ładna pogoda, wypady we dwoje...i ja.

okropna jest samotność lecz za mną coraz gorzej, bo boję się poznawać nowych ludzi. Zdziczałam.

sama na zawsze - nie boj sie. wiadomo,ze nie kazda poznana osoba jest warta naszej uwagi,ale skad wiesz, ze nie trafisz na kogos wartosciowego? bardzo malo romantyczny :(

mam tak samo jak ty looser, nie wiem tylko dlaczego akurat na mnie trafiło.

boje się że nawet jak trafię to i tak spieprzę sprawę przez swoją nieśmiałość i nieporadność.

to że was to spoktało, to nie wasza wina...no i przecież nic nie jest przesądzone raz na zawsze

zalezy, na kogo trafisz.. jesli ta osoba bedzie miala mozg we wlasciwym miejscu, to niesmialosc nie powinna byc problemem i dla Ci czas na 'oswojenie' sie.

też jestem nieśmiała i nieporadna :)

ładnie powiedziane motylku.

Do góry nochale. ;)

do gory nochale? nic nie da;/ juz kwiecien, niewiem jak prezyje te wakacje :(

Znam to z autopsji ;) Ja niby jestem duszą towarzystwa, ale jesli chodzi o blizsze kontakty z facetami, to wysiadam.. moge byc przyjaciolka, najlepszym kumplem nawet, ale jesli widze,ze koles do mnie startuje,to zamykam sie w sobie,przypominaja mi sie wszystkie moje kompleksy i koniec. :|

Ja też się blokuję przy facetach...kompleksy, złe doświadczenia, wszystko na raz i już po mnie.

Dziewczyny... jeśli będziecie miały takie podejście, to nic się nie zmieni. Spróbujcie inaczej ukierunkować swoje myślenie. Więcej wiary w siebie. Szczerze mówię, podejście wiele daje. Nie jest łatwo, ale chociaż spróbujcie. Każdy ma kompleksy większe czy mniejsze. Sztuką jest powiedzieć sobie: "Akceptuję siebie taką jaką jestem i basta. A skoro Ty mnie nie doceniasz, to Twoja strata. " Nawet jeżeli na początku to nieprawda, idźcie w zaparte.

wami pogadac :) mam to samo ;( niby mialam faceta ale mu sie nie chcialo wychodzic a jak juz to z łąską...w dodatku jezdzil sam na wakacje znaczy z rodzina :( tez znam samotne spacera i tesknota...za tym czyms...

wredna suko- dziekujemy zgodnie ma dobre slowo :) ale chociaz nastawienie nie jest zle, bo siebie lubie, akceptuje itd to serce placze kiedy widzi jaka jest piekna pogoda, jak znajomi wyjezdzaja w parach, trzymaja sie za rece, caluja sie w blasku moze nie ksiezyca a slonca i robie duzo fajnych rzeczy, bo w parze mozna 2xwiecej:)

Już się zaczyna. Bycie samemu to nie niepełnosprawność. Żyj dla siebie. A w najmniej oczekiwanym momencie pojawi się ktoś, dla którego oprócz siebie będziesz mogła się uśmiechać. Samotność może i trochę dokucza, ale na pewną są ludzie (rodzina, przyjaciele, znajomi) z którymi można fajnie spędzić wolny, ciepły czas. Szukanie miłości na przymus czy użalanie się nad sobą nie daje pożądanych rezultatów.

wredna... ale ja zyje dla SIEBIE :) nie oczekuje ksiecia na bialym koniu, nie uzalezniam swojego szczescia od bycia z kims. chyba nie mam az tak wielu znajomych z ktorymi mozna spedzic czas. :( raczej nie szukam nikogo na sile. i tez sie chyba nie uzalam jakos panicznie. po prostu pisze o tym co mysle i co mnie trapi. nie mowie chyba "jaka ja biedna, samotna i nieszczesliwa". po protsu czasem to trzeba z siebie wyrzucic.

Ok. To wyrzucajcie, nie przeszkadzam.

wredna suko, nie przeszkadzasz. wpisy od osob ktore pisza jak TY sa bardziej potrzebne od tych osob ktore gorzej niz ja traktuja swoja samotnosc i bycie samemu. dzieki za ta wypowiedz.

moze jestem wampirem skoro nie lubie slonca?