Dziewictwo. Moje rozważania.

Ja z moim bylym mialam tak, że wg niego seks wygladal tak , że on nie uznawal gry wstepnej, kilka mechanicznych ruchow i po wszystkim ? I co byloby gdybym sie o tym dowiedziala po ślubie ?? Chęć dogadania sie ? Ale dlaczego mam drugą osobe przekonywac ? dlaczego mialabym go namawiac , dlaczego mialabym walczyc o inicjatywe z jego strony ? przecież nie na tym rzecz polega. i zgodzę się, że rodzi to frustracje. nikt mi nie powie, że tak nie jest. Z obecnym mężczyzną mam wspaniały seks, nawet jeśli zdarzy mi się nie mieć orgazmu to czuję sie spełniona. I tak jak pisze mrrrau, rowniez po raz pierwszy poplakalam sie ze wzruszenia po seksie z nim . I dopiero teraz jestem pewna, że to TEN JEDYNY z ktorym chce spedzic reszte zycia i wiem, ze bede szczesliwa, spelniona, kochana. A powstrzymanie sie od seksu też nie stanowi dla nas problemu. Jak rowniez nie wyobrażam sobie odmawiać sobie seksu, bo dni nie takie, mimo ze oboje mamy ochote. Ale szanuję taka postawe.

mrrrau dobrze prawi tylko wiesz czesto kobieta gnije w zwiakzu z niesatysfakcjonujacym sexem z niewiedzy z braku doswiadczenia innych przezyc ja dlugo siebie obwinialam ze to moja wina ze jestem zle zbudowana bo psychika moze nie jest gotowa itd bo bylo tych facetow kilku jedni sie starali inni nie uwazali ze przyjemnosc kobiety jest wazna a teraz okazuje sie ze ze mna wszystko w porzadku i nawet nie ten orgazm sam w sobie jako przyjemnosc jest wazny ale wlasnie to wzruszenie z tego dopasowania to zgranie widok jego zadowolonej buzi ze ja jestem szczesliwa moje skurcze ronowczesne z jego i ta radosc ze w tej danej chwili nasze ciala pulsuja w tym samym tempie i w tym samym momencie jestesmy zadowoleni jasne mozna probowac sie dogadac ale jezeli np facet nie uwaza ze gra wstepna jest wazna albo np nie lubi jedynej pozycji w ktorje kobieta moze dostac orgazmu to co wtedy? a jak przed slubem nie zgralismy sie i tego wczesniej nie wiedzialam to co potem mam rezygnowac ze swojej kobiecosci ??

dzięki za wasze wypowiedzi :D tak jestem pewna, że chcę mu się oddać :) to z nim chcę przeżyć te pierwsze chwile. raz się żyje i mam nadzieje, że nigdy nie będę żałowała, że to właśnie z nim straciłam swoją cnote

I jak to dzisiaj czytam stwierdzam, że każdy ma tutaj swoją rację... i choć mam swoje zdanie.. to stwierdzam, że mrrrrrau ma naprawde argumenty przemawiające...