Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aga77777

Depresja, nerwica, fobie a hormony

Polecane posty

Witam, od jakiś czterech lat borykam się z nerwicą lękową, depresją i fobią społeczną. Chodziłam prywatnie do psychiatrów, którzy faszerowali mnie wzrastającymi dawkami Xanaxu, Efectinu, Clonazepamum i innymi. Niestety, efekt był żaden :( Wreszcie dowiedziałam się, że nie potrafią pomóc, bo jestem lekooporna i chyba tylko terapia grupowa może pomóc. Tylko jak ja mam pójść na terapię, mając fobię społeczną i lęki? Nie wiem już, co mam robić, coraz częściej mam wszystkiego dosyć...Choruję na niedoczynność, hiperprolaktynemię, hiperandrogenizm, mam insulinooporność i całe stado innych powikłań. Nie wiem, czy ta depresja może mieć podłoże hormonalne - część lekarzy mówi, że tak, inni, że nie. Nie wiem już co robić; czuję się jak stulatka, a mam nieco ponad 30 lat. Czy ktoś z Was miał problemy hormonalne powiązane z depresją, nerwicą i fobiami? Jakie leki pomogły (jeśli pomogły) - psychotropy czy hormonalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anettak
Ja mam podobnie. Ja mam nerwicę lękową i różne dolegliwości z tym związane, z którymi też ciężko mi żyć. Mam też zespół policystycznych jajników, więc jestem już prawie na 100 % pewna że moja nerwica na dużo wspólnego z hormonami. Wiem że lekarze bardziej upatrują przyczyn moich dolegliwości w jakiejś chorobie a nie nerwicy, tak nie się wydaje że nie dopuszczają takiej możliwości, a ja przecież obserwuje siebie i widzę co się ze mną dzieje. Też chodzę na psychoterapię, ale tak sobie myślę, że jeśli hormony mi się nie ustatkują to żadna psychoterapia ani nic innego mi nie pomoże. Leczyłam się też u psychiatry dwa razy i za każdym razem nic to nie dało, wręcz przeciwnie, nabawiłam się po psychotropach podwyższonej prolaktyny, więc jeśli Ty też masz z tym problem to nie bierz tych leków. W ogóle le leki to świństwo, robią więcej złego niż dobrego (mam też od nich problemy trawienne), a tym bardziej jeśli nasz problemy z hormonami. Jesteśmy za młode na psychotropy. Ja mam 26 lat. Myślę że trzeba się uprzeć i sprawić że lekarz ginekolog będzie chciał i umiał pomóc coś na te nasz hormony. A jeśli nie to trzeba zmienić lekarza. Wiem że to nie jest takie łatwe. Ja już z tym walczę 10 lat. Też miałam i mam różne dni zwątpienie, mam czasami dość wszystkiego i myślę że nie ma już dla mnie nadziei. Jak widać nie jestem sama z tym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nobody nothing
ja też mam takie problemy, fobia czy nerwica, nie wiem czy może być jedno i drugie, mam tak już długo. depresja też, ale jest powód do niej. leków nie biorę, bo nie wierzę że mi pomogą. Zaburzenia hormonalne mam również, więc może rzeczywiście to się w jakiś sposób wiąże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×