uraził mnie i wcale nie żałuje

jestesmy ok 2 lat,kochamy sie ,klocimy jak to bywa...ostatnio mnie uraził wpatrujac sie na inna dziewczyne w centrum handlowym,spojrzał na mnie i stwierdził ,ty nie masz gustu, urazilo mnie to ze ja akurat bylam w bluzie a tamta laska wypindrzona ..on tłumaczy to tym ze ocenial czy mi byłoby dobrze w jej ciuchach:|przeprosil raz a jak zaczelam ten temat to mowil zebym nie przeżywała tego:(ale sie nie da bo mnie tym uraził i rozczarował..ja o tym mysle ciagle..co zrobic zeby zrozumial ze zle zrobil..macie rade?

Faceci tak mają juz... Mój się gapi na inne jak jedzie samochodem, a INNI gapią się na mnie jak idę ulicą!!! Teraz juz mu to nie przeszkadza - bo myśli, że skoro jestem matka i jego żoną - to ma mnie na stałe.... buuu

bardzo podobny tekst w bardzo podobnej sytuacji, idziemy a stoi jakas laska wypindrzona a on mi na to ze gdybym nalozyla takie sexy ciuszki to nie moglby mi sie orpzec bo ja to sie smutno ubieram. nedza z bieda te chlopy, sam zasuwa w starych gaciach a mnie sie czepia

Zrób mu to samo, jak zobaczysz jakieś ciacho to dowal jakims tekstem... a jak mu mina zrzednie to później powiedz (niech trochę się pomęczy): widzisz!!!

a wy naprawdę musicie tak demonizować każde słowo i sytuację ? czy wam się nie zdarza coś za przeproszeniem pieprznąć bez namysłu?

ja swojemu powiedzialam co trzeba, niech zacznie od siebie paskud jeden!

przykro jakby facet tak do mnie powiedzial ale oni tacy juz sa... ciesz sie ze nie powiedzial Ci : Ty to nie masz urody czy czegos tam innego... gustu jeszcze mozna przezyc:) faceci chyba nie lubia sportowego stylu i zawsze ogladaja sie za tymi wypindrzonymi ja z moim tez mam ten problem bo on uwaza ze ja sie zle ubieram bo nie stroje sie godzine tylko zakladam to co mam, nie raz sie przed wyjsciem klocimy i on mi mowi, ze jak zaloze te buty to on ze mna nie wyjdzie:I no ale i tak wychodzi czasem przykro ale kazdy ma inny gust i to nie jest az taka tragedia

jak mi to powiedzial to uznalam ze sama tez bede sie wpatrywac innym chlopakom i oceniac ich gust...jak on mi tak ja jemu;moje powiedzonko he nie mozna byc za dobrym zwlascza ze ja do tej pry nie zwracalam uwagi na zadnego odkad go poznalam bo go tak kocham

dodam jeszcze ze nie mam sportowego stylu..mam jedna czy dwie bluzy ktora dostalam i akurat ostatnio ja ubralam z pospiechu na te zakupy..raz ubralam sie nieciekawie przyznam a on wykorzystal suytuacje i mierzyl gust innych lasek i uznal,,ty nie masz gustu,,

wyglada to nie masz sie czym przejmowac, skoro na co dzien ubierasz sie gstownie

ubieram sie wedlug mnie gustownie ale wedlug niego nie...urazilo mnie nie fakt ze uznal ze nie mam gustu ale to ze siedzielismy przy stoliku i on zamiast gadac ze mna wpatrywal sie w laske idaca niedaleko bo akurat byla wypindrzona w centrum handlowym...porownuje mnie do innych lasek a ja w odkad go poznalam nie spojrzalam na zadnego dluzej niz mgnienie oka heeh ta roznica mnie urazila

i to urazilo ze wcale on nie uwaza ze cos zlego zrobil bo mowil zebym tego nie przezywala i tyle na ten temat...on wogole nie umie rozmawiac o problemach ale to juz inna bajka..coz taki juz jest i chyba go nie zmienie.....on sam tlumaczy w wielu kwestiach ze,, taki juz jest,,to jego wymówka na wszystko....

Nie przejmuj się, mój to mi powiedział ze moja nowa koszulka to by nawet dupy nie podtarł a ładna jest bardzo :P * Oni już tak maja czasami, ale ty tez możesz taka być ;)

mój to mi powiedział ze moja nowa koszulka to by nawet d**y nie podtarł ==> :D:D:D:D