Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

WENTURA

szukam przyjaciela

Polecane posty

Jasne, że za jakiś czas, Piter, ale chcę być dobrym ojcem i dlatego wybiegam w przyszłość :D No, dobrze wnioskujesz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Może Aurora? Była mowa o pancernikach i krążownikach.. ;) U mnie wyświetla się "Leczenie pijawkami oraz larwami"- fu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nad imieniem się zastanowimy jeszcze, ale póki co trzeba Piterowi cykl wyregulować... Nie wiem czy pijawki pomogą ;) Powodowana nagłą potrzebą fizjologiczną zakonnica wchodzi do baru. W barze panuje standardowy zgiełk, jednak co parę minut gaśnie światło i cała sala zaczyna wiwatować. Zakonnica podchodzi do baru i pyta, gdzie znajdzie toaletę. - Tu, po lewej, ale nie powinna siostra tam chodzić. - Czemu nie? - pyta zaskoczona zakonnica - Bo w toalecie stoi posąg nagiego mężczyzny, przykrytego jedynie listkiem figowym. - Nie szkodzi - odpowiada zakonnica - nie będę patrzyć w jego stronę. Zakonnica idzie do toalety. Kiedy wraca do baru, zastaje standardowy barowy hałas. Jednak kiedy goście zauważają jej wejście, przerywają rozmowy i zaczynają bić jej brawo. Zakonnica, zaskoczona, pyta barmana. - Proszę pana, o co im chodzi, biją mi brawo, bo byłam w toalecie? - Nie, biją brawo, bo została siostra jedną z nas - odpowiada barman. - Nadal nie rozumiem - mówi wciąż zaskoczona zakonnica. - Widzi siostra, ilekroć ktoś uniesie listek na posągu, w barze gaśnie światło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są dwa okopy: niemiecki i polski. I tak walczą ze sobą, strzelają się ale jak na razie żadna ze stron nikogo nie trafiła. Aż wreszcie jeden z polaków powiedział: - Te jakie jest najpopularniejsze imię niemieckie? - Hmmmm... Może Hans? - O! Dobre! Krzykniemy Hans, i może jakiś jeleń się wychyli to go zastrzelimy. No i wołają: - Hans! - Ja!? - Szwab się wychylił... J**! Dostał kulkę. - Hans! - Ja!? - J**! Następny... - Hans! - Ja!? - J**! I tak ich powybijali, zostało tylko kilku... Siedzą te szwaby i myślą: - Może my też tak zrobimy? - Ja! Jakie jest popularne imię polskie? - Może Zdzichu? - Ja gut! I ryczą: - Żdżychu! - (cisza) - Żdżychu !! - (cisza) - Zdżychu! ! - Zdzicha nie ma jest na wakacjach... To ty Hans? - Ja! - J**...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anglik przyjechał do Polski, zakwaterował się w hotelu w pokoju 22. Zachciało mu się pić i postanowił zamówić dwie herbaty. Złapał za telefon i dzwoni do recepcji: - two teas to room two two. - .... - TWO TEAS TO ROOM TWO TWO ! - pa ram pam pam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
:) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Mariusza nam wcięło? :( Piter mierzy temperaturę - to wiem ;) Noc. Mąż śpi z żona w łóżku, gdy nagle budzi ich głośne łup łup łup w drzwi. Przewraca się na bok i patrzy na zegarek - trzecia w nocy. "Kurde, nie będę się o tej porze z wyra zrywał", myśli przewraca się z powrotem. Słychać głośniejsze łup łup łup. - Idź otwórz, zobacz kto to, - mówi żona. No więc zwleka się półprzytomny i schodzi na dół (mieszkają w domku). Otwiera drzwi, a na progi stoi facet, od którego jedzie alkoholem: - Dobry wieszor, - bełkocze. - Szy mochby pan mnie popchnąć? - Nie, spadaj facet, jest trzecia w nocy. Wywlokłeś mnie pan z łóżka,- warczy maź i zatrzaskuje drzwi. Wraca do żony i mówi co zaszło. - No co ty, jak mogłeś? - mówi żona. - A pamiętasz, jak nam się wtedy zepsuł samochód, kiedy jechaliśmy odebrać dzieci z kolonii i sam musiałeś pukać do kogoś, żeby nam pomógł? Co by się wtedy stało, gdyby tez ci powiedział, żebyś spadał?!?!?!? - Ale kochanie, on był pijany! - Nieważne, potrzebuje pomocy. No wiec mąż jeszcze raz zwleka się z łóżka, ubiera się i schodzi na dol. Otwiera drzwi, ale z powodu ciemności nic nie widzi, więc woła: - Hej, czy nadal trzeba pana popchnąć? Z ciemności dochodzi głos: - Taaaa... Ale ponieważ nadal nie potrafi zlokalizować faceta, krzyczy: - Gdzie pan jest? - W ogrodzie, na huśtawce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, musiałem wziąć leki dowcipne :D:P A kawały (nie dowcipy) niezłe, choć część znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Jolu, posłucham w domu :) Piter, wkładasz głęboko? :D Dowcipy mają do siebie to, że się je zapomina i jakże miło jest sobie przypomnieć niekiedy te, które powalały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lecę. Muszę teraz prowadzić uregulowany tryb życia :) Do miłego Wam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Hej, Piotrze. Do następnego :) A Mariusz faktycznie zniknął :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Mariuszu, cofam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Jolu, mnie się nie otwiera: wykazuje jakiś błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Olu, łapmy Mariusza i trzymajmy, bo