Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oh karolllll

Jak odejśc od niego po 5 latach bycia razem ??

Polecane posty

Gość oh karolllll

Niestety mam już dość, przykro mi ze musze to zrobic po 5 latach bycia razem ale nie widze innego rozwiązania... Wiem ze bedzie mnie to baaardzo bolało ale musze to zrobić... po prostu on sie nie zmieni juz nigdy... zawsze musiało byc tak jak on chce, do tego mnie ograniczał - tam nie, tam tez nie bo tamto siamto i owamto .. - na dłuższa mete czuje ze się wykończę - jeszcze troche... co z tego ze ma piekne mieszkanie, samochody, jest przystojny, wspaniały seks, daje mi kase na co chce - jak mnie meczy jego charakter.. ale on nie widzi problemu - powiedział mi ze jest jaki jest i albo sie z tym pogodze albo trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buleczka.
współczuje Ci. Z jednej strony na pewno sie nauczylas takiego lekkiego zycia pod wzgledem materialnym a z drugiej cierpisz w duszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam..weszłam z czystej ciekawości..sama byłam w związku który trwał 5 lat i tez musiałam go niestety zakończyć. sprawa wygladała tak ze wszystko było po jego mysli, nigdy nie było kompromisu. były tylko obiecanki ze sie poprawi a nigdy tego nie widziałam, i mimo tego ze bardzo Go kochałam i wiązałam z nim przyszłosc musiałam to zakończyc. bardzo to przezywałam, nie było dnia by nie dał o sobie znac, i obiecanki ze sie zmieni. byłam twarda, a po jakims czasie spotkałam kogos kto jak mi sie wydawało był totalnym przeciwienstwem. bylo jak w bajce i tak przez okrągły rok. planowalismy sie nawet pobrac, az tu nagle sie okazało ze to było tylko mydlenie oczu., żebym tylko zapomniała o moim byłym. po pewnym czasie spotkałam sie z moja miłoscią, i zaszła zmiana. powrocilismy do siebie i jestem teraz naprawde szczesliwa. stara sie i juz zaniedługo sie pobieramy. wychodze z takiego załozenia ze coś musiało sięw koncu stac zeby przejrzal na oczy. teraz jestem jego perełką i swiata nie widzi po za mną. chcę ci powiedziec, ze ludzie sie zmieniają, ale potrezbują czasu..życze ci powodzenia i wytrwałosci , bo rozstanie sie z drugim człowiekiem ktorego kochasz jest naprawde bolesne..pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam..weszłam z czystej ciekawości..sama byłam w związku który trwał 5 lat i tez musiałam go niestety zakończyć. sprawa wygladała tak ze wszystko było po jego mysli, nigdy nie było kompromisu. były tylko obiecanki ze sie poprawi a nigdy tego nie widziałam, i mimo tego ze bardzo Go kochałam i wiązałam z nim przyszłosc musiałam to zakończyc. bardzo to przezywałam, nie było dnia by nie dał o sobie znac, i obiecanki ze sie zmieni. byłam twarda, a po jakims czasie spotkałam kogos kto jak mi sie wydawało był totalnym przeciwienstwem. bylo jak w bajce i tak przez okrągły rok. planowalismy sie nawet pobrac, az tu nagle sie okazało ze to było tylko mydlenie oczu., żebym tylko zapomniała o moim byłym. po pewnym czasie spotkałam sie z moja miłoscią, i zaszła zmiana. powrocilismy do siebie i jestem teraz naprawde szczesliwa. stara sie i juz zaniedługo sie pobieramy. wychodze z takiego załozenia ze coś musiało sięw koncu stac zeby przejrzal na oczy. teraz jestem jego perełką i swiata nie widzi po za mną. chcę ci powiedziec, ze ludzie sie zmieniają, ale potrezbują czasu..życze ci powodzenia i wytrwałosci , bo rozstanie sie z drugim człowiekiem ktorego kochasz jest naprawde bolesne..pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajaia
