Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martwię się o królika

czy królik może całe życie siedzieć w klatce?

Polecane posty

Gość martwię się o królika

moja współlokatorka ma króla, nie żadna miniaturka tylko normalny wielki królik. odkąd z nią mieszkam, a będzie ze dwa lata to ani razu ten królik nie wyszedł poza klatkę wielkości małego prostokąta, gdzie jakiekolwiek wolne miejsce to jest jeden róg, bo dwa następne zajmuje kuweta. nie wiem czy to ja przesadzam, bo miałam tylko psy i o upodobaniach królików nic nie wiem (aczkolwiek co do zwierząt klatkowych to moja przyjaciółka miała fretkę, która większość życia siedziała w zamknięciu, ale ta klatka to była na pół ściany i miała trzy piętra, także przestrzeni od chuja), czy to naprawdę jest chore co ta baba z tym zwierzakiem wyprawia? :o :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwię się o królika
wyszedł mi prostokąt o trzech rogach, ale ten czwarty róg to jest jakaś góra trocin, także tam ten król też sobie nie posiedzi:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwię się o królika
pod nieobecność koleżanki wyjmuje królika z klatki i uczę go tańczyć rumbę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwię się o królika
może przesadzam ale żal mi tego zwierzątka, ostatnio wpadłam na pomysł , że wejde do tej klatki i bede udawać królika a królika wypuszczę na łąkę, no i koleżanka się może nie skapnie, jak sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbusss
biedny królik niby nic mu się nie dzieję ale króliki są tak stworzone że muszą czasem pobiegać znaczy pokicać wypuść go jak koleżanka nie widzi tylko zamknij drzwi wejściowe żeby nie uciekł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwię się o królika
tumanie! chyba napisałam że chodzi o wielkiego królika!! on ma 50 cm to nie żadna miniaturka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i masz rację... no niestety ten królik nie powinien cały czas siedziec w klatce - to źle dla niego - kolezanka nie robi zbyt roztropnie jesli nie wypuszcza tego zwierzecia z klatki - a co dopiero jesli nie wyjeżdza z nim nawet od czasu do czasu gdzies np. za miasto - tak jak ludzie robią ,zeby zwierzeta mogły pochcodzic na wolnosci - czasami nawet trawnik przed blokiem wystarczy...raz na jakis czas - dla takiego zwierzecia spedzanie całych lat w tak małej klateczce to nienormalna sytuacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwię się o królika
że jeszcze nie było podszywów zakrawających o zoofilię to jestem pod wrażeniem :P i dziękuję za linka, zaraz poczytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwię się o królika
niby co zakrawa o zoofilie? taniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23:21 [zgłoś do usunięcia] martwię się o królika może przesadzam ale żal mi tego zwierzątka, ostatnio wpadłam na pomysł , że wejde do tej klatki i bede udawać królika a królika wypuszczę na łąkę, no i koleżanka się może nie skapnie, jak sądzicie? masz 50cm wzrostu? :) :D - to wchodź do klatki ... :) bądź co bądż to co napisałem wczesniej podtrzymuje ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
absolutnie nie. Kazde zwierze powinno mieć choć odrobinę wolności i przestrzeni. Twoja współlokatorka jest nieodpowiedzialna. A próbowalaś jej zwrócić uwagę? To chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbusss
ja mam co prawda miniaturki ale królik to królik i mam je w domu w klatce ale często wypuszczam i biegają po domu a w lato jak jest ciepło to mają zrobioną taką zagrode z siatki i tam biegają normalnie po trawie i nie wyobrażam sobie jakbym je miała ciągle w klatce trzymać toć to okrucieństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwię się o królika
właśnie od niedawna zaczęłam jej wjeżdżać na ambicję, ale nie o klatkę tylko o to, że była taka zajęta, że królik miał pustą miskę przez cały dzień i się dobijał niewyobrażalnie w nocy. a ja niestety mam większe serce do zwierząt niż do ludzi, więc się wkurwiłam i jej powiedziałam co o niej myślę, zwłaszcza jak mi zaczęła pieprzyć, że dawniej to nawet ze trzy dni nie jadł i ładnie schudł, no pojebana! :o dzięki za odpowiedzi, skoro jest jakieś poparcie co do króli na wolności to jej taką dziurę w brzuchu wywiercę, że mnie w końcu z mieszkania wyjebie. głupia dupa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwię się o królika
a ten królik to jest popychadło, jej rodzice się nim zajmować nie chcą, więc wielka dama z wielką łaską cokolwiek koło niego zrobi. nie ma jak dawanie komuś zwierząt na urodziny, bo taki był tymczasowy kaprys jubilata :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdole 3 dni ? A weź jej lodowke zamknij na trzy dni niech sama zrzuci sadła z dupy przeklęta. Czy jej wogole na tym zwierzeciu zalezy? Watpie. Sama go weź pod swoja opieke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwię się o królika
alem durna, nie wpadłam na pomysł, żeby go przygarnąć tylko krążę koło afer :o :o dzięki, vodka, jutro jej zaproponuję przejęcie opieki. po krótkiej analizie jej życia z tym maluchem stwierdzam, że nawet chętnie na ten pomysł przystanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o widzisz to fajnie :) Przynajmniej coś działasz, a nie tlyko narzekasz. Daj znać jutro czy przystała na Twoją propozycje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak nawiasem mowiac tez mialam krolika dawno, dawno temu i czesto byl puszczany na podworko, a w zimie trzymałam go w kotłowni i tam sobie biegał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwię się o królika
szczerze mówiąc to i tak mam wyrzuty sumienia, że dopiero od niedawna się tym zajmuję, ale zawsze myślałam, że ten królik trochę biega. w sumie to oczywiste dla mnie było, że taka klatka to za mało. i myślałbym tak dalej gdyby tej kłótni o jedzenie nie było i gdyby sama się nie wypaplała, że trzyma zwierzę w niewoli. aczkolwiek jak już wyszło to muszę działać, bo serce pęka jak się na to patrzy. jutro dam znać, trzymaj kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marylinka
a gdzie mieszkasz? w sensie miasto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwię się o królika
w stolnicy, znaczy warszawie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwię się o królika
do zainteresowanych losem królika - podeszłam picę od strony zrobienia jej przysługi, czyli zaproponowałam odciążenie i pomoc w opiece, a ona lecąc na moją troskę powiedziała: tak :classic_cool: także królik w dobrych rękach, to znaczy na razie w prawie dobrych, bo jeszcze muszę trochę o królach poczytać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×