Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Majeczka30

romans z pierwsza miłoscia

Polecane posty

Gość Majeczka30

Wiem, ze temat romansu jest stary jak świat i bardzo często poruszany na kafe. Moja historia jest jak wiele innych...mam męża, małe dziecko, poukładany świat...I jego. Na kilka chwil. Znamy się 20 lat, to dla mnie od zawsze. mam 28. Razem się wychowywaliśmy, przyjaźniliśmy. W którymś momencie nasze drogi się rozeszły. Po kilku latach na nowo się spotkaliśmy. Kto do tego dążył? Obydwoje, podświadomie. czasem wysłaliśmy do siebie sms, czasem krótki tel, czasem rozmowa na gg. I w końcu jak strzała amora. Stało się. Dobrze mi przy nim. W końcu czuję się kobietą. Nie zawsze nasze spotkania kończą się w łóżku. Czasem jest to kawa, zwykła rozmowa. Ale wiem, ze jest ktoś kogo ranię. I choć mąż nie jest złym człowiekiem, już dawno nie czuję się przy nim szczęśliwa i bezpieczna. Tylko co dalej? Zupełnie się w tym pogubiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeby to nie bylo chwilowe
powodzenia zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój kawałek podłogi
Dlaczego się rozstaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrycja0000000000000000
Jeśli nie jesteś szczęśliwa z mężem i nie kochasz go, to może lepiej zakończyć małżeństwo? Po co ciągnąć coś, co istnieje tylko oficjalnie, a ty prowadzisz podwójne życie... Nic na siłę, po prostu nie udało ci się małżeństwo. A tak nawiasem mówiąc, gdybym ja spotkała swoją pierwszą miłość, to też pewnie bym zdradziła. Z pierwszą miłością wiążą się ogromne emocje i uczucia, o których nie da się zapomnieć, one mogą w każdej chwili wrócić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeby to nie bylo chwilowe
inaczej wyglada romans a inaczej codzienne zycie. nawet jakbys odeszla od meza i z nim bys sobie ulozyla zycie ta magia zniknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majeczka30
Byliśmy wtedy bardzo młodzi. Dzieciaki. Tak wyszło. Miłosć platoniczna. Nie chciałam wierzyć, że coś z niej zostało. A jednak. Jest dla mnie jak narkotyk. To nierealne...Moze to dlatego, ze wiele razem przeszliśmy? Przeżylismy? A wszystko co pierwsze przeżywa się mocniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majeczka30
patrycja0000000000000000 Masz rację. Nie wyszło mi małżeństwo. mój mąż jest dobry. tak po prostu, ale nie ma miedzy nami magi. Seks? Prawie nie istnieje. Boję się, ze z "NIM" mogłoby być podobnie. Ale..Uczucie jest silniejsze, tylko powoli zabija mnie życie na dwa fronty. A pomiedzy nami malutkie dziecko. czy mam prawo zabierać mu ojca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pomiedzy nami malutkie dziecko. czy mam prawo zabierać mu ojca? kolejna kretynka, ojcem wciaz bedzie nawet jak sie rozwiedziesz, zastanow sie lepiej jakich relacji uczuciowych uczysz swoje dziecko zyjac z kims kogo nie kochasz inna sprawa, z ktorej nie wiem czy sobie zdajesz sprawe to fakt, ze im dluzej tkwisz w tym swiecie iluzji tym bardziej pogarszaja sie twoje stosunki z mezem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój kawałek podłogi
mnie to całe życie zastanawia. Myślisz, że jeśli byście zostali razem to byłabyś szczęśliwa? Ja czuję osobiście, ze utraciłam coś bardzo ważnego i prawdziwego, coś co rzadko zdarza sie komuś na świecie rozstając się z największą (choć przyznam, że nie była to pierwsza ) miłością. I się zastanawiam czy w ogóle miłość na całe życie istnieje? czy po prostu kręci nas coś czego nie możemy mieć? Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo odarciu twoich wypowiedzi z romantycznych uniesień zapytam dupa cię swędzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majeczka30
zawsze szczery masz racje z tym czego uczę swoje dziecko, ale proszę nie nazywaj mnie kretynką. Myślę, że warto się zastanowić nad tym co napisałeś. mój kawałek podłogi zawsze pociąga nas to co nieosiągalne. Pamietasz? zakazany owoc smakuje najlepiej. Ponoć z natury wcale nie jesteśmy monogamiczni, więc zauroczenie drugą osobą jest jak najbardziej na miejscu. Problem jest, ze tkwimy w świecie tabu i porytych konwenansów. czasem podjęcie decyzji wymaga podjęcia wojny z "całym" światem. I to jest trudne. Bo przynajmniej przez chwilę stajesz się samotną wyspą. Nie każdy tak umie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majeczka30
ike romantyczki żyją dłuzej:-)choć cierpią... a gdyby mnie dupa swędziała to dawałabym na prawo i lewo. Myślisz, ze to przyszło tak od razu? Nie narzekam na brak adoratorów, ale zawsze mąż był tym naj. Zmieniło się. Tak po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój kawałek podłogi
