Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość życiowa..

eh życie, życie...

Polecane posty

Gość życiowa..

Nie potrafie sobie poradzić z otaczającą mnie rzeczywistością.. całe życie zyje w ciągłym stresie, w strachu, w poczuciu jakiejś krzywdy, chciałabym zmknąć oczy i sie nie obudzić... czasami życie potrafi mieć barwy,jedna cą to tylko chwile... Cięzko mi codziennie wstać do pracy, ciężko mi sie za cokolwiek zabrać... Jak zacząć normalnie żyć? Jak cieszyć się z tych kilku pięknych chwil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przejęty
po prostu - obudź w sobie wiosnę :) tak jak my...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet Cię rozumiem
ale doradzić nic nie potrafię...:( Czasem mam pragnienie aby noc trwała całą dobę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowa..
Jak jestem w gronie znajomych to bryluje w towarzystwie, jestem wesoła mówią na mnie "chodzący uśmiech" a w środku? pustka, ostatnio nawet nie maiałm ochoty sie podnieść z łożka, leżalam cały dzień.. Wszystko idzie nie tak jak trzeba... Nie wiem czy to początki depresji? Nie chce żyć na pół gwizdka. Kiedy byłam szczęśliwie zakochana nie było aż tak żle.. teraz dodatkowo cierpi serce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowa..
darze kogoś uczuciem ale on mnie chyba nie szczególnie wiec... niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowa..
Jakis czas temu byłam u psychologa, problem widzi w dzieciństwie, amm wrazenie że im jestem starsza tym gorzej.. w dodatku trafilam na takiego "lekarza dusz" który w moim mniemaniu nie nadawał sie do pełnionych przez siebie obowiązków.. Dołuje mnie dodatkowo fakt że ktoś na kim mi zależy chyba nie postrzega mnie tak jakbym chciała.. Co mogę zrobić? mam czasami czarne myśli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kontynuuj terapię,ale jeśli nie masz zaufania do poprzedniego psychologa to poszukaj innego.Pachnie mi depresją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KapeluszBitelsa
Znam to, nawet z własnej autopsji. Radość znajduję tylko w tańcu i w rysowaniu. Dobrze mi w świecie książek, filmów, sztuki, otaczam się lekkimi, przyjemnymi rzeczami. Zwykłe życie mnie nie cieszy. Nienawidzę studiów (w sensie systemu, nie dziedziny), nie marzy mi się kariera urzędniczki. Chciałabym żyć inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowa..
To nie była jednorazowa wizyta. Babka dawała mi głupie ćwiczenia jak dla dziecka, jakies lekkie leki plus homeopatia... Nie mogłam nawet sie swobodnie wypowiedzieć.. Brakuje mi kogoś do kogo mogłabym sie przytulić, powiedzić jak mi czasami źle. Faceci o mnie zabiegaja, wydaje im sie wiecznie uśmiechnięta.. Zadowolona z życia. Ja sie zakochałam w kims kto chyba bardziej podchodzi do mnie jak do koleżanki/przyjaciółki... a to boli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ok,ale kafeteria nie rozwiąże Twoich problemów. Mamy cię pocieszać?Przecież jeśli sama nie dojdziesz ładu ze sobą Twoje życie się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowa..
dziękuje wam za rady, czasami mam ochote po prostu skonczyc i tyle... tak potrzebuje chyba pocieszenia.. chociaż tutaj moge powiedzieć co myśle ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz z nim porozmawiać dowiesz się czy mu na tobie zalezy czy też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KapeluszBitelsa
Próbuj z psychologami. To jest naprawdę duże szczęście trafić na kogoś, kto wykaże się dużą empatią. Ja bywałam u różnych i tylko jeden z nich mnie usatysfakcjonował. Niestety, wyjechał i teraz nie mam nikogo na jego miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowa..
no i tutaj znów jest problem, bo od małego nie nauczona byłam do rozmów o uczuciach, ciężko mi sie przyznać ze mi na kimś zależy, boje sie odrzucenia. A to osoba z którą chcąc czy nie chcąc bede miała zawsze jakiś kontakt. Boje sie że ktoś zadrwi z moich uczuć. Znajomi wiedzą że cos tam piszczy między nami ale on chyba sam nie wie.. a mnie to dodatkowo do dna sięga.. Choć tutaj mogłoby zaświecić mi słonce... dziękuje tym którzy choć mnie "wysłuchają"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×