a co to 5 lat ! odchodzisz i już ! Mogłabyś się zastanawiac np po 20,30 latach wspólnego życia ale po pięciu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam..weszłam z czystej ciekawości..sama byłam w związku który trwał 5 lat i tez musiałam go niestety zakończyć. sprawa wygladała tak ze wszystko było po jego mysli, nigdy nie było kompromisu. były tylko obiecanki ze sie poprawi a nigdy tego nie widziałam, i mimo tego ze bardzo Go kochałam i wiązałam z nim przyszłosc musiałam to zakończyc. bardzo to przezywałam, nie było dnia by nie dał o sobie znac, i obiecanki ze sie zmieni. byłam twarda, a po jakims czasie spotkałam kogos kto jak mi sie wydawało był totalnym przeciwienstwem. bylo jak w bajce i tak przez okrągły rok. planowalismy sie nawet pobrac, az tu nagle sie okazało ze to było tylko mydlenie oczu., żebym tylko zapomniała o moim byłym. po pewnym czasie spotkałam sie z moja miłoscią, i zaszła zmiana. powrocilismy do siebie i jestem teraz naprawde szczesliwa. stara sie i juz zaniedługo sie pobieramy. wychodze z takiego załozenia ze coś musiało sięw koncu stac zeby przejrzal na oczy. teraz jestem jego perełką i swiata nie widzi po za mną. chcę ci powiedziec, ze ludzie sie zmieniają, ale potrezbują czasu..życze ci powodzenia i wytrwałosci , bo rozstanie sie z drugim człowiekiem ktorego kochasz jest naprawde bolesne..pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam..weszłam z czystej ciekawości..sama byłam w związku który trwał 5 lat i tez musiałam go niestety zakończyć. sprawa wygladała tak ze wszystko było po jego mysli, nigdy nie było kompromisu. były tylko obiecanki ze sie poprawi a nigdy tego nie widziałam, i mimo tego ze bardzo Go kochałam i wiązałam z nim przyszłosc musiałam to zakończyc. bardzo to przezywałam, nie było dnia by nie dał o sobie znac, i obiecanki ze sie zmieni. byłam twarda, a po jakims czasie spotkałam kogos kto jak mi sie wydawało był totalnym przeciwienstwem. bylo jak w bajce i tak przez okrągły rok. planowalismy sie nawet pobrac, az tu nagle sie okazało ze to było tylko mydlenie oczu., żebym tylko zapomniała o moim byłym. po pewnym czasie spotkałam sie z moja miłoscią, i zaszła zmiana. powrocilismy do siebie i jestem teraz naprawde szczesliwa. stara sie i juz zaniedługo sie pobieramy. wychodze z takiego załozenia ze coś musiało sięw koncu stac zeby przejrzal na oczy. teraz jestem jego perełką i swiata nie widzi po za mną. chcę ci powiedziec, ze ludzie sie zmieniają, ale potrezbują czasu..życze ci powodzenia i wytrwałosci , bo rozstanie sie z drugim człowiekiem ktorego kochasz jest naprawde bolesne..pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oh karolllll
dziekuje Wam... tyle ze my sie juz raz rozstalismy ale z innego powodu - było mi mega ciezko, płakałam jak głupia, nie jadłam, nerwy i teskonta mnie zżerały .. wrócilismy do siebie - musze odejsc ale sie boje tego cierpienia... ale musze .. nie mam wyjścia ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam..weszłam z czystej ciekawości..sama byłam w związku który trwał 5 lat i tez musiałam go niestety zakończyć. sprawa wygladała tak ze wszystko było po jego mysli, nigdy nie było kompromisu. były tylko obiecanki ze sie poprawi a nigdy tego nie widziałam, i mimo tego ze bardzo Go kochałam i wiązałam z nim przyszłosc musiałam to zakończyc. bardzo to przezywałam, nie było dnia by nie dał o sobie znac, i obiecanki ze sie zmieni. byłam twarda, a po jakims czasie spotkałam kogos kto jak mi sie wydawało był totalnym przeciwienstwem. bylo jak w bajce i tak przez okrągły rok. planowalismy sie nawet pobrac, az tu nagle sie okazało ze to było tylko mydlenie oczu., żebym tylko zapomniała o moim byłym. po pewnym czasie spotkałam sie z moja miłoscią, i zaszła zmiana. powrocilismy do siebie i jestem teraz naprawde szczesliwa. stara sie i juz zaniedługo sie pobieramy. wychodze z takiego załozenia ze coś musiało sięw koncu stac zeby przejrzal na oczy. teraz jestem jego perełką i swiata nie widzi po za mną. chcę ci powiedziec, ze ludzie sie zmieniają, ale potrezbują czasu..życze ci powodzenia i wytrwałosci , bo rozstanie sie z drugim człowiekiem ktorego kochasz jest naprawde bolesne..pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×