zawsze może się okazać, ze za kilka lat poczujesz do niego to samo co do swojego męza... lub co gorsza wiekszą nienawiść że rozczrował Cię bo był wykreowanym nieistniejącym już człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majeczka30
mój kawałek podłogi On nie jest wykreowany, choć zdaję sobie sprawę, ze wiele rzeczy znajduje się w sferze wyobraźni. Pewnie, ze gdybym sie z nim związała (nie napisałam, że on tez z kimś jest, choć nie w małżeństwie) wszystko mogłoby wygladac zupełnie inaczej. Ponoć rutyna potrafi zniszczyć największe uczucie. Ale jak nie spróbuję, to się nie przekonam... Tylko cykor jestem, zeby zrobić pierwszy krok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widać nie był tym naj skoro zostawiłaś sobie furtkę dla takiej znajomości znikąd to się nie wzięło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponoć rutyna potrafi zniszczyć największe uczucie. jak widać romantyczne uczucia też....... prawda jest taka, że jak człowiek zechce zakocha się i w kamieniu ty chciałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majeczka30
ike jesteś psychologiem ? mądre rzeczy piszesz. Chciałam, chyba nawet przez tyle lat podświadomie. Bo kontakt zawsze jakiś był. Nawet nie pamiętam skąd mam jego nr gg, tel. Trudne to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem kobietą z doświadczeniem życiowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majeczka30
trudno przyznać się przed samym sobą, ze to nie miłość...Że coś się w życiu spieprzyło. Rutyna zabija nawet to co piękne. Jak to się dzieje, ze są ludzie, którym się ułożyło? Znam taką parę. Prawdziwa miłośc, zawsze razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pisz kretynskich tekstow to nie bede nazywal cie kretynka - tak do dziala smarujesz farmazony jak kazda inna kochanka "zakochana w swoim misiu" i szukasz dookola usprawiedliwien a prawda jest prosta - jestes egoistka i potrzebowalas podreperowac swoje ego, kochanek jest tu idealny pytania: 1. mis tez jest zonaty? 2. co bys poczula, gdyby twoj maz tez sobie przygruchal kochanke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majeczko jak to się dzieje? po prostu sprawdza się słynne powiedzenie "trzeba chuchać w domowe ognisko" jak masz skupić się na małżeństwie, skoro myślami jesteś przy kimś innym recepta jest jedna skupić się na mężu skoro to dobry człowiek i kiedyś go kochałaś powinnaś odświeżyć te uczucie a nie robić wszystko by wygasło większość z nas ma jakąś tam swoją pierwszą miłość ale powinna zostać w sferze wspomnień bo tam jest jej miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majeczka30
Jestem egoistką. Tacy się rodzimy." Miś" nie ma żony, ma dziewczynę. A mój mąż? Nie wiem czy by mnie ruszyła jego zdrada. Okropne? Tak pusto jest między nami. Jedno co mi tak naprawde do głowy przychodzi to skończyć farse z małżeństwem ale nie pakować sie narazie w inny zwiazek. Tyle. Ale dzięki za odpowiedzi. Warto mpoznać punkt widzenia innych osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miś" nie ma żony, ma dziewczynę. zastanawialas sie co ci powie jak jego dziewczyna sie dowie? walkujecie temat jak to jestescie sobie pisani ale los chcial inaczej? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majeczka30
ike Myślisz, ze nie chuchałam? Próbowała, prosiłam, mówiłam. Odpowiedź mojego męża: wiem, ze jest nie tak jak powinno być i postaram sie to zmienić. i co? drugi rok mija. i nic. jak było tak jest. A romans trwa dwa miesiace. nie szukam usprawiedliwienia. Zawsze marzyłam o domowym ognisku. I co? Porażka. Ale starania jednej strony na nic sie zdaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majeczka30
zawsze szczery nic nie wałkujemy. po prostu czasem się spotykamy. nia padają żadne deklaracje, żadne zapewnienia. Zdradziłam i nie jest mi z tym łatwo. nie jest mi obojętny ja jemu też nie. wiem, ze to raczej nie mozliwe ale jest moim przyjacielem/kochankiem. paranoja kompletna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majeczka30
zawsze szczery to nie wina męża. wspólna. nic sie nie dzieje bez przyczyny. nie oskarżam go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, ze to raczej nie mozliwe ale jest moim przyjacielem/kochankiem. paranoja kompletna. tak wyglada wlasnie swiat iluzji, wszystko jest mozliwe ale posluchaj - czy mozna nazwac przyjacielem kogos kto nie tylko zdradza swoja partnerke ale pomaga tobie oszukiwac swojego meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×