro jest taki nieszcześliwy to nie mówił Ci skad to dziecko się wzięło - może też taki układ, a może on ją jednak kocha, ale lubi odskocznię i poza Toba ma/miał inne układziki podziwiam, naprawdę podziwiam sypiać z facetem na zmianę z inną kobietą

Pipaaaa Nie wierzę :D:D:D Hahahah

przepraszam, miało byc czarna_wrona nie powiedziałam, ze on jej nie kocha, bo wiem ze w głebi duszy napewno tak ale juz od dłuzszego czasu sie im nie układa a układ miał tylko jeden jedyny ze mną, wiem to napewno

jak kocha a nic nie robi to sie to rozpiepszy, tylko dziecka mi szkoda. Układ z Tobą nie sprzyja ratowaniu zwiazku.Chyba, że nie chcesz zeby byli razem.

to co wyprawiałam jako nastolatka,mnw od 15 do 19 roku życia-to jest totalna porażka. Boże,jak sobie niektóre rzeczy przypomnę... jaki wstyyyyyyd...........

hahahahahaha nie układa im się :D a jak ma się im układać jak on sypia z tobą zajmuje się twoja szparą zamiast dzieckiem czy ukochaną kobietą

napisz coś więcej. dlaczego wstyd?

widywalam sie z chlopakiem ktorego rodzice o mnie nie wiedzieli, bo nie zaakceptowaliby mnie; raz bylam u niego, poniewaz przyszedl do niego ojciec ja schowalam sie! ..do garazu.! to raz, dwa ze ojciec w tym garazu mnie znalazl'..! :(

młoda dziecko jesteś, zycie przed tobą, chyba nie chcesz założyć rodziny, poznać wspaniałego faceta, mieć z nim dom i dziecko, wtulać sie w jego ramiona, a potem dowiedzieć się że jesteś jak ta szmata ostatnia poniewierana przez niego z jakąś cizią co świeci cipą jak wkręca swoja kobietę tak, to nawet jak sie z nim związesz to i ciebie tak potraktuje kiedys

wiesz, nie na tym rzecz polega, żebym chciała zeby jego bądz co bądz związek sie rozpadł, nie chce tego naprawde ale mi potrzeba poczucia akceptacji, taka jaka jestem, zebym nie mogła przy nikim udawac, kto tego wymaga ode mnie, chce sie przytulic do niego, nie moowie o seksie bo to naprawde nie o niego tez tu chodzi, chodzi o możliwosc byc przy kimś, wiedziec, ze mam sie do kogo odezwac, mam kogo pocieszyc, o to ze komus zaufałam i ze ON mi zaufał o to chodzi... a to, czy, jak napisałaś jestem suką, moze i jestem bo w koncu z premedytacją weszłam w cos, co wiedziałam ze można sie sparzyc ale z mysla taką, ze bede mogła na kogos liczyc...

wideoteka... nie powiedziałam, ze im sie nie ułoży, tylko nie uklada sie!!! i wcale nie chce wiązać sie z nim zamiast tamtej kobiety nie powiedziałam, ze nie chce aby z nią był i wiązał sie ze mną!!!

przegrałam życie - to o czym piszesz, to jest poprostu miłość

1. Za dwa miesiące wywalą mnie ze studiów, bo nie zdam examu z pewnego przedmiotu. 2. Zmarnowałam mnóstow szans na związek z fajnymi facetami, wszystko bez zbyt wysokie wymagania. 3. Nie dostałam się na wymarzone studia i musiałam iść na inne, które okazały się pomyłką.

podnosze wypisujcie swoje porazki zyciowe:P

Porazka powinni nazwac zycie :D Pomijajac te z glupoty jak zwiazi z nieodpowiednimi facetami, zly wybor szkol i uczelni, plaszczenia tylkow na nieodpowiednich stanowiskach pracy itd. Te mniej powazne, za to dreczace: 1) Calkowite spalenie ciasta, ktorym wczesniej chwalilam sie narzeczonemu. Do tej pory smieje sie ze mnie, ze smakowicie smierdzialo... 2) Problem z kupieniem butow (bardzo drobna, malutka stopka) 3) Bycie ateistka pochodzaca z najbardziej katolicjiej rodziny jaka znam... (aaa i ksiadz, ktory twierdzil ze mam powolanie) 4) Alergie na prawie wszystko (i tak wszystko jem, po czym laduje na pogotowiu :p) 5) Spedzenie roku we Wloszech - szkola zycia 6) Moja watroba prawie nie dziala to samo tyczy sie zladka i jelit)

zmarnowałam mnóstwo szans z naprawdę fajnymi chłopakami -w wieku 16 lat miałam szansę z najfajniejszym chłopakiem w szkole, byłam z nim na imprezie, wyszłam z nim na zewnątrz, zapowiadało się pięknie... ale zwymiotowałam :D było mi tak głupio że zerwałam z nim kontakt - za wcześnie i za dużo imprezowałam... dużo pojechanych akcji miałam w gimnazjum... raz się masakrycznie zatrułam wódką i zwymiotowałam na bluzę, która pożyczył mi kumpel :p też ok 15-16 lat -byłam w ''wolnym związku'' z najlepszym przyjacielem, który miał dziewczynę. a zanim jeszcze z nią był, myślałam, że on się we mnie zakochał i kiedy dowiedziałam się, że ma dziewczynę to byłam strasznie zazdrosna i pewnie dlatego się zgodziłam na taki układ, nic do niego nie czułam tylko po prostu czułam się przegrana i chciałam to sobie jakoś odbić, nie wiem jak mogłam być taką suką... też w wieku 16 lat. ogólnie to był chyba najgorszy mój okres. miałam straszne kompleksy i próbowałam je leczyć na głupie sposoby. ten temat '' do czego nigdy byście się nie przyznały'' też czytałam :p jeden z lepszych na kafe :p jak mi się przypomni coś jeszcze to dopiszę :p pozdrawiam

uzależniłam sie od kafe :O

Całe moje życie jest jedną, wielką porażką...

SPAŁEM Z KAMECHA.... T R A G E D I A!!!!!!!!!!

ten Kamecha to poracha jakaś.... Że też dałem się zaciągnąć do niego do łóżka....eeehhh

moja poraszka jest to ze nigdy nynie mialem dziewczy :o

a ja ze nie mialam faceta i jestem dziewica a mam 24 lata:(