szukam przyjaciela

Gorzej Piter, jak Ci w górach halny babę wywieje :D:D:D Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać :P

Kiepsko ze mną...Dobrze, że jesteście.. Śniadanie standardowo byle jakie. Nie ściągnęłam, bo mi napisało: system windows nie może otworzyć tego pliku. Nie wiem poza tym, jak miałabym się potem do tego dostać: nie wiem dokąd to ściąga, na co kliknąć, żeby wejść w ściągnięte

Nic nie umiem na komputerze.. :(

Masz Basiu zainstalowanego Worda na komputerze?

Albo Basiu, podaj mi swojego maila to Ci wyślę tego e-booka :)

Nie wiem, Olu. chyba tak... nie znam się

Nie mam maila, nie używam

Ale dzięki za pomoc.. Strasznie mi źle przy tej pogodzie..

Jesteście?

Kurde... To nie wiem. A możesz sprawdzić? Powiem Ci jak. Klikniesz lewym klawiszem myszy na "start" w lewym, dolnym rogu monitora. Znajdziesz tam "wszystkie programy", najedziesz myszką na to i wyświetlą Ci się wszystkie. Sprawdź czy jest tam pakiet office. Będzie napisane Microsoft Office, albo Microsoft Word. Ja akurat uwielbiam taką pogodę, a kiepsko się czuję w słoneczne dni ;)

Jest tylko Mikrosoft Works Straszliwie mi źle dziś, nasiliły się wszystkie problemy.. nie wiem, jak długo jeszcze to wytrzymam

Kurde, no to wygląda na to, że nie masz Worda i dlatego Twój komputer nie potrafi otworzyć pliku :O Lipa :( No to koniecznie musisz sprawić sobie jakąś drobną przyjemność dla poprawy nastroju! Co lubisz, Basiu, lub co lubiłaś kiedyś robić? Ja, gdy mam chandrę - robię sobie ciepłą, aromatyczną kąpiel z pianką i zawsze mi się nastrój poprawia :)

Zapomniałam już o przyjemnościach.. chyba czytać, ale nie wiem co wyciągnęłoby mnie z tej otchłani

Ale już sam fakt, że jesteście pomaga

Książka, którą polecił Ci Piotra na pewno by Cię wciągnęła. Warto ją przeczytać. Chyba, że zmobilizujesz się i wypożyczysz sobie ją z biblioteki? :)

Czytałam coś Coelho, ale nie pamiętam co oprócz "Bridy" Co z Mariuszem? Nie ma go dziś?

Piotr* Miałam użyć w zamyśle strony biernej i pozbawiłam WeWo męskości :D Przepraszam :)

A czytałaś "Alchemika"? No, niestety Mariusz chyba postanowił zrobić sobie od nas odwyk. Piotr ma dużo pracy i zagląda z doskoku.

Myślę, że taki sposób Ci wybaczy.. ;) Ale się zapodział..

Zaczęłam, ale nie dokończyłam i już nie pamiętam

Szkoda, bo ta książka kiedyś przywróciła mi wiarę w sens życia :)

Nie mam jej, niestety. Pamiętam tylko, że było warto

Może jednak zapiszesz się do biblioteki? :)

jeśli zacznę wychodzić z domu...

Jak wyżej, Olu..

Ojj... czy to oznacza, że WCALE nie wychodzisz? Nawet do sklepu?

do sklepu czasem muszę

Piotr chyba nawet nam się nie odmelduje.. chyba, żeby zdążył

Czyli jednak wychodzisz :) Jestem pewna, że małymi kroczkami, stopniowo, dojdziesz do biblioteki :) Boisz się wychodzić?

Może zdąży :) Nie sądzę, żeby poszedł bez pożegnania. Chyba, że będzie miał konkretny powód.