szukam przyjaciela

No, bo już myślałem... :D:P

E, no co Ty :P :D

No co ja właśnie? :P:D

Że mnie tu podejrzewasz o brawurę za sterami spychacza :P :D

Wiesz, czasem emocje ponoszą i wtedy jazda bez trzymanki po wszystkich dziurach... :D:P

Jazda jazdą, ale mnie chodzi o szybkość przemierzania trasy :D :P

Regulowana zależnie od warunków terenowych, podatności, zalesienia itp. :D:P

Pieter, byle paliwa wystarczyło jak najdłużej :D Mariusz, jeżeli Cię to pocieszy to: W niedzielę gniję od 5:30 do 17:30, później normalnie - od poniedziałku do piątku do 15, a w sobotę powtórka z niedzieli. I kto ma bardziej przejebane? Rzygam na samą myśl i prowadzę kampanię przeciwko pracy w weekendy. Zwłaszcza, że pieniądze, które mi za nie płacą są arcy śmieszne.

Pieter haha:D *Piter

Olu, bez obaw. Będzie ekonomicznie :D:P To ja napiszę, żeby pogłębić Waszą euforię pracowniczą, że jestem o 12 godzin przed dwutygodniowym urlopem :P:P:P

No to zajefajnie - oszczędność, ekologia... to sprawy, które sobie cenię :D Do drugiej kwestii ustosunkuję się następująco: ... :P

Lasy są wykarczowane, Mariusz :D

Mariusz, o tym pisaliśmy z Olą w wątku wojskowym. Czasami jest to otwarta przestrzeń, step prawdziwy. Czasem ściółka, a czasem bór nieprzebyty, dżungla :D:P I różne działania operacyjne się stosuje :D Przypomniał mi się pewien wulgarny dowcip jak uprawiać seks z bardzo otyłą partnerką. Stajesz z tyłu, dajesz mocnego klapsa i na trzeciej fali wchodzisz... :P

O jaaa... rzeczywiście deczko nie teges ten dowcip :P

PS Nie sprawdzałem autopsyjnie :P

Znam gorsze :) Tak więc działanie mocno związane jest z terenem :)

Recht. Piter, a jak jest z kwestią "BROMbrania"? :D

To w LWP dawali żołnierzom, żeby nie marnowali materiału genetycznego :D

To ja wiem, ale mam nadzieję, że Ty nie "BROMbrasz"? :D

Witam, baardzo senna dzisiaj, tak, że nie będzie ze mnie pożytku. Przeczytałam całość, ale słabo reaguję. Znów mi się zdarzyło przysnąć przed TV, niestety. Moja zmora..

Ooo, Basia wstała. Dżem dobry :D Olu, nie byłem w LWP, to mnie ominęło BROMbranie :P

Olu, cieszę się, że już lepiej. Jeśli potrafię znaleźć, obejrzę sobie telefon Mariusza w necie. Piotr, jak widzę "silny, zwarty, gotowy" do działań zaczepno- obronnych ;)

Dobry dzień Basiu :) Piter, uff - dobrze, że hobbystycznie też nie :D

Dżem zawsze dobry. Dzielnie wstaję już przed 8-mą. Mój spektakularny sukces :)

Przepraszam, ale muszę! :D Cytuję: "nie, nie nie Ridge jest bardziej przystojny no i jeszcze ta niemalże poligamia" Mariusz - miałam nosa co do serialu :D Ale Ridge? Oj, Mariusz - Ty mnie zadziwiasz :D:D:D:D

Ridge'a mogę skwitować tylko jednym wyrażeniem - Łomathcore... :D

Zajrzałam na ten telefon i się sfrustrowałam. Niewiele rozumiem. Co to jest smartfon? Dokładne tłumaczenie z angielskiego? Mariusz, wyłóż przystępnie, co takiego ma to cudo.. rozwinę się trochę ;)

Mariusz, Ridge wygląda jakby miał downa i poważny niedorozwój umysłowy :D A na głowie ma zdechłego na skutek prania w pralce z dużą dozą płynu do zmiękczania tkanin kota :D A stan konta? Eee, no proszę Cię - bez przesadyzmu :D

Odnośnie Ridge'a to chyba nie każdy.. 20 lat identycznego wyglądu musi kosztować - operacje plastyczne nie należą do tanich, no i kondycja potrzebna, końskie zdrowie. No i po tym czasie wewnętrznie przypomina chyba Breżniewa.. ;)

Mariusz, nie wazelinuję, ale wyglądasz dobrze i doprawdy nie wiem skąd u Ciebie przekonanie, że jest inaczej? :) Dziękuję za kwiatki :)