KRĘCONE WŁOSY, A RODZAJ WODY.

Witam wszystkie zakrecone kobietki :) Od 6ciu lat mieszkam w Lodzi i zauwazylam znaczna roznice w skrecie moich wlosow jak wracam do rodzinnego miasta - na dolnym slasku. Moja mama twierdzi, ze w Legnicy jest twarda woda - chyba nawet ma racje, bo kiedys robilam taki test z proszkow do prania i faktycznie pokazalo, ze mamy tam twarda wode. W Lodzi zas.. nie bardzo moge sobie dac rade z moimi kreconymi wlosami... tak jakby ta woda byla miekka, co o ironio przeciez powinno bardziej pomagac niz szkodzic! Ale w Legnicy bez porownania fryzura po umyciu lepsza - o wiele wiecej wlosow, bardzo mocny skret.. teraz zrobilam sobie grzywke i jeszcze 2 dni temu cieszylam sie z niej w Legnicy, a jak wrocilam do Lodzi.... smetnie przyklapnieta, prawie sie nie kreci... DZiewczyny pomozcie.. o co w koncu chodzi? Czy w koncu lepsza woda twarda czy miekka? Dodam, ze po wszystkich balsamach i odzywkach jakie stosowalam, to wlasnie nie bardzo mi sie te wlosy kreca :( Wiec zawzse tylko szampon i suszarka i pozniej fajne wlosy.. ale... w Legnicy :/

Dodam, ze przeprowadzka nie wchodzi w gre ;P

Troszke pomaga przegotowanie wody do mycia wlosow, ale to tez nie ten efekt...

Powiem ci ze mam tak samo - umyte w twardej wodzie sa ladniejsze niz w miekkiej. Ja mam miekka jak jade do domu odwiedzic rodzicow - wiec raz na jakis czas przezyje. Nie wiem od czego to zalezy :/

a ja wlasnie lubie lodzka wode:) jak jade do rodzicow do innego miasta to mam siano na glowie:)

Tak wiec dla kazdego cos innego.... ale to mnie denerwuje i wciaz szukam nowych sposobow :)