nam znów przepadnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stare, ale jare: Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesiów do drugiego: - Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace. - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace. Łysy się odwraca, a koleś: - Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam... Łysy: - Żaden Krzychu, ku...a, dotknij mnie jeszcze raz to Ci j**...e! - i się odwraca. Na to ten pierwszy koleżka do drugiego: - Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz. - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace. Łysy zjeżony się odwraca, a koleś: - Krzychu, no kur...a, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie? Łysy: - Kur...a, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przyp....dole, że się nie pozbierasz! Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi: - No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i ogladajmy... Łysy niezadowolony, ale idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają. Pierwszy koleś znowu do drugiego: - Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz. - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi. Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś: - Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace napier...lam, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz! W ogóle doszłam właśnie do wniosku, że wypisuję tu coraz większe pierdoły i w związku z tym postanowiłam się sama zgłosić w celu zbanowania mnie przez zacnych moderatorów tego forum :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Olu, u nas znowu gorąco, więc w tej temperaturze (tempce?) takie tematy i dowcipy - jak najbardziej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie chłodno na szczęście, więc nie mogę swojej głupoty zwalić na temperaturę... chyba, że tę, którą Piotr będzie mierzył :D Hahaha, jakie głupie, ale popłakałam się ze śmiechu: W przedszkolu Jasiu siedzi na nocniczku i płacze. - Dlaczego płaczesz? - pyta pani wychowawczyni - Bo pani Zosia powiedziała, że jak ktoś nie zrobi kupki to nie pójdzie na spacer. - I co? Nie możesz zrobić... - Ja zrobiłem, ale Wojtek mi ukradł!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet domyślił się, że żona go zdradza. Pewnego wieczoru zaczekał, aż wyjdzie z domu, po czym wskoczył do taksówki nakazał kierowcy ją śledzić. Chwilę później wszystko było jasne - żona pracowała w agencji towarzyskiej! Zszokowany facet mówi do taksówkarza: - Chcesz pan zarobić stówę? - Jasne! Co mam robić? - Wejść do agencji, zabrać moją żonę, wsadzić ją do taksówki i zawieść nas oboje do domu. Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później drzwi agencji otworzyły się z hukiem i pojawił się taksówkarz trzymający za włosy wijącą się kobietę. Otworzył drzwi samochodu, wrzucił ją do środka i powiedział: - Trzymaj pan ją! A facet krzyknął do taksówkarza: - To nie jest moja żona! - Wiem, k**wa, to moja! Teraz idę po pańską!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahahaha, Basiu :D Ty to wynajdujesz tematy, ja nie mogę :D Mariusz, jak się domyślam, pewnie pełnisz je charytatywnie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zasrana Polska. Dzisiaj jakaś laska pisała, że za ponad 200 godzin zarobiła chyba 1270 czy jakoś tak :O To jest rozbój w biały dzień :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Staram się jak mogę ;) Do usług ;) Swoją drogą to musi być prowokacja.. niemożliwe, żeby ktoś ciągnął to serio..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Ano ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego mężczyźni są podobni do kukurydzy prażonej w mikrofalówce? Gotowi po sekundzie. Jak wg przeciętnego mężczyzny wygląda gra wstępna? Rozpięcie rozporka. Po czym poznać, że mężczyzna jest podniecony? Oddycha. :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Hy, hy.. Ale ostrożnie, bo nam się Mariusz poczuje szykanowany ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To teraz coś dla wzmocnienia męskiego ego ;) Ekstremalnie piekna babeczka rzucila studia i postanowila zostac bogata. Dosc szybko znalazla sobie bogatego i napalonego siedemdziesieciopiecioletniego staruszka, planujac zerznac go na smierc zaraz podczas nocy poslubnej. Uroczystosci slubne i bankiet poszly doskonale, pomimo pólwiecznej róznicy wieku. Podczas pierwszej nocy miesiaca miodowego rozebrala sie i czekala rozkosznie w lózku az malzonek wyjdzie z lazienki. Kiedy sie pojawil, nie mial na sobie nic za wyjatkiem kondoma skrywajacego 30 centymetrowa erekcje. Niósl ze soba zatyczki do uszu a na nosie mial klamre do bielizny. Przestraszona ze cos jest nie tak, zapytala: - A to po co ci te gadzety?! Na to dziadek odpowiedzial: - Sa dwie rzeczy, których nie moge zniesc. Kobiecego krzyku oraz smrodu palonej gumy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×